Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

przez **pukapuk** » 26 sty 2008, o 22:46

oksymoron ma całkowicie rację z tym eksperymentowaniem. Musisz zdać sobie sprawę że nie powinnaś NIGDY próbować . Straszne to nigdy ? jAK BY CI KTOS ZABRAł POłOWE CIEBIE ? Ale taka prawda. Jesteś uczulona do końca życia im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie i twoich bliskich

przez **miska24** » 26 sty 2008, o 22:50

ale sie nie da nie prubowac jak jest sie na glodzie! TO JEST NIE MOZLIWE!!!!!!!!!!

przez **pukapuk** » 26 sty 2008, o 22:51

No ja jakoś mogę i tysiące innych też daje rady. Jak byś wiedziała przez jaki ja syf przeszedłem .....

przez **miska24** » 26 sty 2008, o 22:52

To wy a nie ja... Ja nie potrafie... Musze choc troche

przez **pukapuk** » 26 sty 2008, o 22:54

Musisz ? a kto ci każe ? Ty chcesz ! Po co się męczyć ?

przez **miska24** » 26 sty 2008, o 23:05

---------- 21:57 26.01.2008 ----------

Ludzie to jest nalog!! Nie da sie tego od tak zucic!!! Bralam tyle czasu i tak nagle mam przestac?! To tak jakby przestac oddychac! To jest trudne!! Jestem na to chyba za slaba

---------- 22:01 ----------

To wszystko nie ma sensu!:(

---------- 22:02 ----------

pewno macie mnie juz dosc

---------- 22:05 ----------

ja sama mam siebie juz dosc!!!!!
Rozmawialam przed chwila z kumplem i powiedzial mi ze jak przycpam raz na jakis czas to tragedi nie ma a amfa tez taka tragiczne nie jest-kurcze wiecie co mysle ze cpun cpuna nie wyleczy tylko pociagnie na dno!

przez **oksymoron** » 26 sty 2008, o 23:06

Faza eksperymentowania już dawno za Tobą i już nigdy z żadną substancją nie wrócisz . Nazwij rzecz po imieniu i nie mów że chcesz "próbować" jak jesteś na głodzie - chcesz tylko zaspokoić głód ! Tobie się chyba cały czas wydaje , że im masz dłuższą abstynencję tym jesteś zdrowsza ??! ZAPOMNIJ O TYM :!:

Każdy powrót do uzależnienia zaczyna się od momentu w którym się przerwało . Kiedy na mityngach wypowiadają sie ludzie którzy zapili to często włosy stają dęba kiedy się słyszy jak "nadrabiali zaległości" :shock:

! Im dłuższą abstynencję przerywali , tym bardziej destrukcyjny był ich powrót do picia!

przez **pukapuk** » 26 sty 2008, o 23:12

---------- 22:07 26.01.2008 ----------

Ludzie to jest nałóg tego nie da się rzucić ....Miska24 chcesz ćpać i żadnej filozofii tu nie trzeba !!!

---------- 22:12 ----------

oksymoron jestem z sopotu i chodzę na alternatywe i czasem do mikołaja

przez **miska24** » 26 sty 2008, o 23:13

Pukapuk ja nie chce cpac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

przez **oksymoron** » 26 sty 2008, o 23:23

Przestać pić czy ćpać jest bardzo łatwo - cholernie trudno jest nie zacząć ponownie !!!!! Czy myślisz że ja jestem tu bo chodziłem na kółko różańcowe ??? NIE !!!! Jestem tu dlatego że PRZECHLAŁEM pół życia a na dokładkę przez cały ten czas moi bliscy mieli swój mały armagedon !!!!!!! Jest w AA zasada 24 godzin i tego się trzymaj - ważne jest że DZIś nie bierzesz , co będzie jutro nie wiesz , ale jeżeli rano powiesz sobie że przez kolejne DZIś będziesz trzeźwa i tylko o ten jeden dzień będziesz się martwić , a wieczorem powiesz sobie z dumą że minął Ci kolejny dzień bez speeda to już jest sukces !!!!!!!!! Dużo łatwiej jest przeżyć dobę niż na przykład rok . Jeżeli będziesz w tym konsekwentna to nawet się nie spostrzeżesz kiedy minie miesiąc , później rok ...itd... A to wszystko będzie się składać z wielu 24 godzin !!!!!

