Jestem uzależniona

Problemy związane z uzależnieniami.

Jestem uzależniona

Postprzez zuzi » 11 lut 2014, o 13:05

jestem suzi. jestem na dolnym śląsku. jestem uzależniona. potrzebuję odpowiedzi.

dziś jest dla mnie ważny dzień. po tygodniach przeglądania stron, rejestrowania kont i wczytywania się w cudze historie podjęłam jakikolwiek krok.

szukałam mitingów, poradni, pomocy.
chcę kontaktu, wsparcia i zrozumienia, ale wolę zostać sama. nie wiem, czy mogę prosić o pomoc, chciałam do poradni pójść dzisiaj (nawet się ubrałam :zawstydzony: ) tylko nie wiem, czy chcę pomocy. od roku nie wytrzeźwiałam, odurzam się czymkolwiek, tym co jest, narkotyki, leki, dopalacze i odczynniki do palenia,
łykania, wciągania i picia. nie chcę już nic brać, obrzydza mnie, że to robię...

sama już nie wiem, czy bardziej chcę ćpać, czy zwyczajnie umrzeć. boje sie iśc do poradni, boje sie ludzi. odrzucam każdego, jestem w szczęśliwym związku od 3 lat. od roku mieszkamy w innych miastach, tylko dlatego udało mi sie ukrywać to wszystko do teraz, ale ostatnio przy spotkaniu nie miałam juz co wzi,ąć i potraktowałam go jak śmiecia, odeszłam bez słowa. nie jest mi nawet żal. nie czuję nic. nie wiem, czy jest sens, bym rozpoczynała leczenie. czy bede umiała cokolwiek powiedzieć? nie umiem już w ogóle mówić na trzeźwo...

czy w ten sposób oczekuję, że ktoś podejmie decyzje za mnie?
zuzi
 
Posty: 14
Dołączył(a): 11 lut 2014, o 12:05
Lokalizacja: Dolny Sląsk

Re: Jestem uzależniona

Postprzez impresja77 » 11 lut 2014, o 15:36

Wołasz o pomoc.
Tu jest net,tylko literki.
Potrzebujesz realnego spotkania z zawodowym specjalistą psychiatrą.
Ubierz się jeszcze raz i wyjdź z domu do lekarza. I nie odwracaj się za siebie.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Jestem uzależniona

Postprzez Jigsaw » 11 lut 2014, o 17:00

nie masz wiele do stracenia
a wiele mozesz zyskac,
tylko idz i powiedz prawde
Trzymam kciuki
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jestem uzależniona

Postprzez zuzi » 11 lut 2014, o 19:27

poszłam... i nie weszłam. teraz mi się śmiać chce, kiedy jestem już zamknięta w swoim pokoju, ale tam, pod drzwiami przeżyłam nielada koszmar.

zresztą jak mam tam pójść tak po prostu wejść, skoro boję się nawet wejść do sklepu po bułki... :roll:

myślicie, że byłaby możliwość spotkania się gdzieś na zewnątrz z kimś z tego ośrodka i razem wejść? (teraz jestem zajebiście mądra i sprytna... 8) )
zuzi
 
Posty: 14
Dołączył(a): 11 lut 2014, o 12:05
Lokalizacja: Dolny Sląsk

Re: Jestem uzależniona

Postprzez Jigsaw » 11 lut 2014, o 21:23

z duzym prawdodpoodbienstwem moge stwierdzic
ze jak juz tam pojdziesz
i zobaczysz jak tam bedzie

to bedziesz sie smiac ze swoich obaw
takze postaw sobie po prostu za cel zeby tam wejsc i nei wyobrazaj sobie za duzo przed tym.
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jestem uzależniona

Postprzez pozytywnieinna » 11 lut 2014, o 21:25

zuzi, doszłaś już daleko, wiesz, że jesteś uzależniona, to dobrze.

a z tym ubieraniem i pójście do ośrodka to możesz spróbować znów i znów... możesz też przed ośrodkiem zadzwonić i powiedzieć szczerze, że nie masz odwagi wejść i prosisz, żeby po Ciebie wyszli.

Ci ludzie, którzy tam pracują dużo widzieli i na pewno dużo przeszli, więc nie sądzę, żeby twoje zachowanie ich zdziwiło, ważne, że próbujesz :kwiatek:

Każdy zasługuje na szansę, bo nie wiadomo co jeszcze może Cię dobrego czekać
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Jestem uzależniona

Postprzez zuzi » 15 lut 2014, o 19:54

Poszłam do poradni, psycholog dał mi namiar na placówkę, w której umówiona jestem na detoks od wtorku. Pod wpływem terapeutki z poradni jestem trzeźwa od 2 dób; czuję się koszmarnie. Brak snu, gorączka, biegunka i dreszcze; od dziś rano dziwna wysypka na całym ciele(?) Psychicznie czuję się upodlona, sprowadzona do parteru, pozbawiona świadomego wpływu na swoje zachowanie sterowane od tak dawna używkami. Długo byłam silna, pewna siebie i wytrzymała; teraz dopiero widzę, jak iluzoryczne jest życie, które wiodę, jak łatwo się rozpada przy braku stymulantu. To może dość pochopne, piękne i wyniosłe wnioski zważywszy, że leczenia właściwie nawet nie zaczęłam, nie wykluczam, że sama pewnie zakwestionuje je jeszcze tysiąc razy w ciągu 2 tygodni. Ta refleksja jest jednak ogromnym przełomem i chciałam się nią podzielić. Nie mam już złudzeń, nie poradzę sobie sama. Specjalistyczna pomoc jest mi niezbędna i podjęłam jedyną słuszną decyzję prosząc o nią. Mój problem może nie trwa długo, zdążył jednak wprowadzić niewiarygodne spustoszenie w organizmie, zarówno w ciele i w umyśle. Jestem w punkcie, gdzie albo skończę z uzależnieniem, albo ono skończy mnie. Przyjmuję postawę walki. O siebie dla mnie samej, siebie potrzebną innym; powoli przekonuję się, że to nie ja mam problem z narkotykami, ale to one mają problem ze mną i w tej relacji to ja ten problem rozwiążę.
zuzi
 
Posty: 14
Dołączył(a): 11 lut 2014, o 12:05
Lokalizacja: Dolny Sląsk

Re: Jestem uzależniona

Postprzez Jigsaw » 16 lut 2014, o 00:54

zuzi napisał(a):Poszłam do poradni, psycholog dał mi namiar na placówkę, w której umówiona jestem na detoks od wtorku. Pod wpływem terapeutki z poradni jestem trzeźwa od 2 dób; czuję się koszmarnie. Brak snu, gorączka, biegunka i dreszcze; od dziś rano dziwna wysypka na całym ciele(?) Psychicznie czuję się upodlona, sprowadzona do parteru, pozbawiona świadomego wpływu na swoje zachowanie sterowane od tak dawna używkami. Długo byłam silna, pewna siebie i wytrzymała; teraz dopiero widzę, jak iluzoryczne jest życie, które wiodę, jak łatwo się rozpada przy braku stymulantu. To może dość pochopne, piękne i wyniosłe wnioski zważywszy, że leczenia właściwie nawet nie zaczęłam, nie wykluczam, że sama pewnie zakwestionuje je jeszcze tysiąc razy w ciągu 2 tygodni. Ta refleksja jest jednak ogromnym przełomem i chciałam się nią podzielić. Nie mam już złudzeń, nie poradzę sobie sama. Specjalistyczna pomoc jest mi niezbędna i podjęłam jedyną słuszną decyzję prosząc o nią. Mój problem może nie trwa długo, zdążył jednak wprowadzić niewiarygodne spustoszenie w organizmie, zarówno w ciele i w umyśle. Jestem w punkcie, gdzie albo skończę z uzależnieniem, albo ono skończy mnie. Przyjmuję postawę walki. O siebie dla mnie samej, siebie potrzebną innym; powoli przekonuję się, że to nie ja mam problem z narkotykami, ale to one mają problem ze mną i w tej relacji to ja ten problem rozwiążę.

piękne
trzymam za Ciebie kciuki
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Jestem uzależniona

Postprzez zuzi » 19 lut 2014, o 04:16

pomyliłam daty, przyjęcie mam w środę, nie we wtorek. to oznaczało 2 dni funkcjonowania między prawie tygodniem wolnego a zatrzaśnięciem za sobą drzwi. przez cały weekendd kwiczałam z objawami odstawienia, nie było opcji, żeby wstać i robić COKOLWIEK. Kupiłam 4 razy mniej, niż kiedykolwiek kupiłam najmniej. Żeby mieć TYLKO na poniedziałek rano. żeby nie móc wziąć w niedziele wieczorem i żeby NIC nie zostało na kiedykolwiek. objawy przestały tak doskwierać, wstałam i poszłam. zaszłam do poradni i opowiedziałam to psycholog. powiedziała, że ta sytuacja przyniosła jedną korzyść, które docenię później: DOSWIADCZENIE. że samej nie da rady.

NO TO IDĘ.
zuzi
 
Posty: 14
Dołączył(a): 11 lut 2014, o 12:05
Lokalizacja: Dolny Sląsk

Re: Jestem uzależniona

Postprzez pozytywnieinna » 21 lut 2014, o 12:16

zuzi, trzymam kciuki :kwiatek:

ważne jest, że walczysz, dzielna jesteś :D
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Jestem uzależniona

Postprzez ania36 » 23 lut 2014, o 08:30

Załozyłam inny temat. Przeczytałam ze załtwiłas terapie i to szybko. Gdzie bylas konkretnie bo u mnie słysze ze tylko odwyk przez sąd dla syna. To jest darmowa terapia? Nie stac mnie aktualnie na prywatne leczenie.
ania36
 
Posty: 13
Dołączył(a): 20 lut 2014, o 11:22

Re: Jestem uzależniona

Postprzez zuzi » 23 lut 2014, o 15:57

chciałam powiedzieć, że wróciłam, ale nie wiem, czy mogę powiedzieć dlaczego. nie chce nikogo zniechęcać. po prostu źle trafiłam, detoksu to tam nie było :?
zuzi
 
Posty: 14
Dołączył(a): 11 lut 2014, o 12:05
Lokalizacja: Dolny Sląsk


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 182 gości