Witaj Goska,
Ale miło, że ktoś tu o mnie pamięta:))))) To chyba najmilsza wiadomość-niespodzianka dnia:)
U mnie jest dobrze, nawet bardzo. Nie złamałam się, wyszłam z tego marazmu, umysł mi się odświeżył i wreszcie funkcjonuję jak normalny człowiek:) Myślałam, że będzie mi trudniej, bo w pewnym momencie czułam się naprawdę jak ostatni żul...
Nie mówię, że nic nie piję, bo zdarza się, rzadko, że jakiś kieliszek winka, ale na tym się kończy. Na szczęście nie sprawia mi problemu nie picie, albo picie mało.
Lubię to forum, ono mnie mobilizuje do normalnego życia.
Dzięki Wam wszystkim... !