Chcę się przywitać po ponad miesięcznej nieobecności.
Więc u mnie zrobiło się powiedzmy "ciekawiej". Spotkałem kolejną dość fajną i miłą osóbkę. Jest bardzo wysoka o włosach koloru blond i bardzo uroczym uśmiechu. W sumie spotkanie to, to był ewidentny przypadek. Nie będę się rozpisywał co i jak. W każdym razie bardzo dobrze nam się rozmawiało najpierw przez maila, potem przez GG by dojść do rozmów telefonicznych. Po jakimś czasie spotkaliśmy się u Niej w mieście. W sumie było to moim pomysłem. Spotkaliśmy się w sumie z mojej inicjatywy. Spotkanie było miłe, nawet bardzo. Postanowiliśmy kontynuować u Niej w domu. Jako, że mieszka sama nie miał kto nam przeskadzać. Zjedliśmy coś na szybkiego, wypiliśmy kawę popalając przy okapie kuchennym papierosa i wciąż rozmawiając. W sumie od dłużeszego czasu patrzylismy sobie w oczka i poczułem nieodpartą chęć na coś bliższego. Zaczęliśmy się ściskać, obejmować, całować... I wiadomo co dalej. W każdym razie poczułem chęć do "baraszkowania" że tak powiem. I wsadziłem łapkę w majtki. I to był mój błąd! telepnęło mną jak jasna cholera. Wtedy dziewczyna powiedziała mi, że jesli nie mam ochoty nie muszę tego robić, że widzi moje zaskoczenie, że rozumie moje obawy i że nie spodziewałem się niespodzianki...
W każym razie usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Dość długa to rozmowa była. Nie jest szczęśliwa, mimo że jest atrakcyjna to mieszka sama. Faceci od razu uciekają, a inni marzą tylko o tym, żeby wziąść do ust - nic poza tym.
Dziewczyna jest naprawdę zgrabna, taktowna i wyważona. Ale no właśnie "dziewczyna". Pewnie zadajecie sobie pytanie, czy żałowałem pocałunków - nie, odpowiem. Było naprawdę fajnie, nie było różnic w stosunku do genetycznej kobiety. Dopiero potem przypomniałem sobie, że piersi są troszkę inne. Nic poza tym. Seksowana kobietka po prostu