Uzależnienie psychiczne....???

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez Insomnia » 3 cze 2007, o 01:12

Ambrozja ... z moich obserwacji .. doswiadczen .. niecaly rok .. jestes pochlonieta puki co pozytywnymi skutkami brania .. negatywnych nie zauwazasz ... choc dobre jest to ze tu piszesz // czyli tak do konca nie zatracasz sie w bialkowym swiecie .. czujesz ze cos nie tak jest .. ale nie postrzegasz tego jeszcze jako cos bardzo zlego . ( hehe pozwolilam sobie mini diagnoze napisac 8) )
Zmiana towarzystwa .. zmiana wartosci .. tego co wazne w zyciu .. oparcie najblizszych .. to sa jedne z najlepszych rad ... cholernie trudne .. wrecz nie mozliwe do spelnienia ..ale jednak ... chcesz wyjsc na swoje ... zyc jak czlek ... to te rady nie sa wcale wyssane z palca ;)
pozdro dziolcha :wink:
Insomnia
 
Posty: 97
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:37

Postprzez Ambrozja » 3 cze 2007, o 15:03

Insomnia dzieki za diagnoze, powiem Ci ze nawet trafna..hehe....
W piatek przesadziłam,zaduzo o duzo za duzo wzielam, do tego jaranie, i alkohol w bardzo duzych ilosciach... wszystko było O.K dopóki nie wrociłam do domu i nie położyłam sie do łózka.....w ktorym bałam sie poprostu leżeć, mialm jakies schizy nie wiem skad i dlaczego, ale bylam tak przestraszona i wydawało mi sie że ktos stoi w moim pokoju i patrzy na mnie.....nie moglam tego opanować , a serce to mi tak kołatało, ze my¶lalam, ze zaraz wyskoczy....chciałam , zeby to juz sie skończyło....czulam sie strasznie samotna ( hmm chyba z tego strachu ) mimo , ze w głowie mialm tysiac mysli, głosów i ludzi.....nie moglam tego powstrzymac..to bylo straszne.....opętał mnie wielki dół....mialam nawet mysli , zeby mnie ktos zabil to to sie wtedy skonczy ( teraz jak o tym mysle to jest to dla mnie absurd ) nie bylam w stanie zrobic nic, myslec racjonalnie, rozmawiac....
Sobota byla nie lepsza...zaczelo sie standardowo ..jaranko....potem wzielam koło..wchopdzilo okropnie...bol calego ciala, kazdy miesień..rozwalalo mnie od srodka a jednoczesnie najlepiej mi bylo jak zamklam oczy i odplywalam...dobrze ze nie bylam sama....bo gdybym zasnela to nie wiem czy bym sie juz obudziala , a nikt by nawet tego nie zauwazyl , bo wszysacy pijani i zagonieni itd..weszlo mi do ciala i nie moglo wyjsc...nie moglam mowic bylam omotana i zaczumiona ( pierwszy raz mi tak weszla pigula, ze poprostu odplywalam- nie wiem moze dlatego , ze mialam wyciaczony organizm)....ale potem nagle przyszedl moment i wszystko przeszlo i nastepna faza byla juz wprast zajebista....hmmm...tylko czy warto bylo przechodzic przez to wszystko tylko dla tych kilku chwil euforii ???hmmmm...chyba nie!! tak myslalam wczoraj, mowilam ze nie ma sensu brac takiego swinastwa, przeciez tracialm swaidomosc....po co?? a dzis juz mysle , ze moze jeszcze wezme jeden raz?? tak za jakis czas??

Najgorsze jest to ,ze nic mnie nie interesuje, nic nie obchodzi, cale towarzystwo , moi znajomi..nie istnieli wogole...tylko ktos kto ze mna bral..wlasny dziwny swiat, w ktorym niestety dobrze sie czulam potem...
Poznalam chlopaka, ktory mysle ze byl dla mnie szansa na wkoncu na cos lepszego.....poukladane w głowie, bijaca dobroc od niego , nie pije, nie pali hmm. i nie cpa...to miala byc nasza impreza, zaprosil nas.....a potem widzial co sie ze ma dzieje, mimo ,ze krotko go znam to czulam sie jakbym go oszukala i skrzywdzila....kiedys gdybym miala taka szanse to napewno bym ja wykorzystala, nie przepuscila, a teraz tak poprostu mnie to obeszlo...pewnie nawet juz nie bedzie chcial ze mna rozmawiac...no, ale coż...mam czego chcialam.

