Pomóżcie mi jestem uzależniona od alkoholu, fajek i seksu.
Przez to wszystko zniszczyłam swój związek a teraz niszczę siebie.. Już nie mam siły wstać z tego gówna. Ostatnia impreza skończyła się o 7 rano, wypiłam morze wódki, przespałam się z obcym kolesiem w kiblu (nie przeszkadzał mi nawet okres jemu widocznie też) i wróciłam w samych rajstopach, biustonoszu i płaszczu. Boję się, że to już koniec wszystkiego, już jestem na dnie. Nie potrafię o tym wszystkim myśleć. Boję się tak bardzo. Nie wiem gdzie szukać pomocy. Muszę skończyć studia a robię wszystko tylko nie to co trzeba. Tak bardzo się boję.