Mój narzeczony waha się czy podjąć terapię AA.
Mówi, że wie, że powinien, ale że wewnętrznie nie dojrzał jeszcze do tej decyzji, i boi się oraz krępuje iść sam na spotkanie AA, bo to dla niego upokarzające.
Bardzo chciałabym mu pomóc, zachęcić go do podjęcia leczenia.
Jak przełamać ten jego wstyd i strach przed spotkaniem?
Jak go zmobilizować, by nie czekał dłużej z tą decyzją?
Szczególnie cenne będą dla mnie porady i wskazówki od osób, które mają taką terapię za sobą lub aktualnie w niej uczestniczą.
Jeśli ktoś napisze to bardzo proszę, by pisał w takiej formie, jakby pisał bezpośrednio DO NIEGO, gdyż chciałabym mu po prostu wkleić Wasze rady, a nie musieć wszystkiego przepisywać. Dzięki z góry