A ja rozumiem nike. Zabezpiecza się przed zdemaskowaniem w każdy możliwy sposób. Podświadomość każe, bo nie wie komu ufać.
Nie wie co ma zrobić a szuka pomocy. Chce zostać zrozumiana a nie oceniona. Rozumiem, że historia z koleżanką była takim właśnie sposobem. Głownie tu chyba chodzi o rodziców, prawda? Oni mogą nie zrozumieć i nie pomóc a oceniać albo moze i ukarać - jakkolwiek to brzmi.
Nika powiedz terapeutce. Jeśli chodzi o Ciebie bezpośrednio, to na pewno możesz jej zaufać
Ja pamiętam, ze jako czternastolatka szłam do psychologa i ona konsultowała to z moją mamą, co było bez sensu, bo moja mama można okreslić, ze też była i jest specyficzna. NIe wiem czy od pewnego wieku pomimo niepełnoletności nie jest tak, że obowiazuje tajemnica ale nie znam sie na tym od strony prawnej.
Na pewno liczy się Twój komfort na spotkaniach z terapeutą i to jest najważniesze, że masz mu ufać. Myślę, ze jest to odpowiedź na Twoje obawy.
Choć przydałaby się tutaj jakaś wiedza od strony prawnej.
Może ktoś napiszę jak wie.