---------- 08:38 02.05.2009 ----------
ha! mam dziś ciekawy nastrój to znaczy jakiś taki filozoficzno-rozmarzony, a jednak nie gdzieś w chmurach... no mniejsza z większym
czytałam ostatnio książkę, która mi "przypadkiem" w ręce wpadła.... książka dla mnie historyczna i związana z czasem, który wspominam jako świeży... czysty...nieskażony trudnościami...takie tam dyrdymały.. no w każdym razie oto fragment z owej książki, który jakoś tak mnie fajnie uspokoił i mi-mnie wytłumaczył
Miroslav Hornicek "Ukryte skrzypce"
"Sam nie wiem, jak doszedłem do teorii ukrytych skrzypiec. Jest dziwaczna i niczym nie uzasadniona, ale jest, a zrodziła się w zetknięciu z równie dziwaczną i nie uzasadnioną rzeczywistością - o ile, rzecz prosta, nie uzasadniona rzeczywistość w ogóle może istnieć.
Weźmy na przykład: wyjeżdzamy autem. I wcale nie na czas dłuższy, gdzieś daleko za Pragę, lecz na dwugodzinną przejażdżkę po mieście, czyli że wyjazd jest zwyczajny, nieważny. Znam swoją żonę. To znaczy: wydaje mi się, że znam także wszystkie jej "drugie twarze", że więc nie będę tu zmyślał jakichś nieprawdopodobnych fantazji.
Czekam więc, aż się ubierze. Czekam, aż wykona owe tysiące drobnych, niepotrzebnych ruchów dotykając, jak każda kobieta, ubrania, włosów i kapelusza. A ponieważ - jak twierdzi - nie lubi, jak ją ktoś obserwuje, gdy ostatecznie wykańcza swą toaletę, wychodzimy razem z synem, by poczekać w wozie. Gdy wychodzimy, ona też jest gotowa do wyjścia, to znaczy: wykonała wszystko, co może i powinna wykonać kobieta nim zamknie drzwi swojego domu i zanim - jak powiada - wejdzie między ludzi. Czekamy.
Czekamy w milczeniu, ponieważ sprawy, o których mógłby rozmawiać ojciec z dorastającym synem, zbyt są ważne na taki moment i takie otoczenie. Czekamy.
Rzucam jakieś obojętne pytanie, syn odpowiada mi ogólnikiem. Czekamy dalej.
Zaczynam jakąś rozmowę o byle czym, dlatego tylko, żeby - jak to mówią - język nie próżnował, lecz już po paru zdaniach wiem, że nie zawsze ruch jest lepszy od bezruchu, a czasem lepiej dla języka, gdy próżnuje. Milknę więc i czekamy dalej.
Czekamy...
W pewnej chwili ocknie się myśl - niepełna jeszcze, rodząca się dopiero, jakiś półprodukt psychiczny, nieśmiały kiełek, mysz gryząca pod podłogą świadomości: "Co ona tam może jeszcze robić?"
Myśl taką oczywiście można przepłoszyć, wystarczy tupnąc nogą a mysz ucieknie. Ale takich wyjazdów w ciągu lat są dziesiątki, więc mysz wraca, coraz głębiej przegryza się do świadomości: "Co ona tam jeszcze może robić?"
Co ona tam jeszcze może robić?
Pewnego dnia pytanie to zabrzmiało głośno - postawił je mój syn. Skrystalizowana świadomość przejawiła się pytaniem.
I wtedy, pod naciskiem konieczności, pod naciskiem tego spojrzenia, starając się go uspokoić w rozpaczliwym pragnieniu wytłumaczenia czegoś, co wytłumaczyć się nie da, powiedziałem mu:
- Nie wiem... Sądzę, że mamusia ma gdzieś ukryte skrzypce, o czym my nie wiemy i nie powinniśmy wiedzieć. Może to jakiś lęk, nie wiem, może trema sprawia, że w naszej obecności nigdy nie gra. Dopiero w takim momencie, gdy wie na pewno, że jesteśmy poza domem, idzie do swiej skrytki, wyjmuje ukryte skrzypce, dobrze ukryte skrzypce i gra któryś ze swych ulubionych utworów. Musimy to respektować.
Syn mój przyjął ten nonsens spokojnie, ponieważ po mnie odziedziczył poczucie nonsensu, a po matce spokój.
Od tego czasu teoria ta utrzymuje się; a jeśli czekamy, to nudę rozpraszamy uwagami na temat: czy w programie jest dziś Bach, Mozart czy może Sarasate.
Ludzie są niestety zbyt niecierpliwi. A przecież dość byłoby takiego wyjaśnienia, do jakiego myśmy doszli, aby mogli zrozumieć się nawzajem, każdy z każdym, wszyscy ze wszystkimi." ...
bo ja też mam takie ukryte skrzypce
bo mi też czasem ten czas, w którym "powinnam" się zmieścić, się gdzieś nie chce rozciągnąć, jakoś tak gdzieś mnie na niego za dużo jest
a świat jest zbyt niecierpliwy jakoś.... dokądś ciągle spieszno...napięcie unosi się w powietrzu dookoła... nie ma miejsca na ciszę, bezruch, spokojność...
a przecież nie ma dokąd się spieszyć
no i wiosna kwitnie
---------- 09:20 ----------
http://www.youtube.com/watch?v=IP0_tqTvnfI&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=UjQNu906ogE&feature=related