Dla kobiet uwikłanych w życie z alkoholikiem

[caterpillar]

Szkoda, że tak niewiele na ten temat mówi się w TV. Zdecydowanie więcej jest programów o alkoholikach, a przecież w ostatnich latach powstała plaga hazardzistów i ten problem dotyczy głównie młodych ludzi, wręcz dzieci. Prawdę mówiąc to największą winę ponoszą Ci, którzy stoją na czele państwa. Maczają w tym palce i w dupie mają, że młode pokolenie cierpi na tę nieuleczalną chorobę a niekiedy nawet odbiera sobie życie.

co do pierwszej czesci to sie zgodze, co do drugiej to juz niebardzo

hazardzistami czesto staja sie ludzie ,ktorzy chca sie szybko ,bez wysilku wzbogacic.

mam na przeciwko jedno z najslynniejszych kasyn w UK i jakos nigdy tam nie bylam ale nasz pracownik i owszem ...zawsze jak popije.

nikt go nie zmusza nikt ,go nie namawia

ma 30 lat jest dorosly wie co robi ,sporo kasy przepuscil , bo przeciez trzeba sie odegrac jak sie stracilo.

uwazam ,ze ma problem z hazardem ..i piciem bo jak jest trzezwy to nie chadza ale jak jest pijany traci kontrole

[Vega]

Hazard, alkohol i...narkotyki - często idą w parze, mają jeden mianownik.
Czasem idą w pojedynkę. Nie zawsze jest tak, że jak sobie popije... chociaż ludzie po alkoholu mając zaburzoną świadomość swoich poczynań mają ochotę na dużo więcej niż po trzeźwemu. Gdy jednak człowiek młody, nie będąc po alkoholu ma chęć "zagrania" a tym samym zdobycia dużej sumy pieniędzy, ba, nawet wiary że te pieniądze zdobędzie to wg mnie nie kieruje nimi chęć aby najmniejszym wysiłkiem wzbogacić się. Ktoś z zewnątrz tak to widzi, ale wg mnie ludzie Ci są niedojrzali psychicznie, emocjonalnie. Oni mają "dziecinny rozumek" bo dojrzały człowiek, myślący racjonalnie nie da się "wpuścić" w takie maliny. Owszem czasem i dojrzałemu człowiekowi zdarzy się wrzucić w maszynę "piątkę" czy "dziesiątkę" ale bardziej z ciekawości niż chęci zysku. Człowiek dojrzały wie, że bez pracy nie ma kołaczy, a duża wygrana może być tylko zachętą ale dla ludzi niedojrzałych. Są ludzie podatni na uzależnienia (mają predyspozycje), ale są też ludzie których żadna siła nie jest w stanie skusić.

[Apasjonata]

Ja osobiście w grupie DDA nie odnalazłam sie, moje przejscia z domu wydawały się przy tym co oni przezywali takie żadne. Jednak terapia z psychologiem to cos innego, tam pracuje sie nad zmianą myslenia, nad zblizeniem sie do własnych uczuc i o to własnie chodzi , bo to powoduje ucieczkę w znieczulacze jakimi są hazard , zakupy czy alkohol.
Załatwiłas juz synowi wgrupach proponowanych przez psychologa, macie termin, 40 kilometrów to jednak nie jest duzo?
Mozna oczywiście patrzec na "marnowanie" czasu na dojazdy, jednak w porównaniu z tym ile czasu marnuje na zaspokajanie swego nałogu to jest naprawdę niewiele.