upierdliwy nalog

Problemy związane z uzależnieniami.

upierdliwy nalog

Postprzez caterpillar » 10 kwi 2012, o 12:01

Musze podzielic sie z Wami moja frustracja :? bylam nad morzem u znajomych i liczylam na to ,ze lykne swiezego powietrza jednym slowem dotlenie sie.

zanim ruszylismy pojechalam do mojej kumpeli ,jej facert jest nalogowym palaczem, maja duzy dom myslalam ,ze ze wzgledu na dziecko bedzie wychodzil na taras ,zeby sobie zafajczyc ale oczywiscie "moj dom moja twierdza, w twierdzy tej jem i pierdze" :? po calym wieczorze bylam uwedzona, ja i moje dziecko .

jazda samochodem...

proslilam ,zeby nie palic w aucie,ze wzgledu na dziecko , tym bardziej ,ze jest to kilka godzin jazdy ,oczywiscie poszedl teks 'ale ja musze" a moja kumpela "no przeciez wlaczymy klime" w ciagu godziny poszly 4 paierosy zrobilo nam sie tak niedobrze ,ze moje dziecko czulo sie niedobrze cala droge , wkoncu wylaczylam przystanki na fajke.

bylam wsciekla i zniesmaczona :evil:

dotralismy ...

znajomi maja dos spore mieszkanie balkon przy kuchni , w ciagu dnia wychodzili tam na fajke ale wieczorem jak popili mieli w ..dpie i mimo iz palili w kuchni to 4 palaczy spokojnie zadbalo o to ,zeby w calym domu bylo czuc dym...a dzieci biegaja :cry:

kazalam otworzyc okno, rano jeden palacz zamknol je i w tym czasie wypali tam fajke, jak weszlam do kuchni cuchnialo fajkami
wiec kazalam otworzyc on na to "przeciez sie wietrzylo cala noc!"
powiedzialm 'tak ale teraz zapaliles fajke i znowu mozna tu siekiere zawiesic a dzieci przychodza jesc tu w tym smordzie"

slowo daje kiedys nieprzeszkadzal mi dym ale teraz ja sama czuje sie niedobrze, nie moglam siedziec z nimi dlugo bo zwyczjnie bolal mnie leb . i nie potrafie zrozumiec jak ludzie i to inteligentni wydawalo by sie, nie potrafia zrozumiec ,ze palenie przy dzieciach jest zwyczajnie nie zdrowe,ze komus moze byc niedobrze.

jak wrocilam wrzucilam wszystkie nasze ciuchy do prania, bo cuchnialy jak popielniczka, nareszcie nie boli mnie leb i moge sobie pooddychac moimi spalinam za oknem ,ktore uwierzcie nie smierdza nawet w polowie tak jak papierochy .

obiecalam sobie ,ze juz nigdy wiecej takiej wycieczki , wyszlam na upierdliwca , bo sie ciagle czepialam ale mam to w d.pie bo zdrowie mojego dziecka jest wazniejsze .

uh jeszcze jestem zla :evil:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: upierdliwy nalog

Postprzez Nekoii » 10 kwi 2012, o 12:33

też nie lubię dymu papierosowego. Robi mi się od niego niedobrze i... wymiotuje.
Też zawsze jestem tą jędzą co goni za papierosy. Moi znajomi wiedzą o mojej przypadłości i przy mnie nie palą.

Pamiętam taką jedną sytuację, z nowym chłopakiem pojechałam na weekend w góry - domek na 3 pary. Już pierwszego dnia, po przyjeździe zaczęło się kopcenie w domu... Moje prośby by w domu nie palić spełzły na niczym. W końcu jak jednemu z tych kolesi zwymiotowałam na łeb to zrozumieli, że przy mnie palić nie wolno.
Czasami potrzeba jest taka terapia szokowa :P
Nekoii
 
Posty: 14
Dołączył(a): 13 mar 2012, o 13:30

Re: upierdliwy nalog

Postprzez marie89 » 10 kwi 2012, o 14:30

Bo palacze myślą wyłącznie o sobie...

Wiadomo nie od dziś, że osoba która przebywa w otoczeniu osoby palącej też się zatruwa tym świństwem.

Jak ktoś pali to niech wychodzi. Basta!

Ale wiadomo - różnie to bywa.

Mój tata pali jak smok, w domu.
Podejrzewam, że przez te wstrętne papierosy mamy słabszą odporność na choróbska.
Smród w domu, zapach przechodzi ubrania... Tata jeszcze lubi sam robić fajki... Czasem suszy tytoń... Śmierdzi to to jak "zmęczone egzystencją" skarpetki...

Wg mnie nie jesteś upierdliwa. Miałaś prawo zwrócić im uwagę. Powinni się liczyć z tym że nie są sami.
marie89
 

Re: upierdliwy nalog

Postprzez mahika » 10 kwi 2012, o 16:15

marie89 napisał(a):Bo palacze myślą wyłącznie o sobie...

I po co te uogólnienie?
Jestem palaczem, moze palę mało (max 2-3 papierosy dziennie) ale nigdy tak zeby komuś przeszkadzało :|
znam też innych palaczy którzy posiadają tzw kulturę osobistą i nie pufają nikomu w nos.

Dlatego nie sądzę ze "palacze" myślą wyłącznie o sobie,
tylko tzw EGOIŚCI myślą wyłącznie osobie.
Znajdziesz ich zarówno wśród palaczy jak i osób niepalących :?

nienawidzę przebywać w zadymionych pomieszczeniach,
a co dopiero w takiej małej puszce jak te auto.
więc współczuję Ci Cat.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: upierdliwy nalog

Postprzez caterpillar » 10 kwi 2012, o 19:33

wiem Mahika,ze sa normalni ludzie ,ktorzy potrafia uszanowac i wyjsc z fajka np moj 80 letni dziadek.

To co mnie wrecz zmartwilo ,to to ,ze moi znajomi maja to gdzies nawet wobec dzieci i to swoich ,
bo pal licho ja, stara jestem jakos to przezyje, cale moje dziecinstwo palono przy mnie, fakt ,ze od niedawna dym zwyczajnie mi szkodzi , jedna fajke zniose ale juz wiecej ..lipa :/

Jestem palaczem, moze palę mało (max 2-3 papierosy dziennie)


Mahika 2-3 papierosy ,to pikus i nawet ja bym zniosla twoje towarzystwo,
mojej kumpeli facet pali ok 30!

a w miedzy czasie blanty razem ze 40 papierosow!

Marie szczerze wspolczuje taty :?

Nekoii dobrze ,ze chociaz znajomi szanuja
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: upierdliwy nalog

Postprzez mahika » 10 kwi 2012, o 19:44

Ja nie wiem, świadomość tak bardzo wzrosła,
pomijam siebie, czy dorosłych świadomie palących.
Ale zeby tak dzieciaki podtruwać?

O tym się mówi i to bardzo dużo.
A to wygląda tak, że to co niewygodne pomija sie pomimo uszu :(

Żal, dzieci żal zawsze.

Miałam koleżankę która paliła przy dziecku, ale kiedy kategorycznie odmówiłam zapalenia z nią papierosa w pokoju i poszłam na balkon, zastanowiła sie i chyba po jakimś czasie nie pali przy małej.

caterpillar napisał(a):Mahika 2-3 papierosy ,to pikus i nawet ja bym zniosla twoje towarzystwo,

Moze na powietrzu bym zapaliła przy Tobie, ale w pomieszczeniu :shock:
Nie umiałabym :]

To musi być cuchnący chłopak jakiś...
Cieszę sie ze Marcin nie pali, ja przy nim też nie i kropka.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: upierdliwy nalog

Postprzez caterpillar » 10 kwi 2012, o 20:18

no glowy bym Ci nie urwala za jednego papierosa :wink: Abss czasem przy mnie pali a ma taki wisniowy tyton ,ktory nawet ladnie pachnie wiec jak siedzimy w parku mie to w ogole nie przeszkadza.

a chlopak kumpeli...cuchnie, kojarzy mi sie z popielniczka i mam wrazenie ,ze jest wiecznie przez to niedomyty, cera szara brry

co do dzieci..nawet nie skomentuje tyle sie kuzwa o tym mowi a te glupie matki i ojcowie NIC sobie z tego nie robia :?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: upierdliwy nalog

Postprzez mahika » 10 kwi 2012, o 20:21

Nałóg silniejszy niż miłość do własnych dzieci?
Bo o "nieświadomości" nie moze być mowy.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: upierdliwy nalog

Postprzez caterpillar » 10 kwi 2012, o 21:06

nie wiem :bezradny: byc moze..moze to totalna ignorancja

dzis widzialm 6 letnia dziewczynke przy kosci , ktorej mamusia chciala zrobic dobrze i kupila jej pepsi cole, bo dziecku sie pic chcialo

czasem rece opadaja do samej ziemi :?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: upierdliwy nalog

Postprzez marie89 » 10 kwi 2012, o 22:04

mahika napisał(a):
marie89 napisał(a):Bo palacze myślą wyłącznie o sobie...

I po co te uogólnienie?
Jestem palaczem, moze palę mało (max 2-3 papierosy dziennie) ale nigdy tak zeby komuś przeszkadzało :|
znam też innych palaczy którzy posiadają tzw kulturę osobistą i nie pufają nikomu w nos.

Dlatego nie sądzę ze "palacze" myślą wyłącznie o sobie,
tylko tzw EGOIŚCI myślą wyłącznie osobie.
Znajdziesz ich zarówno wśród palaczy jak i osób niepalących :?

nienawidzę przebywać w zadymionych pomieszczeniach,
a co dopiero w takiej małej puszce jak te auto.
więc współczuję Ci Cat.



Palacze których znam. To już nie będzie uogólnienie...

Ci których znam "pfukają", gdzie i na kogo chcą... Lubię te osoby, ale tego kopcenia nie rozumiem...
marie89
 

Re: upierdliwy nalog

Postprzez ewka » 11 kwi 2012, o 08:05

Kurczę no!
Kiedyś, kiedy palące fajki były dosłownie wszędzie... normalka była, że niepalący w tym siedzieli. Ale w dzisiejszych czasach? No współczuję.

Tępić należy bezwzględnie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: upierdliwy nalog

Postprzez limonka » 11 kwi 2012, o 13:33

Ewka tez tak mysle.. Jakby ktos u mnie w domu wyciagnal fajka nie pytajac to bym chyba z krzesla spadla ... Tutaj Nikt chyba by sie nie odwazyl.. Wiedzac ze Nikt nie pali:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: upierdliwy nalog

Postprzez caterpillar » 11 kwi 2012, o 16:36

limonko u mnie w domu tez zasady sa jasne ale jak idziesz do kogos do domu juz nie :bezradny:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: upierdliwy nalog

Postprzez mahika » 11 kwi 2012, o 16:56

wtedy idę tylko raz i więcej tam nie chadzam :)
Znajoma próbowała u mnie tak,
najpierw schodziła na werandę, potem na schody na piętro,
potem na balkon (częściowo w domu stała),
a na koniec zapytała czy moze w pokoju zapalic bo jej zimno na dworze...
No ale mnie też zimno jak wietrzę godzinami :)

Kultura osobista, nic więcej :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: upierdliwy nalog

Postprzez caterpillar » 12 kwi 2012, o 17:08

Znajoma próbowała u mnie tak,
najpierw schodziła na werandę, potem na schody na piętro,
potem na balkon (częściowo w domu stała),


:lol:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Następna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości