niby ok ale...

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez Ambrozja. » 15 lut 2008, o 16:21

Olu co u Ciebie ?????
Mam nadzieje , ze sie nie złamałas ???????
Ambrozja.
 

Postprzez narkussska_16 » 23 lut 2008, o 10:29

cześć Ambrozja:)
nie złamałam się a sam nawrót zniknął jak tylko przekroczyłam próg pokoju mojego chłopaka:)Wygadałam się,wykrzyczałam a jak zaczęłam płakać to mnie przytulił i głaskał po głowie nic nie mówiąc.Po prostu był przy mnie wtedy kiedy go potrzebowałam.Z każdym dniem jest lepiej i to mnie bardzo cieszy:)Mam priorytety i to się liczy.Wśród nich nie ma Jej...i nie będzie:)
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez desiderata » 26 lut 2008, o 14:06

No wiedziałam ze to najlepszy sposób :) Pozdrawiam Desi :)
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez narkussska_16 » 29 lut 2008, o 09:54

no ja nie wiedziałam, ale sie dowiedziałam. mam patologie w domu....musze sie stad wyprowadzic i to jak najszybciej...Matka niczego nie rozumie i jak wczoraj powiedziala nie chce mnie rozumiec...Brat tylko bije a ojciec daleko....hmm mam dosyc...jestem w dolku dlatego caly czas siedze u Marcina zeby nie cpać i ich oglądać...Też tego nie rozumieją o wszystko sie czepiają.Mam ochotę się zabić ale nie zrobie tego tylko ze względu na Marcina:(( Smutno mi i boje się co będzie dalej... jestem na wykończeniu...
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez christmas_tree » 29 lut 2008, o 15:12

Trzymaj się, wiesz, że trzeba...
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez pukapuk » 29 lut 2008, o 18:52

Witaj Narussska . Z tego co piszesz to nie wesoło ,ale może coś pęka? Może to jakiś przełom i warto coś przeanalizować. Matka twoja się czegoś boi i nie chce rozumieć to takie na złość z lęku ...
pukapuk
 

Postprzez narkussska_16 » 2 mar 2008, o 20:05

Nie, moja mama juz po prostu taka jest....A tym domu tylko mój tata jest normalny chyba....Przynajmniej on mnie rozumie :) Jako jedyny no oprócz marcina.Jestem chora i muszę leżeć w łóżku - to chyba największa kara jaka mogła mnie spotkać jeśli brać pod uwagę moją sytuacje w domu...Za miesiąc się wyprowadzam a tym czasem jutro wybieram się na terapie:)Myślę,że będzie dobrze...W końcu musi się to wszystko jakos ułożyć.... przynajmniej mam taka nadzieje....
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez pukapuk » 2 mar 2008, o 23:38

Narkussska ja wiem że ci się ułoży bo jesteś mądrą dziewczyną jest tylko jeden warunek.... a tam co będę gadał dowiesz się na terapii :lol:
pukapuk
 

Postprzez desiderata » 2 mar 2008, o 23:56

Powodzenia Olu ja wiem ze dasz sobie rade , trzymaj sie chłopaka !!! On jest Twoją podporą i z tego co piszesz to bardzo Cie kocha i na pewno zawsze pomoże !!!!! Dużo z nim rozmawiaj i wyrzucaj wszystkie uczucia to bardzo pomaga
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez narkussska_16 » 5 mar 2008, o 09:40

---------- 07:43 03.03.2008 ----------

Desi może dlatego tak dobrze się rozumiem ze swoim chłopakiem bo go długo znam? :?: hmmm sama nie wiem...Znam go ponad 1,5 roku więc to kawałek czasu a ze sobą jesteśmy od Andrzejek:) Na samym początku jak byliśmy ze sobą to się sobie nie zwierzaliśmy, można powiedzieć że byliśmy na etapie wzajemnej obserwacji :) A teraz...no cóż nie da się ukryć,że coraz bardziej otwarcie mówimy o swoich uczuciach,pragnieniach i marzeniach...Czasem tak po prostu bez żadnego pośpiechu leżymy sobie na łóżku przytuleni i nic nie mówimy:) Po prostu jesteśmy:) Uwielbiam to:) Dzięki niemu czuje, że mam bliską osobę, na którą mogę liczyć:) Hmm myślę, że wszystko będzie dobrze :)

Pukapuk :?: :?: o jaki warunek chodzi?? :?:

---------- 08:40 05.03.2008 ----------

Ta terapia to chyba jedna wielka pomyłka była... Najpierw czekalam chyba z pol godziny w recepcji bo kobieta siedząca za biurkiem obdzwaniała całe Kielce chwaląc się,że ma wnuczke.Dzwoniła tyle razy, że nawet zapamiętałam że ważyła 4200gram i będzie mieć na imie Kasia...I dopiero kiedy obdzwoniła ostatnia koleżankę zauważyła mnie i szybko zawołała Pana Zbyszka (terapeute).Weszliśmy do pokoju a on się pyta w czym problem.Hmmm byłam tak zdenerwowana że miałam ochotę mu powiedzieć w czym problem ale zrezygnowałam.Powiedziałam, że chodzi o dragi a on zaczął ze mna robic kwestionariusz czyli to samo co robiłam już 500 razy..... Poprosiłam żeby dał mi kartkę to napisze szybko a on tylko przeczyta.I tak było. W między czasie zadawał mi pytania, te chyba najbardziej intymne też zadawał. Denerwowało mnie to, że najpierw o cos sie pytał a kiedy zaczynałam odpowiadać to mi wchodził w słowo i NIE POZWOLIŁ skończyć. Po jakiś 35min powiedział,że godzina minęła i on ma przerwe i że na dzisiaj koniec terapii... Nie pójdę więcej. Postanowione.
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez Filemon » 16 mar 2008, o 12:13

no i ja Ci się nie dziwię, że do takiego palanta już Ci się więcej nie chce iść - bo ja bym też nie poszedł...

ALE
też nie pozwoliłbym sobie odebrać szansy na leczenie z powodu jednego dupka - ponadto zanim bym wyszedł, to powiedziałbym mu jasno i wyraźnie co myślę i co mi nie pasuje i że mam w dupie takie coś.. he he... albo i nawet bym już nie powiedział, bo by mi się nie chciało, bo nie raz i nie dwa i nie trzy trafiałem w różnych poradniach na różnych palantów - majtnąłbym drzwiami i poszedł sobie poszukać kogoś innego - niech by się niuniuś zastanawiał, co właściwie zaszło... :lol:

pani z rejestracji miała fart, że to nie ja tam byłem i czekałem, bo ja bym po prostu przerwał jej prywatną rozmowę grzecznie acz skutecznie a jak by się okazało, że nie dotarło, to bym jej zrobił jakieś fajne przedstawienie, po którym mnie by ulżyło w moich emocjach a jej odechciałoby się ignorowania interesantów na dłuższy czas... ja lubię czasem takie zupełnie wykraczające poza konwencję jazdy - jakiś fajny cyrk, jednak bez obelg, itp. który taką panią kompletnie zbiłby z tropu... :D I o dziwo, zauważyłem, że bardzo często bywa to skuteczna forma zwrócenia na siebie uwagi przez kogoś kto zaniedbuje swoje obowiązki wobec klienta czy interestanta...

a tak w ogóle, to nie daj się i nie pozwól odebrać sobie szansy na leczenie i ratowanie się z zagrożenia z powodu jakichś tam głupich zachowań niekompetentnych osób - trzeba szukać aż do skutku = aż znajdziesz takiego terapeutę, który będzie miał dla Ciebie czas, szacunek i z którym będziecie wzajemnie potrafili nawiązać dobry i pomocny kontakt.

życzę Ci powodzenia i serdecznie pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez narkussska_16 » 16 mar 2008, o 13:51

Filemon dzięki za słowa otuchy lecz.....ehhh więcej w wątku wyżej.
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości