Uzależniony i Współuzależniona - POMOCY!!!

Problemy związane z uzależnieniami.

Uzależniony i Współuzależniona - POMOCY!!!

Postprzez meary » 8 paź 2013, o 09:06

Witam serdecznie!
Zalogowałam się na tym forum bo szukam pomocy dla siebie i dla męża.
P. w zeszłym tygodniu został po raz drugi aresztowany, posiadał przy sobie amfetaminę i krzaki marichuany.
Po rozmowie z policją, prawnikiem, ze mną i rodziną, wkońcu przyznał się, że jest uzależniony od tych środków, od 2 do 3 lat. A ja sama przed sobą musiałam się przyznać, że jestem współuzależńiona...
Ponieważ ma już jeden wyrok w zawieszeniu, na 100% będzie musiał odbyć tą karę, nie wiem co będzie z obecną sprawą. Pomoc od strony prawnej ma zapewnioną.
Ponieważ patrząc wstecz widzę już duże symptomy uzależnienia, zarówno te psychiczne jak i fizyczne, jestem pewna, że bez profesjonalnego wsparcia nie poradzi sobie z tym.
Choć rodzina różnie do tego podchodzi chcę spróbować dać mu ostatnią szanę. On sam powiedział, że chce iść na terapie. Zgodza się na regularne testy antynarkotykowe (ja lub rodzina decydujemy kiedy je robi), ma zerwać kontakty ze "znajomymi", spróbować zmienić pracę, zająć się domem i sobą.
On jest miłością mojego życia, choć mam 27 lat, jesteśmy razem 12. Kocham go nad życie i chcę żebyśmy byli rodziną. Jednak jednocześnie zaczęły się teraz pojawiać wątpliwości....
Ja wiedziałam o trawie, próbowałam go "oduczyć" palenia, awanturowałam się, prosiłam, później zaczęłam go tłumaczyć i dałam spokój, kryłam. Teraz już wiem, że to nazywa się współuzależnienie, że zamiast pomóc szkodziłąm jemu i sobie.
Sama nie umiem sobie z tym poradzić. Od 2 lat staramy się bezskutecznie o dziecko. Ten sam fakt wystarczająco mnie złamał. Przeszliśmy przez 1ną, pełną, niudaną procedurę in vitro. Teraz ta spawa wypłynęła jak jesteśmy w trakcie następnej procedury. Nie wiem co dalej robić. Przed rodziną i bliskimi nadal udaje trwardszą niż jestem. W środku rozpadłam się na milion kawałków, nie wiem czy się posklejam.
W czwartek idziemy na 1wsze spotkanie w miejskim ośrodku pomocy rodzinie, są tam prowadzone terapie. Jednak szukamy czegoś więcej.
Bardzo proszę!!! Czy ktoś mógłby polecić nam dobrych psychoterapełtów lub ośrodki w Szczecinie i okolicach??
meary
 
Posty: 2
Dołączył(a): 8 paź 2013, o 08:46

Re: Uzależniony i Współuzależniona - POMOCY!!!

Postprzez caterpillar » 8 paź 2013, o 18:17

witaj meary!

posiadał przy sobie amfetaminę i krzaki marichuany.

troche jestem zdumiona , znaczy ,ze co? chodzi z krzakami marichuany po ulicy?

ale to akurat malo wazne

meary piszesz o tym ,ze staracie sie o dziecko , mieliscie nawet invitro co pewnie kosztuje kupe kasy plus koszty zdrowotne jaki Ty ponosisz
robisz to wiedzac ,ze twoj facet cpa ,wiedzac ,ze w kazdej chwili przez cpanie moze stracic prace itd.
A Twoj ksiaze?
ma gdzies to ,ze cpanie przyczynia sie do spadku jakosc nasienia itp.
ma gdzies, ze w kazdej chwili moze isc do wiezienia

Wiesz ja mam wrazenie ,ze Twoj facet tylko sie lekko przestaraszyl stad ta zgoda na testy zmiane, towarzystwa jak ochlonie pewnie zacznie wszystko od nowa.

Gdyby to jemu zalezalo tak bardzo to on by tu do nas pisala nie Ty.

Tobie radze isc do osrodka dla osob wspoluzaleznionych i tam na miejscu wszystkiego sie dowiesz .

terapeuci sa lepis i gorsi to fakt ale tez nie uzalezniaj swojego zdrowienia od cudownych wlasciwosci wszechwiedzacego terapeuty.

Radze Ci isc do osrodka i to sama z soba..jak najszybciej
Ostatnio edytowano 8 paź 2013, o 18:20 przez caterpillar, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Uzależniony i Współuzależniona - POMOCY!!!

Postprzez caterpillar » 8 paź 2013, o 18:19

Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Uzależniony i Współuzależniona - POMOCY!!!

Postprzez meary » 9 paź 2013, o 08:02

Dziękuję za odpowiedź. Wiem, że ja też powinnam iść do ośrodka po pomoc, że wcześniej go tłumaczyłam, kryłam, nie widziałam wszystkiego (oamfetaminie nie miałąm pojęcia). Po przeczytaniu artykułu na tej stronie zrozumiałam, że też jestem chora i potrzebuje pomocy.
Nie wiem na ile mąż mówi prawdę. On pierwszy powiedział, że potrzebuje pomocy "kogoś z zewnątrz", on mówił o ośrodku. Mam jeszcze nadzieje.
Jeśli chodzi o dziecko.... Kurcze to trudne. Wcześniej myślałam, ze tylko pali (wiem, głupio to teraz brzmi). Staramy się w sumie ponad dwa lata. On wyniki ma bdb (choc DNA nie badaliśmy). Wyszło, że jestem chora. Miałam 2 małe zabiegi, 2 laparoskopie. O kasie nawet nie chcę mówić, bo przestałam liczyć ile na to poszło. Po ifv byliśmy przekonani, że wreszcie się udało. Niestety wyniki załamały nas kompletnie.
A teraz to..... Nie umiem sobie z tym poradzić, nie mam siły już na nic. Za dużo rzeczy zwaliło się na raz....
Choć jestem na niego wściekła, mam ochote krzyczeć, płakać i bić, to go kocham i chcę abyśmy byli prawdziwą, pełną rodziną. Czy to normalne???
Na razie jutro mamy spotkanie w naszym mieście. Najpierw wspólna rozmowa, później każdy osobno. Boje się..

Przepraszam, za to co pisze. Łatwiej mi anonimowo wyrzucić to w sieci, niż powiedzieć komuś bliskiemu....
meary
 
Posty: 2
Dołączył(a): 8 paź 2013, o 08:46

Re: Uzależniony i Współuzależniona - POMOCY!!!

Postprzez caterpillar » 9 paź 2013, o 14:58

meary
napisalam dlugi tekst ale mnie wylogowalao :/

powodzenia na rozmowie i napisz jak bylo

odpisze innym razem
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości