on alkoholik ja zlosnica

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez mahika » 10 sty 2013, o 21:48

Uciekasz z forum?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez Złośnica » 10 sty 2013, o 22:00

NIeeeeee !
wręcz przeciwnie...

czytam inne wątki i widzę swoje błędy... czytam wypowiedzi osób uzależnionych i to też mnie uświadamia.

więc nie nie uciekam...
chciałam tylko podzielić się swoją myślą ...
i podziękować Wam że daliście mi otuchy, siły parę dni temu.
wtedy byłam w panice, histerii
Złośnica
 
Posty: 18
Dołączył(a): 4 sty 2013, o 21:25

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez mahika » 10 sty 2013, o 23:00

to dobrze, może coś zaradzimy :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez parnasus » 11 sty 2013, o 14:01

od roku spotykam się z mężczyzną - alkoholikiem. Wiedziałam o tym od początku.
Wtedy był od 3 lat trzeźwy.
pół roku temu napił sie pierwszy raz i tak co pare tygodni scenariusz się powtarza.


Witaj złośnica . Może warto trochę spojrzeć na niego z jego perspektywy. Facet miał za sobą okres abstynencji z jakiegoś powodu nie pił i dawał radę, coś się takiego stało, że już rady nie daje. Najczęstszą przyczyną takiej sytuacji jest stopniowe powracanie do starych schematów myślenia i działania. Aby alko mógł dotrzeć do siebie samego w większości przypadków potrzebna jest mu ocena osoby obcej najlepiej jak jest to terapeuta od uzależnień. Z tego co przeczytałem jesteś nieźle wkręcona emocjonalnie a więc za wiele nie pomożesz a sobie tylko zaszkodzisz. Twój partner nałogowo reguluje sobie emocje kumulując w sobie przez jakiś okres a potem spuszcza to pijąc . Takie okresowe opilstwo jest niebezpieczne bo za którymś razem może przesadzić . Warto też wiedzieć że taki system " oczyszczania " się przez alkoholika kumuluje nieuchronność w jego oczach picia.
Największym problemem dla osób współuzależnionych jest umiejętność powiedzenia alkoholikowi jak się jest przez niego krzywdzonym odwołując się nie do konsekwencji picia tylko do własnych uczuć .
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez Złośnica » 11 sty 2013, o 18:57

parnasus napisał(a): Facet miał za sobą okres abstynencji z jakiegoś powodu nie pił i dawał radę, coś się takiego stało, że już rady nie daje. Najczęstszą przyczyną takiej sytuacji jest stopniowe powracanie do starych schematów myślenia i działania. Aby alko mógł dotrzeć do siebie samego w większości przypadków potrzebna jest mu ocena osoby obcej najlepiej jak jest to terapeuta od uzależnień.



hmmm

on jest po 2 terapiach w ośrodkach zamkniętych - w pełni świadomy swojej choroby.
a mimo to wygaduje bzdury typu: nie potrzebuję terapeuty ty bądź moim terapeutą"

pod koniec wakacji kiedy z jego piciem było najgorzej (od kąd go znam)
obiecał że pójdzie na terapię, poszedł na spotkanie aa które bardzo długo zaniedbywał
wiem że wtedy przestraszył się że może mnie stracić



parnasus napisał(a):Największym problemem dla osób współuzależnionych jest umiejętność powiedzenia alkoholikowi jak się jest przez niego krzywdzonym odwołując się nie do konsekwencji picia tylko do własnych uczuć .



więc co zrobić ? jak powiedziec?
czego nie mówić?
czego nie robić?


miał być dziś w pracy..
poszedł...
i ...
napił się
nie dzwonię i nie mam zamiaru odbierać nawet jeśli bedzie już trzeźwy
Złośnica
 
Posty: 18
Dołączył(a): 4 sty 2013, o 21:25

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez parnasus » 11 sty 2013, o 19:11

Złośnica napisał(a):
on jest po 2 terapiach w ośrodkach zamkniętych - w pełni świadomy swojej choroby.
a mimo to wygaduje bzdury typu: nie potrzebuję terapeuty ty bądź moim terapeutą"

pod koniec wakacji kiedy z jego piciem było najgorzej (od kąd go znam)
obiecał że pójdzie na terapię, poszedł na spotkanie aa które bardzo długo zaniedbywał
wiem że wtedy przestraszył się że może mnie stracić

więc co zrobić ? jak powiedziec?
czego nie mówić?
czego nie robić?


Nie jest świadomy swojej choroby boi się żyć w trzeźwości odsuwa od siebie konsekwencje próbuje manipulować Tobą .
Ty jesteś w tym zagubiona nie wiesz co masz zrobić ba nawet nie wiesz co powiedzieć a co nie .... To wskazuje na jedno przez tą sytuację ODCIĘŁAŚ SIĘ OD WŁASNYCH UCZUĆ często się tak dzieje jeżeli nie wiemy jak coś przykrego przeżyć , i wtedy żyjemy w tym czymś i dla tego czegoś tracąc własne potrzeby .
Nie wiem co masz powiedzieć a czego nie powiedzieć , ale wiem co możesz zrobić dla Siebie ..
Zadbać o to czego pragniesz dla Siebie , jak się zacznie od Siebie to automatycznie przechodzi to na Twoje otoczenie.
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez josi » 11 sty 2013, o 19:22

moze takim zajeciem sie soba ktore doradza parnasus, bedzie zamiast pytania "co robic" pytanie "dlaczego nie chce czegos zrobic"i "czego sie boje" (sciagnelam z psychologicznej gazety)
moze to ci chociaz pomoze sie uspokoic.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez parnasus » 11 sty 2013, o 19:34

josi napisał(a): zamiast pytania "co robic" pytanie "dlaczego nie chce czegos zrobic"i "czego sie boje" (sciagnelam z psychologicznej gazety)
moze to ci chociaz pomoze sie uspokoic.


Święte słowa :heyka:
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez Złośnica » 11 sty 2013, o 21:36

:)
no właśnie robię.
jestem w domu
dbam o to by wyleczyć zapalenie oskrzeli
mam zamiar nie odbierać pijanych tel i trzymam się twardo
i nie mam w sobie już paniki
raczej bezsilność która sprawia że zrobiłam się obojęna
dziś nie zapadłam się w sobie kiedy usłaszałam " piłem wódkę"

jestem chora i zajmuje się sobą
Złośnica
 
Posty: 18
Dołączył(a): 4 sty 2013, o 21:25

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez Złośnica » 12 sty 2013, o 10:34

nie odbieranie nie jest takie łatwe jak mi się wydawało...

więc usłyszałam że nie kocham że nie wiem co to miłość
że mnie nie ma przy nim
że chcę żeby on się zabił
no i myli krążą...
Złośnica
 
Posty: 18
Dołączył(a): 4 sty 2013, o 21:25

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez parnasus » 12 sty 2013, o 16:23

Złośnica napisał(a):więc usłyszałam że nie kocham że nie wiem co to miłość
że mnie nie ma przy nim
że chcę żeby on się zabił
no i myli krążą...

A to wszystko jest prawdą ?
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez Złośnica » 12 sty 2013, o 21:18

Nie,
nie jest prawdą.

ale skąd tyle złości w nim...

chce żebym przyjechała do niego.

wiem że wtedy wytrzeźwieje....

nie wiem czy powinnam....
Złośnica
 
Posty: 18
Dołączył(a): 4 sty 2013, o 21:25

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez parnasus » 13 sty 2013, o 00:08

Pojechałaś ?
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez Złośnica » 13 sty 2013, o 01:13

nie...

jeszcze nie ? - nie wiem

czy to byłby takie złe gdyby przy mnie wytrzeźwiał ...?
Złośnica
 
Posty: 18
Dołączył(a): 4 sty 2013, o 21:25

Re: on alkoholik ja zlosnica

Postprzez caterpillar » 13 sty 2013, o 01:29

chce żebym przyjechała do niego.

wiem że wtedy wytrzeźwieje....

nie wiem czy powinnam....


czyli jesli nie pojedziesz to NIEwytrzezwieje...

widze tu dwie rzeczy

1 magiczne myslenie pt. " tylko ja moge mu pomoc"
2. szantaz z jego strony pt. jak nie przyjedziesz to bedzie mi zle i bede pil .


wiesz moja kolezanka ma matke alkoholiczke .matka mieszka w PL a ona za granica . za kazdym razem kiedy matka wpadala w ciag kolezanka wydawala kase na bilet ,tracila swoj czas i leciala ratowac matke "bo przeciez bez niej matka zapije sie na smierc a matka to matka "

az pewnego dnia kiedy braklo jej juz sil ..i kasy a matka kolejny raz zapila powiedziala jej "wiesz co? jak chcesz to pij i rob ze swoim zyciem co chesz ,ja juz nie mam sily ani pieniedzy ,zeby latac i ratowac twoja dupe, koniec kropka" i zostala w domu

po jakims czasie matka postanowila podjac wkoncu terapie .

dla mnie odpowiedz jest prosta.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 152 gości