Po terapii

Problemy związane z uzależnieniami.

Po terapii

Postprzez marza » 4 mar 2012, o 21:13

Witam!
Ponad miesiąc temu ukończyłam długoterminową terapię w ośrodku stacjonarnym. Jestem uzależniona od benzodiazepin i alkoholu. Po 11m-cach wrócilam do domu. I niewiele się zmieniło, poza tym,że jestem trzeźwa. Dalej jest pustka, cisza i samotność. Nie chce chodzić dalej na terapię-przed ośrodkiem było 5 lat terapii ( z powodu depresji ). Znowu tłumie emocje, kumuluję złość. Nie wiem co dalej. Szukam pomocy.
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez caterpillar » 5 mar 2012, o 15:31

Marza witaj!

nie jestem Ci w stanie nic innego doradzic jak jednak szukac dalej,moze trafisz na taka osobe, takiego specjaliste ,ktory jednak pomoze Ci wyjsc z dolka.

A czy myslalas o tym aby sprobowac sie czyms zajac? sport, sztuka ..cos co cie kreci albo cos co pozwoli ci troche odreagowac?

moze jest cos czego chcalabys sie nauczyc?

taniec?

postaraj sie wypelnic te pustke czyms zdrowym

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Po terapii

Postprzez pszyklejony » 6 mar 2012, o 06:56

Trzeba szukać siebie dalej, samo ukończenie terapii, nic nie oznacza. Zrozum, wszystkie odpowiedzi są w Tobie.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: Po terapii

Postprzez marza » 6 mar 2012, o 10:45

Wiem, że ukończenie terapii to nie koniec pracy, a raczej początek, tylko już w normalnych, relnych warunkach. Co znaczy szukać siebie???? Ja wiem czego chcę, a raczej czego potrzebuję. Tylko, że tego nie mam... I pewno mieć nie będę....
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez pszyklejony » 6 mar 2012, o 18:45

Chodzi o szukanie poprzez emocje (bo tylko przez nie jest kontakt), błędnych przekonań w ukrytej warstwie osobowości.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: Po terapii

Postprzez marza » 7 mar 2012, o 20:06

Ale mądra rada... A tak w przełożeniu na ludzki język???
Ja w takim okresie jak teraz,nawrotowo-kryzysowym, potrzebuje konkretnych wskazówek,zrób to czy owo, takiego trochę popchnięcia. Spionizowania. Umówiłam sie na poniedziałek na rozmowę z terapeutkką, tu w m-cu zamieszkania. Ale potrzebuję kogoś bliskiego, do pogadania, przytulenia się, pójścia razem na rower, na spacer, na kawę. Tego sprobowałam w ośrodku i tego mi teraz brakuje.
Pozdrawiam
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez pszyklejony » 8 mar 2012, o 01:54

To już najprostrze określenie problemu, jakie znam. Odnoszę wrażenie, że byś chciała tak miło i bezboleśnie przejść ten ciężki syndrom, jakim jest DD. Najlepiej niczego nie dotykać w sobie - tak się nie da z tego wyjść. Poszukaj sponsora DD, oni może mają jakieś konkretne wskazówki.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: Po terapii

Postprzez marza » 11 mar 2012, o 22:57

Jak bym chciała lekko i bezboleśnie ,to nie wytrzymałabym 11 m-cy w ośrodku. Tam nie było lekko i przyjemnie i bolało nie raz. Jak nie wiesz jak jest, to mnie nie oceniaj. Znowu wychodzi moje niedouczenie...-co to jest syndrom DD?
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez pszyklejony » 12 mar 2012, o 16:20

Napisałaś, szukam pomocy, więc staram się określić sytuację w jakiej jesteś, na podstawie tego, co piszesz i wyciągnąć jakieś wnioski. Przeszedłem taką drogę, opór przed zmianami jest w Tobie, nie gdzieś tam. Syndrom - zespół cech, które się na siebie nakładają.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: Po terapii

Postprzez Abssinth » 12 mar 2012, o 16:27

syndrom DD to syndrom Doroslego Dziecka
DDA - Dorosle Dziecko Alkoholikow
DDK - Dorosle Dziecko Kazirodztwa
DDD - Dorosle Dziecko Dysfunkcyjnych rodzicow

itd itp

*sciski*
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Po terapii

Postprzez marza » 12 mar 2012, o 19:48

Opór? To przede wszystkim lęk. Cholerny lęk ,lęk który rodzi się w mojej głowie. Jest już tak źle ,że przestałam wszystkim wmawiać ,że jest ok. Dziś byłam u terapeutki, po tej rozmowie, wygadaniu się, wyzwoleniu w końcu emocji czuje się potwornie zmęczona. Ale w końcu zaczęłam mówić. I widzę ,że bez ludzi, guzik będzie. Nie chcę stracić tego co ciężką pracą zyskałam w ośrodku. I to nie chodzi mi tylko o 14m-cy abstynencji, tylko wiele ważnych rzeczy, które wydawały sie niemożliwe a jednak potrafiłam przełamać. Tylko znowu walka ze swoimi urojonymi lękami...Lęk przed ludźmi..
Idę zaraz na zumbę a potem prysznic i wreszcie spać. Pozdrawiam
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez pszyklejony » 12 mar 2012, o 20:22

Lęk, przed którym uciekałaś w uzależnienie, pozwalające go na chwilę odsunąć. Chodzi teraz o określenie jego przyczyn, to długa droga.
Papa.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: Po terapii

Postprzez parnasus » 13 mar 2012, o 22:21

marza napisał(a): ,lęk który rodzi się w mojej głowie. Jest już tak źle ,że przestałam wszystkim wmawiać ,że jest ok.

To trochę bez sensu udawać tak długo i wmawiać sobie i innym że ... no właśnie że co ?
Ucieczka w wszelkiego rodzaju środki sztucznie zmieniające świadomość jest udawaniem kogoś kim się nie jest.

Prawie zawsze u podstaw uzależnienia obok siebie siedzi LĘK I STRACH . A są to zupełnie inne uczucia które różnią się zasadniczo. Lęk to jest coś co sobie sami produkujemy i wynika z naszych własnych negatywnych doświadczeń z przeszłości. To są nasze przekonania które mamy wklejone przez środowisko rodzinę itp. Dopóki nie sprawdzimy jak to się ma do rzeczywistości nie jesteśmy w stanie pozbyć się lęku. Stany nawrotowe a właściwie objawy abstynenckie jak zwał tak zwał( ja na to mówię chce mi się pić) wywoływane są głównie przez lęk z nie radzeniem sobie w życiu na trzeźwo .
Konfrontowanie się z rzeczywistością może być naprawdę ciekawym zajęciem jeżeli podchodzi się do tego trochę mechanicznie stajesz obok siebie i się przyglądasz sobie to jest technika lustra.
Lustro:
· Pokazuje jaki jesteś
· Pokazuje jaki masz program (przekonanie)
· Informuje o przeniesieniu emocji z jednej osoby na drugą
Koncepcja lustra opiera się o proste założenie, które to mówi, że wszystko czego doświadczamy w życiu fizycznym, jakich ludzi spotykamy, jak jesteśmy przez nich traktowani i jak reagujemy na nich oraz sytuacje które nas spotykają są jedynie odbiciem naszego wewnętrznego życia, naszych podświadomych programów.
Wniosek z tego taki, że bardzo często negatywne cechy jakim ludziom przypisujemy, wcale nie są ich cechami, oni wcale tacy nie są. Natomiast w Twoich oczach są dokładnie tacy jaki Ty sam jesteś.
Bycie lustrem jest trudne bo lustro nie ocenia nie osądza tylko po prostu pokazuje.

STRACH to uczucie wobec realnego zagrożenia i tu nie ma wiele do pisania :shock:

Warto mieć świadomość że terapia działa po jakimś czasie . Na terapii dostałaś narzędzia i wiedzę , zostało Ci to podane w postaci instant teraz potrzeba czasu aby to się w Tobie poukładało. Z doswiadczenia swojego wiem że to jakieś pół roku . Nauczenie się nowych reakcji,sposobu myślenia, kojarzenia radzenia sobie ze sprawami codziennymi wymaga czasu i zmiany przekonań na swój wizerunek i wizerunek innych . Żyjąc w świecie sztucznie zmienionej świadomości sztucznie odbieraliśmy rzeczywistość każdy kolejny trzeźwy dzień jest kolejnym dniem z reszty Twojego życia SZKODA MARNOWAĆ KAŻDEJ SEKUNDY NA ŻYCIE W UZALEŻNIONYCH SCHEMATACH.
Pozdrawiam pukapuk :heyka:
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: Po terapii

Postprzez marza » 13 mar 2012, o 23:26

Dzięki pukapuk! Trafia do mnie to co napisałeś :)
Po raz kolejny przekonałam się, że gadanie, gadanie o tym co się dzieje, co czuję, pomaga. Tylko wciąż nie umiem zareagować od razu. Jak źle, to znowu uciekam w stare schematy. Pewno masz rację, że na to potrzeba czasu. Ale ja się spieszę, zbyt dużo czasu już zmarnowałam. Ok, spróbuję włączyć cierpliwość.
I może w końcu pójdę na miting AN. Mam opory, bo ja chciałabym już z poza problemu, ale może na początku tak będzie łatwiej. Nie poddam się. Zbyt dużo mogę znowu stracić.
Pozdrawiam
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez parnasus » 14 mar 2012, o 00:31

marza napisał(a):... Tylko wciąż nie umiem zareagować od razu..

Cieszę się że trafiłem :D A z tym reagowaniem od razu warto poczekać bo prawidłowa reakcja to emocja - myślenie - reakcja . Kolejność ważna bo po emocji jest nad nią praca co to dla mnie oznacza skąd taki a nie inne uczucie...
W schematach uzależnienia jest emocja - działanie a potem myślenie.... a potem kurcze mogłem zrobić , powiedzieć inaczej i już jest lipa ....

Motywacja jest twoim punktem startowym. Ale to dobre nawyki poprowadzą cię dalej.
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Następna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości