To już drugi mój temat na tym forum, nie miejcie mi za złe, że zaśmiecam moimi sprawami, ale nie mam z kim się podzielić moim problemem i mam nadzieję, że tutaj znajdę jakieś przydatne rady
Tak jak w temacie: jestem uzależniona od komputera.
Kilka ważnych faktów:
1. Nie mam żadnych znajomych, ale to żadnych, jestem klasycznym przypadkiem no-life'a.
2. Kiedy zrezygnowałam ze studiów (co opisałam w poprzednim wątku) to się nasiliło strasznie.
3. Kiedy mam jakieś zajęcie, to nie ma problemu z oderwaniem się od komputera, a wręcz traktuję to z ulgą jako wybawienie.
4. Do innych zajęć się nie nadaję- mam dwie lewe ręce. Nie mam żadnego stałego hobby typu rysowanie, robótki ręczne, etc itp ponieważ do tego trzeba mieć zdolności manualne i intelektualne, a ja czuję, że sobie nie poradzę. Boję się za cokolwiek zabierać, bo boję się, że i tak nie opanuję nawet podstaw i będzie to moją kolejną porażką, a ja PANICZNIE BOJĘ SIĘ PORAŻEK.
5. Nie jestem leniwa, szukam pracy, ale z moimi kwalifikacjami to nie za bardzo teges, a poza tym też dużą rolę tu gra, że boję się, że sobie nie poradzę.
6. Jedyne, co poza kompem lubię to czytanie- pochłaniam książki i czasopisma (z różnych nurtów politycznych, np. "Uważam rze" jak i "Wprost" czy "Politykę", magazyny popularnonaukowe) tonami, ale ileż można.
7. Komputer jest łatwy w podstawowej obsłudze, więc nie mam z tym problemu, w grach mogę się "wyżyć" jak i w pewnym sensie "dowartościować"- wiadomo- mówi się "kozak w necie, d... w świecie", to popularne powiedzonko można przełożyć na gry komputerowe- w rzeczywistości jestem ogólnie pierdołą, a w grze mogę sobie wyexpic postać- wiem, że to durne, ale kto nie przeżył tego, ten nie rozumie. Krotko mówiąc, gry komputerowe są dla mnie substytutem rzeczywistości, komputer pozwala mi zapomnieć o dobijającej codzienności itd.
8. Boję się ludzi.
Proszę, powiedzcie, co zrobić, by jakoś ograniczyć ten komputer, bo naprawdę mam go dość, ale stanowi on dla mnie tak naprawdę jedyną rzeczywistość, poza nim, jak widzicie, moja egzystencja jest bardzo uboga we wrażenia i naprawdę nie mam pomysłu, jak się od tego uwolnić.