---------- 22:28 25.01.2008 ----------
Gdyby ktoś jeszcze 3 lata temu powiedział mi że pójdę na terapię , że będę chodził na mityngi to powiedziałbym że jest popier... Na początku mojej terapii miałem bardzo podobne do Twojego zdanie o terapeutach i terapii w ogóle , ale ... no właśnie , tam oprócz tych "kosmitów" byli jeszcze inni ludzie - ludzie bardziej lub mniej (częściej mniej) świadomi tego że mają problem i to właśnie IM zawdzięczam to że podszedłem do sprawy uczciwie i w efekcie zacząłem pracować nad sobą . W końcu nad sobą , a nie jak dotąd nad zmienianiem całego świata na moją modłę . Kiedy tak się stało to dostrzegłem że ci "nic nie wiedzący mądrale" stają na głowie żeby dotarło do mnie że gra się toczy o moje i tylko moje
ŻYCIE !!!!!! Nie twierdzę że wtedy trafiłaś na superterapeutkę , ale nie dałaś sobie szansy na pomoc od tej pani . Kiedy zaczynasz z nastawieniem na NIE i nie dopuszczasz możliwości że druga strona chce Ci pomóc , to nie może przynieść korzystnego rezultatu !!!!!!!!!!!! A tak na marginesie to są też terapeuci narkomani czy alkoholicy (takim już nie wciśniesz żadnych bajeczek , bo Oni byli kiedyś w takim samym miejscu jak Ty dziś) i z tego co wiem to terapeutów-narkomanów jest zdecydowanie więcej .
---------- 22:39 ----------
Piszesz że w Niemczech nie ćpasz , a dokładniej " nie do końca , ale prawie nie" - po raz kolejny jesteś "trochę w ciąży" ! Sama widzisz że to nie szerokość geograficzna jest problemem tylko
miska24