ale sie rozpisalam, ale musialam sie " wygadac " przynajmniej nie dusze tego w sobie...ale jednego mi brakuje w moim poscie, brak mi jakiejs refleksji i wniosków...i to jest wlasnie to...
ktos kto wymyslil to forum jest geniuszem..
pozdrawiam!!!!
Ambrozja
 

Postprzez bunia » 3 cze 2007, o 15:14

Ambrozja....Twoje objawy sa wedlug ksiazki to znaczy "wedlug planu" niszczenia siebie....mozna gratulowac.....kiedy sie obudzisz a moze nie chcesz sie budzic,myslisz,ze ktos za Ciebie to zrobi ale nie zrobi.....w dalszym ciagu to jest Twoj wybor!.
Mam nadzieje,ze chlopak nie bedzie mial planu "ratowania" Cie bo taki mozesz miec tylko Ty sama.
Smutno mi ale to Ty decydujesz jak chcesz aby Twoje zycie wygladalo.
Pozdrawiam cieplo :cry:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Ambrozja » 5 cze 2007, o 16:00

Wczoraj miałam strasznego nerwa w sobie,agresje, depresje, ból całego ciała.....wszystko razem...sama siebie nie poznawałam, wiem dlaczego byłam w takim stanie, bo zaduzo sobie dawałam ostatnimi czasy....
i nie moglam sie tego pozbyc, tego dola, myslalam , ze jedyne co mnie teraz ratuje to kreska..ale tego nie zrobilam, bo sama sie przestraszylam mojego stanu...najgorsze byly te dołuj±ce mysli, ktorych nie moglam wyrzucić z głowy, modliłam sie , zebym jak sie obudziła rano ,zeby wszystko wrocilo do normy, modliłam sie , zebym nie byla już taka głupia i nie brała tego w takich ilo¶ciach, tak jakby to w ogóle nie szkodziło.....
I wstałam rano z wielka pustka w głowie i w sobie...jedyne co poczułma to głód...a potem juz w mojej glowie pojawila sie mysl o bialym...ale powiedziala NIE...wiem ze to moze nic nie znaczyc, ale ciesze sie , ze wczoraj i dzis nie wci±głam.....

teraz taksobie mysle , ze mieliscie wszyscy racje, teraz juz wiem , ze stapam po ciękim lodzie, bo czuje , ze trace siebie, ze staje sie inna i ze przyjdzie kiedys taki dzien w ktorym nikt mnie nie pozna...

Przecież ja tego nie chce.....
Buniu faktycznie robie wszystko , zeby zniszczyć siebie..hmm..samozagłada..musze to zmienic, bo za chwile moze byc zapózno, widze to po sobie. :(
Ambrozja
 

Postprzez bunia » 5 cze 2007, o 16:15

Ambrozja....ja Ci tez napisze co przezylam wczoraj (z reszta nie pierwszy i na pewno nie ostatni ) facet po 30tce,"stary cpun" przedawkowal....a wiesz jak to wyglada?
Otoz taki czlowiek nie oddycha-kompletna klapa,jest bialy i gdzies bardzo daleko....czuje sie smierc,ze stoi obok...przy pomocy aparatu tlenowego i srodkow dozylnych przegania sie smierc i stawia daleko na swoje miejsce....na jak dlugo?,nikt tego nie wie,kazdy ma nadzieje,ze to ostatni raz ale czy na pewno??
Ryzyko jest za kazdym razem - nie ma mocnych,Ciebie to rowniez dotyczy - pamietaj!!
Walka jest kazdego dnia i kazdego dnia sukces kiedy jest sie wolnym...wierze,ze na tyle kochasz wolnosc aby szukac pomocy,wsparcia aby cieszyc sie wolnoscia,swiatem bez iluzji i krzywego zwierciadla....ale to w dalszym ciagu Twoj wybor i Twoja praca.
Cieplo Cie pozdrawiam....uwazaj na siebie :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Ambrozja » 5 cze 2007, o 17:21

