Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

przez **dorotal** » 4 mar 2008, o 20:11

A czy mozliwe jest calkowite pokonanie uzaleznienia? Czy uzaleznienie nie jest wpisane w ludzka nature? Wedlug niektorych teorii (np. Lacan) ta tendencja jest przypisana kazdemu czlowiekowi( nie ma bardziej lub mniej podatnych, tylko kazdy jest na innym etapie), bo kazdy przezyl "pelnie" wiezi, milosci (?) z matka; I od czasu oderwania( czyli juz w pierwszych chwilach zycia czesto) ciagle do tego chce sie wrocic. Czy uzaleznienie nie jest wyrazem tego, ze czlowiek chce w cos wierzyc?

przez **christmas_tree** » 4 mar 2008, o 21:09

A może uzależnienie, to jedna z postaci atawistycznego lęku przed pustką?
Jak by nie brać byka za rogi, on zawsze będzie bódł (czy to właściwe określenie???), do końca.
Ale są tacy, którym to się dobrze udaje.
chr

przez **pukapuk** » 4 mar 2008, o 22:51

Nie wiem czy to ma coś wspólnego z potrzebą wiary w coś, ale myślę że uzależniają się osoby z zachwianymi emocjami i nie umiejący poradzić sobie z uczuciami , nadwrażliwi , czujący trochę mocniej . Myślę że nie można powiedzieć o pokonaniu uzależnienia ,ale bardziej o okiełznaniu go i życiu bez tego co uzależnia.

przez **Tynka** » 14 mar 2008, o 10:19

racja...
uzależnionym sie jest juz do konca zycia, mozna zaleczyc uzaleznienie ale nie wyzdrowiec w doslownym znaczeniu tego slowa

przez **Megie** » 14 mar 2008, o 10:34

Mi sie wydaje, ze nalezaloby rozronic uzaleznienie, ktore buduje czlowieka od uzaleznienia, ktore niszczy czlowieka...
Na to drugie nalezaloby sie nie godzic..
W co wierzy czlowiek, ktory jest uzalezniony w sposb ktory go niszczy?
nalezaloby tez pamietac ze uzaleznienie pozbawia czlowieka wolnosci
Czlowiek prawdziwie wolny zna ta granice, kiedy to uzaleznienie z pozoru budujace moze prezrodzic sie w niszczace
czlowiek wolny nawet nie chce przekraczac tej granicy i nie czuje takiej potrzeby..

przez **Tynka** » 14 mar 2008, o 19:05

a jest uzaleznienie,ktore buduje czlowieka?

przez **Megie** » 14 mar 2008, o 19:29

np. kiedy jestesmy niemowlakami- jestesmy uzaleznieni od rodzicow.. :wink:

i to uzaleznienie ma nas budowac...
jak to pieknie jesli wtedy to uzaleznienie buduje nas w dobry sposob..
w pewnym momencie jednak czlowiek staje sie niezalezy od rodzicow, chociaz nie wszyscy- a to nie jest juz dobre...

napisalam o tym w kontekscie postu, ktory napisala dorotal troszke wyzej..
na uzaleznienie mozna patrzec z roznej strony...

przez **pukapuk** » 14 mar 2008, o 20:12

Uzależnienie - nabyta silna potrzeba wykonywania jakiejś czynności lub zażywania jakiejś substancji. Już sama ta definicja jest niepokojąca bo jej wynikiem jest utrata kontaktu z swoimi uczuciami a to prowadzi do nie właściwej oceny emocji jakie nami rządzą. Emocje są instynktem pierwotnym nad którym tak naprawdę nie mamy kontroli. Każdy człowiek jest inny i każdy ma inne potrzeby warunkując się czymś lub kimś tracimy siebie, tak mi się wydaje

przez **bunia** » 14 mar 2008, o 20:17

Dobrze Ci sie Pukapuk wydaje :ok:

przez **Megie** » 14 mar 2008, o 20:45

a to przepraszam

juz sie nie bede odzywac...

przez **lukasz24** » 16 mar 2008, o 10:42

Nie wiem w jakim sensie piszesz o uzależnieniu-jesli masz
na myśli środki psychoaktywne jak narkotyki lub alkochol to
można mówić o zaleczeniu-ale nigdy o wyleczeniu...narkomanem
lub alkocholikiem jest się wtedy do konica życia...
Jeśli o emocje to jest kwestia pracy nad sobą i terapeuty-wyjaśnij
proszę....

Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

calkowite uleczenie?

calkowite uleczenie?

Kto przegląda forum