przez **miska24** » 26 sty 2008, o 23:56

---------- 22:42 26.01.2008 ----------

Oksymoron rozumiem teraz ze cpanie po troche to jak wracanie do nalogu ale jesli czlowiek jest w stanie tak zyc ..po troche" w dole albo w silnym glodzie Tylko i wylacznie po troche nie codziennie tylko czasem,to tez dalej moze mowic ze cpa...kurczee co ja gadam wiadomo ze cpa ale ze jest czynnym narkomanem?
Mysle ze od czasu do czasu jak przyspiduje to nic nie bedzie nie wruce do nalogu..tylko naprawde w tych trudnych chwilach. Kurcze naprawde prubuje sama usprawiedliwic swoje zachowanie bo pisze bez sensu:( Nie chce zaczynac na nowo ale to jest jak magnez przyciaga... Ciezko zucic ten nalog... To jest strasznie trudne...
Nie potrafie niczym usprawiedliwic tego co robie... Do polki nie weszlam na te forum myslalam ze to co robir nie jest az takie tragiczne, ze da sie z tym zyc, w ten sposob nie dotkne dna a wy ciagle mi uswiadamiacie ze sie myle ze tak nie jest... Caly czas mysle ze to WY WY wlasnie nie macie racji ze to ja ja mam!

---------- 22:56 ----------

teraz odnosze wrazenie jakbyscie to wy mnie wkrecali ale wiem tak nie jest-tylko ze nie potrafie tego pojac Jak jestem na glodzie kurwicy dostaje raz mi zimno raz cieplo chodze wkurwiona wszystko mnie drazni i nic mi sie nie chce! Jak zapomne o tym o dragach jest oki jak jest dobrze chce mi sie zyc ale ciagle wracaja te dni dni kiedy zyc mi sie nie chce kiedy mam dosc kiedy wszystko mnie wkurwia i nie radze sobie z codziennymi zeczami-przeciez jestem matka dwujki dzieci musze sobie radic w tedy najlepszy na to jest mo ,,przyjaciel"-narkotyki:(

przez **oksymoron** » 27 sty 2008, o 00:08

A gdzie jest to "dno" ???? Dziś na mityngu dużo mówiono o różnych "dnach" i tak sobie myślę że moim "dnem" był moment w którym dotarło do mojego przechlanego łba że JESTEM ALKOHOLIKIEM , bo wtedy właśnie zrozumiałem że winę za wszystkie moje niepowodzenia ponoszę ja (dotąd byłem zawsze tym niesprawiedliwie pokaranym i winni byli zawsze jacyś "oni") , moje "niewielkie" odstępstwa od norm i wartości były w rzeczywistości ich całkowitym podeptaniem , a to do czego się jeszcze nie doprowadziłem i co na razie mnie ominęło jest wciąż przede mną , na wyciągnięcie ręki - o ile nie przestanę pić . Nie chciałem wracać do tego co już było i bałem się tego co może być jak nie powiem STOP !!!!!

przez **miska24** » 27 sty 2008, o 00:29

No wlasnie gdzie jest te dno?? juz jestem na dnie? Bo uswiadomilam sobie ze jestem narkomanka? Nie to nie mozliwe..

Dla mnie ktos jest na dnie jak cpa po kiblac zebra o kase niszczy wszystkich wokola i samego siebie... Ja tego nie robie! Wiec czy jestem dnem? Ludzie przeciez ja nie cpam codziennie do cholery! Bywalo gorzej bo tak robilam a wtej chwili tak nie jest! Czy to moje kolejne usprawiedliwienie? Zaprzeczam sama sobie:( Przeciez jak przyznalam sie do tego ze jestem narkomanka uswiadomilam to sobie to chyba jednak dotknelam tego dna? Tak czy nie?
Nie wiem naprawde... Ja poprostu nie chce przestac cpac ale nie potrafie znalezc zadnych tego plusow:( Nie cpam jest mi zle , cpam-dzien jakos leci daje rade No tak najlepiej pojsc na latwizne i sie zacpac...

przez **bunia** » 27 sty 2008, o 00:41

Moim zdaniem powinnas isc do lekarza.....pewne objawy abstynencji mozna zlagodzic i wtedy ryzyko powrotu jest mniejsze chodz rownolegle powinna odbywac sie praca nad soba to co nazywa sie terapia o ktorej nie chcesz slyszec......nie dziw sie wiec,ze nie dajesz rady ale zastanow sie nad szukaniem pomocy bo to na prawde ulatwia cala sprawe.......odtrucie np. organizmu trwa 6 dni cala resza nawet lata.

przez **miska24** » 27 sty 2008, o 00:47

Zaluje ze zaczelam...teraz nie umiem skonczyc:( Bunia pomysle nad ta terapia moze masz racje-nie wiem Narazie prubuje sie jakos sama z tym wszystkim oswoic... Za 2 tygodnie jade do polski i co w tedy?...zobaczymy czas pokaze...

Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

w dolku

Kto przegląda forum