Buniu dziekuje Ci....za ta wiare w ludzi, we mnie...nie potrafie nic wiecej napisac, bo chce mi sie płakac jak pomylse nad tym wszystkim...nad zyciem, ucieczka od tego życia, nad soba....
Zastanawiam sie jak to jest z tym przeznaczeniem....czy kazdy ma swoje przeznaczenie....los....??? czy ludzia poprostu nie zależy i odwracaja głowe w druga strone, ida na łatwizne...dokładnie tak jak ja.
Ale co sie ze mna stało? nie wiem! przecież zawsze chcialam byc "kims" , mialam ambicje, chcialm cos osiagnac, dojsc do czegos, zawsze na przekór wszystkim i wszystkiemu, walczylam, staralam sie isc do przodu i nigdy nie patrzec w przeszlosc.....a teraz??? tak , jak teraz wezme to czuje sie wlasnie tak jak pisze, najlepsza na swiecie, czuje , ze moge wszystko, ze swiat stoi przede mna otworem, ze nie ma rzeczy ktorej bym nie zrobila - a to tylko iluzja!!! A na drugi dzien jest sie zerem!!! Z ktorym mozna zrobic wszystko.....jest sie tylko małym slabym człowieczkiem....
hmm...co ja ze soba zrobilam???

P.S
Buniu jesli można spytac, czym sie zajmujesz???
Ambrozja
 

Postprzez bunia » 5 cze 2007, o 18:25

Ambrozja....na pewno jstes ambitna osobka i to jest cecha bardzo pozytywna ale mam wrazenie,ze sklaniasz sie do perfekcji i tu jest pytanie dlaczego?
Byc moze musialas zaspokoic nie tylko swoje oczekiwania ale moze innych jak np.rodzicow....moze bedac "idealna" potrafiaca i dajaca sobie rade ze wszystkim doznac akceptacji innych.
Boisz sie pewnie,ze bez doppingu nie podolasz temu zadaniu...bedziesz"zerem".
Oczywiscie,ze to nie prawda ale mam swiadomosc,ze ja Cie o tym nie przekonam,potrzebna jest Ci fachowa pomoc abys malymi kroczkami zaczela akceptowac siebie sama jaka jestes z wadami i zaletami abys polubila siebie wtedy nie bedziesz szukala innych srodkow aby udowodnic sobie i innym,ze jestes wartosciowa osoba!
Pozdrawiam cieplutko....mam nadzieje,ze mnie rozumiesz :wink:

Slaby czlowiek jest wielki...przyciaga jak magnez wszystko co dobre,pozatym jest wielki bo ma sile dzwignac sie!
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez desiderata » 7 cze 2007, o 13:40

No to jestes baaaardzo uzależniona , a teraz zadaj sobie pytanie dlaczego zaczelam brac , zeby bylo fajnie , nowe doswiadczenie itp... a moze szukalas akceptacji tak bardzo chcialas zeby wszyscy Cie lubili szanowali itp ... itd... sprubowalas czegos co dalo Ci moc , mozesz wszystko nawet gory przenosic ale wiesz co tak tylko ty sie czujesz , pamietam jak przestalam swiecic i moja psiapsiula sie sdziobala , masakra zachowywala sie jak opuzniona w rozwoju gadala tak ze nie szlo ja zrozumiec , a jej wydawalo sie ze gada same madrosci i wogule , a najgorsze jest to ze ja tez tak myslalam io szlam nie raz saswiecona do znajomych kturzy nie cpali myslalam ze blyszcze a bylo wrecz odwrotnie zachowywalam sie jak niedorozwinieta i opuzniona .

A teraz cos z innej beczki masz juz manie przesladowcza ??? masz wrazenie ze caly czas ktos za toba lazi ??
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ambrozja » 7 cze 2007, o 17:34

hmm...własnie ostatnio zadałam sobie to pytanie..po co??? po co to zaczelam brac??? nie wiem, nie moge nawet teraz skupic mysli, pozbierac to wszystko w calosc, poukaldac sobie w glowie...jak mam zjazd to mam straszna depresje....nie chce mi sie zyc...a przeciez dawieniej tak nie bylo, nie wiem juz sama czy to ja sobie wkrecam sama takie jazdy, wszystko sie zmienia, czuje ze ja sie zmieniam, i w kolo wszysrtko sie piepszy......
Dzis zastanawialam sie nad soba , nad tym co robie? do czego to wszystko prowadzi? i co mi to daje? Doszlam do wniosku, ze moje zycie to jedno wielkie klamstwo, iluzja, swiat ktory nie istnieje....a moze istnieje , moze wlasnie to jest odpowiedzia na wszystko...zapomnienie...
Nie wiem co mi sie w tej mojej glowie porobilo....wiem , ze to wszystko przez bialko, to ono tak niszy, wyzera wszystko..a mimo tego...
ale juz nie chce..nie chce

P.S.
tak czasem wydaje mi sie ze wszyscy na mnie patrza i ze wiedza...ale takiej typowiej mani przesladowczej to jeszcze chyba nie mialam, no chyba po jaraniu...
Ambrozja
 

Postprzez felicja » 7 cze 2007, o 18:24

powiem ci tylko tyle ze bedzie co raz gorzej......

stara..niezastanawiaj sie tylko w tyl wzrot i wiej!!!uciekaj co sil w nogach i sie nie odwracaj!!!

jak juz zrobisz pierwszy krok<ale taki serio> bedzie prosciej,
i dopiero wtedy bedziemy mogli ci pomoc! nabierze to jakiegos sensu, wezmiemy sie ostro do roboty:) bo jak narazie te wszystkie posty to zwykle pierdolenie. walkujemy caly czas jedno i to samo!!
my wiemy swoje ty wiesz swoje i tak nawijamy juz piata strone..


ambrozja serio uciekaj stamtad... :cry:
Avatar użytkownika
felicja
 
Posty: 91
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 16:44

Postprzez Ambrozja » 7 cze 2007, o 19:36

Wiem Felicjo...juz wiem...spróbuje z tym skończyć, wiem , ze bedzie cieżko, wiem , ze pewnie nie raz sie potkne, ale malymi kroczkami do celu...
Chce zamie¶cić tekst piosenki, ktory moim zdaniem idealnie obrazuje zycie...i jego pułapki w ktore wpadamy...

Uważaj jak tańczysz

Zacie¶niam grono, choć znajomych coraz więcej
Coraz więcej osób patrzy na ręce
Ja w tym balu wiruję coraz prędzej
Nie chcę już obcych żadnych (nie chcę)
Chwila, przecież ja nie kręcę się wcale
Stoję, to wy się kręcicie i życie, to bal jest nad bale
Jedno ale, jak Mario Bros chociaż idzie to stoi wci±ż
A przesuwa się tło, co? co? tańczysz
Uważaj, nie stwarzaj okazji szujom
Wci±ż kr±ż±, wypatruj±, dla nich się nie liczy
Że dobry z ciebie chłopak, szuje nie maj± zasad, no popatrz
Parkiet jest ¶liski, a kusz± partnerki
Rzucasz się w oczy, bo ci błyszcz± lakierki
Z ręki do ręki, gierki, sonda jak NASA
A ty się trzymaj swych zasad
Duchowo, skromnie, w zaufanej strefie
Tańcz spokojnie, proszę ja ciebie
W lojalnym gronie, zawsze damy radę
W tej grupie wykluczam zdradę

Codzienno¶ć to nie taniec towarzyski
To całkiem inna jazda i całkiem inne pyski
Temat jest ¶liski, bo niejeden się przejechał
Potkn±ł i po upadku walki zaniechał
Dla niego przewał, że życie jest piękne
Nie tylko dla niego, no bo jak okiem sięgnę kolana s± miękkie
Czasy s± ciężkie i nogi ugina młody chłopak, dziewczyna
Bo ¶wiat zapomina co w ludziach jest ważne
Pod jego dyktando czyny staj± się odważne
A z czasem mało ważne z kim tańcz± i za co
Lec± jak ćma do ognia nie wiadomo po co, a wiesz co? (co?)
Najlepiej tańczyć z uczuciem, żeby nikt cię nie zdeptał
Ewentualnie też nie uciekł
Samopoczucie własne, że tańczysz solowo
Jest adekwatne do przebicia ¶ciany głow±
Słuchaj na nowo, to nie taniec towarzyski
Uważaj na wszystko i miej oko na wszystkich
Bo nawet u bliskich nieczysty taniec być może
A wtedy się potkniesz na okopanym toporze
To nie jest wzorzec, ta gadka nie jest wszystkim
Uważaj jak tańczysz, po tym wykrzyknik

Uważaj jak tańczysz...
...Bo życiowy parkiet bywa ¶liski
Nie b±dĽ jak agentura...
Zbytnio towarzyski
B±dĽ bliski dla bliskich

Pamiętaj, musisz uważać na ten taniec
Nie chciałby¶ chyba skończyć jako skazaniec
Te słowa nie kazanie, raczej tylko przestroga
Bo wielu ¶wirowało i powinęła się noga
Słuchaj co mówię, musisz mieć dobre obuwie
Bo w stówie dziesięciu tylko potrafi dobrze ¶migać
Tak mnie życie nauczyło, choć nie jestem stary wyga
Ľle zatańczysz - będ± ¶cigać

Sam musisz rozstrzygać!

I kierować swoim losem, bo nie osłonisz się przed ciosem
A ty o¶lepiony sosem kolejny raz działasz na przypał
Wiesz ja nic nie widziałem, jakby się kto¶ pytał
Chyba kto¶ już o tym czytał, znów historia się powtarza
Wiec uważaj powtarzam (uważaj powtarzam)
Czasem się zdarza poznać kogo¶, now± osobowo¶ć
Uwierzysz mu na słowo i poniesiesz konsekwencje
A ja zostanę sob±, kontroluj Dekadencję
Masz prawo wyboru, jestem nieufny z pozoru
Bo nie raz się przejechałem, wszystko dokładnie przemy¶lałem
Jedna chwila, zrobisz z siebie debila, a leszczyk się przymila
Bo znów pieni±dze poczuł
Można mu powiedzieć krótko - zejdĽ mi z oczu
(Niebezpiecznie tak) jakby¶ stał na zboczu skały
A ty my¶lisz sobie, że jeste¶ tancerz doskonały
I niedługo trwały te finansowe przyjaĽnie
Wiec wyluzuj błaĽnie, mówię to wyraĽnie (uważaj)

W tańcu łatwo się wywrócić, albo zgubić tempo
Życie jak breakdance nie flamenco
Przyjrzyj się nad ranem pod sklepem mentom co kołuj± miedziaki
Patrz± tempo, na nich patrz± się dzieciaki
Uno momento, ZIP swej racji broni
Nigdy l±dowanie po baletach tak jak oni
To ZIP sentymento, z nami Dekadento, wiem na pewno
Ambrozja
 

Postprzez Insomnia » 7 cze 2007, o 21:48

felicja
pierdolenie ..ale moze nie tylko Ambrozja ma ten problem ...
Insomnia
 
Posty: 97
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:37

Postprzez bunia » 7 cze 2007, o 22:13

Takie komentarze do niczego nie zacheca.....cuda tak czesto sie nie zdarzaja wiec pozwolcie dac czas na myslenie.....to wiecej niz nic.
Pozdrawiam :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Ambrozja » 8 cze 2007, o 09:05

Mi to "zwykłe pierdolenie i nawijanie juz 5 strone" troche dało do myslenia i faktycznie moze nie tylko mi...bo mysle ze nie jestem jedyna osoba ktora wkopala sie w to bagno....Może do kogos innego wasze posty i ostrzeżenia trafily wczesniej..do mnie niestety dopiero niedawno..ale jak bedzie to tez jeszcze nie wiadomo....
Dzis egzamin...a ucze sie dopiero dzis....jak sobie pomysle ile rzeczy musze zrobic , zeby skonczyc te studia i jeszcze sesja....to az mi sie cos robi...i jak sobie pomysle ,ze mam tego wszystkiego dokonac bez białego to....tymbardziej mi cieżko...oby tylko zdac egzaminy, zaliczyc poprzednie, zrobic praktyki, napisac prace i ja obronic i bedzie dobrze ...
pozdrawiam .
Ambrozja
 

Postprzez bunia » 8 cze 2007, o 09:29

Ambrozja....bedzie Ci trudno ale najwieksza satysfakcje daje pokonanie siebie.....reszta jest wazna ale nie najwazniejsza.
(wyslalam wczeniej prywatna wiadomosc do Ciebie)
Pozdrowionka.....trzymaj sie :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości