seks kolezenski a szanse bycia razem...

Problemy natury seksualnej.

Postprzez sikorkaa » 26 lut 2010, o 15:17

jedziesz jedziesz raziel :!: powodzenia :ok: uwazajcie tylko, zeby z tego jakichs dzieci nie bylo ;)
sikorkaa
 

Postprzez raziel » 26 lut 2010, o 15:54

To co robisz jest urocze ale to dalej jest objaw twojej nerwicy :)

Zwrócę twoją uwagę na kilka rzeczy, które moim zdaniem teraz robisz. Po pierwsze jesteś w tym co robisz agresywna. Twoje słowa to atak, rodzaj przekroczenia granic jakiego ty doświadczyłaś gdy byłaś małą dziewczynką lub trochę starszą dziewczyną. To co robisz to dokładnie to co zrobiono tobie, seksualizujesz relację, robisz to agresywnie, przekraczasz granice i przyjmujesz teraz rolę mężczyzny stając się aktywna.

Mówisz, że mogłabyś się zakochać w moim intelekcie. Gdy to słyszę rozumiem to tak: nie chce ciebie osoby, chce twoje cechy, chce twoją siłę, chce cię mieć by tobą rozporządzać. To co chcesz zrobić w skrócie to wykastrowanie mnie :) Nawet jeśli nie zdajesz sobie sprawy z tych intencji to na podstawie tego jak wyglądają twoje związki z mężczyznami wydaje mi się to trafna interpretacja.

Na dodatek krzywdzisz sama siebie. Tworzysz bowiem sytuację która dostarczy ci frustracji i sprawi przykrość.

Też sądzę, że to próba zmiany tematu. Dochodzimy bowiem do czegoś, bronisz się przed tym, bronisz utartych schematów, które znasz i których do tej pory używałaś. Używasz więc tego narzędzia, którym do tej pory zdobywałaś kontrolę nad mężczyznami czyli uwodzisz.
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mahika » 26 lut 2010, o 16:10

raziel, zastanawiam się czy to właśnie Ty nie przekraczasz granic, stawiając takie sobie różne diagnozy... :roll:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez biscuit » 26 lut 2010, o 16:18

raziel napisał(a):przekraczasz granice i przyjmujesz teraz rolę mężczyzny stając się aktywna.



niech tam i ja przekroczę granice i stanę sie aktywna

szowinizm i dyskryminacja
:?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez mahika » 26 lut 2010, o 16:31

nie, no wiesz, trzeba siedzieć cichutko w kątku i czekać aż cie jakiś wspaniały mężczyzna wyhaczy i łaskawie rzuci na ciebie okiem.
Musisz być bierna, bo taka Twoja rola KOBIETO :twisted:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez raziel » 28 lut 2010, o 19:36

Ciekawa reakcja na dość neutralny komentarz. Ciekawi mnie czemu Vija nie odezwała się po tych "broniących jej praw" komentarzach.

Nawet jeśli z mojego tekstu przebiło coś szowinistycznego to reakcję mahiki i bisquit można tłumaczyć też inaczej niż uprawomocniona obrona. Moim zdaniem coś w was kobiety zostało poruszone, coś wspólnego dla was i dla Viji. Dlatego ta wasza reakcja, wasze posty są trochę na wyrost :)

Myślę, że to co jest w relacji między tobą Vija i mną to nie tylko pozytywne uczucia, które deklarujesz. W tym jest również coś gniewnego, coś czego ty Vijo wyrazić nie umiałaś i dlatego w sukurs przyszła ci mahika i bisquit.

Zastanawiam się czy twoje "zakochiwanie się" jest wyrazem li tylko czułości czy może wyrażasz, też jakieś inne uczucia?

Jeszcze raz przepraszam jeśli moje ustalenie granic zostało odebrano jako wrogie, miało być jedynie stanowcze. Jeśli moje klaryfikacje i interpretacje są niemile widziane to chciałbym mimo wszystko usłyszeć to od Viji bo wierzę że zdolna jest zatroszczyć się sama o siebie i mam nadzieję, że umie korzystać ze swojego prawa do wyznaczania granic :)
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Orm Embar » 3 mar 2010, o 12:18

Witam,

raziel napisał(a):Zwrócę twoją uwagę na kilka rzeczy, które moim zdaniem teraz robisz. Po pierwsze jesteś w tym co robisz agresywna. Twoje słowa to atak, rodzaj przekroczenia granic jakiego ty doświadczyłaś gdy byłaś małą dziewczynką lub trochę starszą dziewczyną. To co robisz to dokładnie to co zrobiono tobie, seksualizujesz relację, robisz to agresywnie, przekraczasz granice i przyjmujesz teraz rolę mężczyzny stając się aktywna.


Coś, co jest w Twoich wpisach Raziel bardzo widoczne, to ustawiczne próby uzasadniania wszelkich ludzkich reakcji i wyborów "psychoanalityczną" analizą. Zachowujesz się tak, jakby Freud był Twoim Panem Bogiem, i to nie tylko Bogiem-Stwórcą, ale i Bogiem wszechmocnym... ;-)

Prawda o człowieku jest dużo bardziej dynamiczna. Czasami nasze wybory podyktowane są naszą podświadomością - w której rzeczywiście powinni posprzątać pobratymcy pierwszych psychoanalityków 8) - ale czasami są naszym własnym wyborem, zmienną środowiskową czy też nagłym zwrotem akcji spowodowanym np. odkryciem jakiejś idei i religii, które nagle wywracają całe nasze życie do góry nogami.

Jesteś zbyt jednostronny, Raziel. Będąc zbyt jednostronny, nigdy nie będziesz widział prawdy o człowieku w szerszym kontekście.

Vija: niepokoi mnie to, że któryś już raz nagle wyskakuje w Twojej opowieści jakaś niesamowita nowość ... A to pytałaś o koleżankę, a to BARDZO MOCNO przeżywałaś dylemat wyboru partnera (a odbywało się to MIESIĄC TEMU), a to nagle ten dylemat (i ów "nudziarz", z którym byłaś w związku) to już "zamierzchła przeszłość" - teraz na tapecie są Twoje erotyczne fascynacje kobietami.

Są dwie możliwości, jakie mi się nasuwają:
1. albo jesteś osobą o bardzo labilnej osobowości (i wtedy rzeczywiście pędź popracować nad sobą u jakiegoś psychologa);
2. albo jesteś internetowym trollem, który tworzy sobie w sposób mniej lub bardziej świadomy jakiś internetowy nierzeczywisty byt. Zrozum mnie dobrze - nie mówię, że jesteś "kłamcą", może być to mniej lub bardziej nieuświadomione ... tak czy owak elementy Twojej historii są coraz bardziej fantastyczne...

Przynajmniej taka jest moja opinia ... która może rzecz jasna być totalnie mylna ... 8)

Tak czy owak - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez Vija » 4 mar 2010, o 20:15

Maks, masz absolutną rację...:"prawda o czlowieku jest o wiele bardziej dynamiczna"...rozszyfrowales mnie bo mam osbowosc labilną, kiedys taki test w pewnej poradni rozwiazywalam i cos podbnego mi wyszlo. Ale nie jestem na boga zadnym internetowym trollem, nie zmyslam, nie tworze nowych historii, czasami wyciagam po prostu z podswiadomosci...a w moim zyciu panuje wieczna sinusoida. Ciagle czepiam sie inncych slow, mysli, wrazen...polisensorycznie odbieram swiat. Dlatego jest tak inaczej.
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez Orm Embar » 5 mar 2010, o 13:12

Vija napisał(a):Maks, masz absolutną rację...:"prawda o czlowieku jest o wiele bardziej dynamiczna"...rozszyfrowales mnie bo mam osbowosc labilną, kiedys taki test w pewnej poradni rozwiazywalam i cos podbnego mi wyszlo. Ale nie jestem na boga zadnym internetowym trollem, nie zmyslam, nie tworze nowych historii, czasami wyciagam po prostu z podswiadomosci...a w moim zyciu panuje wieczna sinusoida. Ciagle czepiam sie inncych slow, mysli, wrazen...polisensorycznie odbieram swiat. Dlatego jest tak inaczej.


No i spoko. :-)

Powiem Ci tak: nie traktuj naturalnie labilności jako stygmatyzacji. Po prostu warto to widzieć. Jeśli labilność jest zbyt duża, trzeba wyskoczyć do specjalisty i o tym pogadać. Ja np. cierpiałem / mniej cierpię / będę cierpiał jeszcze mniej ;-) na mocne jąkanie. Sądzę, że jest w jakiejś mierze spowodowane dysfunkcją mózgu (nie uszkodzeniem, ale jakimś, hm, pokręconym przewodzeniem ładunków elektrycznych albo jakoś tak), bo ja wypiję 6 piw, to kac fizyczny mija mi kolejnego dnia, ale mowa pogarsza się na tydzień jak nie dwa.

Cena jaką płacę za bardzo dobre radzenie sobie z jąkakanie, to oprócz ćwiczeń żelazna zasada: po dwóch piwach koniec balangi. 8) Jeżeli jesteś labilna, i jeśli zacznie Ci to w życiu przeszkadzać, też pewnie zapłacisz jakąś cenę. Nie wiem jaką. Czy to jakiś problem? Ależ skądże! Takie jest po prostu życie!

O internetowych trollach napisałem dla porządku. Nie uważam zresztą, żeby trzeba było na siłę tabuizować jakieś pytania...

dobra, spadam, robota czeka...

powodzenia!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez Vija » 5 mar 2010, o 20:51

Maks, w kwestii jąkania mogłabym Ci pomóc...mnie labilność nie przeszkadza na co dzień, tylko czasem sie gubięw tych emocjach. Czasem myślę, że to taka cecha mojej natury, której jak powszechnie wiadomo zmienic nie można. Dzięki tej labilności czuję, że moj e zycie jest ciekawsze, barwniejsze...nietuzinkowe. To też ma swój urok.
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez Orm Embar » 7 mar 2010, o 12:34

Vija napisał(a):Maks, w kwestii jąkania mogłabym Ci pomóc...mnie labilność nie przeszkadza na co dzień, tylko czasem sie gubięw tych emocjach. Czasem myślę, że to taka cecha mojej natury, której jak powszechnie wiadomo zmienic nie można. Dzięki tej labilności czuję, że moj e zycie jest ciekawsze, barwniejsze...nietuzinkowe. To też ma swój urok.


Siema,

1. jąkanie - wielkie dzięki, ale ja już jestem baaaaaardzo daleko, co więcej sam pomagam innym tworząc i realizując programy terapeutyczno-samopomocowe...

2. labilność - sama dokonasz wyboru jak chcesz żyć i tyle. :) Sprawdź tylko kiedyś przy okazji, czy to nie jest jakaś bardzo lekka psychoza maniakalno-depresyjna (SPRAWDŹ a nie z obłędem z oczach ZAMARTWIAJ SIĘ, okej?), bo jeśli tak, to Twoją wolność wyboru powinien moderować prosty fakt, że to choroba...

pozdrawiam!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez raziel » 30 mar 2010, o 22:32

Po dość długim okresie czasu bez dostępu do komputera przeglądam sobie wątki w jakich się wypowiadałem na tym forum.

Ciekawi mnie co u ciebie słychać Vijo. Jak potoczyła się dalej twoja historia?
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez sikorkaa » 30 mar 2010, o 22:38

raziel napisał(a):
Ciekawi mnie co u ciebie słychać Vijo. Jak potoczyła się dalej twoja historia?


generalnie uwsteczniamy sie :roll:
sikorkaa
 

Poprzednia strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 105 gości

cron