przez impresja77 » 3 wrz 2013, o 09:39
Od czegoś trzeba zacząć. Odważyłaś się napisać tutaj i powiedzieć w konfesjonale,to masz już dwa kroki za sobą.
Jeżeli znajdziesz się w grupie AA to nie będziesz jak czarna owca jedyna z tym problemem ,tylko wszyscy tam będą sie borykać z alkoholizmem ,więc nie powinno być trudno.
Wspominałaś w poprzednich wpisach jakiegoś zakonnika,który Ci pomógł,a potem zniknął? Co to znaczy? W czym Ci pomagał.? Jeżeli w walce z nałogiem to chyba jest walka samotna i nie bardzo można obarczać kogoś,że odszedł,a Ty znowu wpadłaś w nałóg.Jeżeli tak było ,to oznacza,że nie miałaś wewnętrznej ,swojej własnej dla siebie motywacji zaprzestania picia,tylko być może robiłaś to dla niego.Tak jakbyś pokładała nadzieje w tym,że ktoś za Ciebie odrobi Twoją lekcję.Jakbyś miała żal ,że się wycofał.
Mógł nie unieść tej odpowiedzialności,mógł być świadomy,że to Ty powinnaś sama się podnieść,mógł zauważyć ,ze angażujesz się emocjonalnie w niego jako mężczyznę. Różne mogły być powody.To jest chyba temat dla Ciebie do poukładania. Kiedy ten zakonnik pojawił się w Twoim życiu? W trakcie trwania małżeństwa?