Witaj Eta
Właśnie skasowała mi się wiadomość do Ciebie i jestem zła.
Czyli dzieje się tak, że przed napadem jedzenia masz poczucie, że nic nie czujesz, tak? A czy może być tak, że przyczyną nadmiernego jedzenia jest chęć wzbudzenia w sobie emocji, wyrwania się z tego zmrożenia emocjonalnego? Piszesz też o tym, że najadanie jest dla Ciebie formą ukarania siebie. Pokazujesz sobie jak bardzo siebie nienawidzisz i równocześnie jaka to jesteś beznadziejna, że nie potrafisz zapanować nawet nad racjonalnym jedzieniem. Tak to przeżywasz?
Za co się tak karzesz? Kochana powiedz, czy są rzeczy, z których jesteś dumna? Czy znasz swoje zalety i mocne sprawy? Czy zdarza Ci się o siebie zadbać?
Marnie z Twoim poczuciem własnej wartości, prawda? Rozmawiałaś o tym kiedyś z terapeutką?
Może to dziwnie zabrzmi, ale w sumie mogłabym w ogóle nie pić, ale....ludzie biorą takich za dziwaków. Na prawdę piszę szczerzę, że właśnie tego się obawiam.
Pierwsze co pomyślałam, że to wymówka, ale rozumiem, że Ty w tym momencie przeżywasz to inaczej. Brzmi to tak - jeśli nie będę piła to znajomi przestaną mnie lubić, jeśli nie będę piła to mój chłopak mnie zostawi. Brzmi znajomo? I trochę nierealnie, prawda? Poza tym czy znajomi, którzy stawiają znak równości między piciem a normalnością są warci tego, byś niszczyła swoje zdrowie i wpędzała się w kolejne kłopoty
Eta bawisz się czasem bez alkoholu? Co on Ci daje?
Co do tabletek to sama nie brałam, także nie mam doświadczenia w tej dziedzinie, ale często słyszałam od koleżanek jak to dostały tebletki nowej generacji, a biorąc je zaczęły tyć, zaczęła się im psuć cera, itp. To po prostu sprawa indywidualna.
Jedyne co mogę przyznać to to, że moja terapeutka to się chyba już mną znudziła, bo stale jest nie przygotowana na spotkanie i mnie odsyła. Więc oceniłabym, że wina jest obustronna.
Nie bardzo rozumiem, co to znaczy, że odsyła? Przychodzisz, a ona mówi, żebyś przyszła kiedy indziej? Czy czujesz, że terapia Ci nie pomaga? Jak to było wcześniej? Co Ci przeszkadza u swojej terapeutki i co kryje się pod "nieprzygotowaniem do spotkań"? Masz ochotę o tym napisać?
Pozdrawiam Cię!