Uzależnienie od jedzenia

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez mariola123 » 9 sty 2009, o 09:52

Witaj Agata !

Dzięki za wsparcie TU I TERAZ !!!

Martwienie się na zapas na prawdę nie ma sensu i to liczenie dni w abstynencji też bo tak jak już pisał Pukapuk może kiedyś się to skończyć. A wtedy ciężko jest znowu zaczynać od początku to odliczanie. Nie ma sensu żyć przeszłością ale i nie ma sensu wybiegać daleko w przyszłość .DZIŚ jest ważne , TERAZ jest ważne TU jest ważne i tego chcę się trzymać.

Co będzie jutro ??? Nie wiem i będę o tym myślała jutro .

A teraz jest OK . :D :D :D
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez Agata1 » 9 sty 2009, o 21:54

---------- 20:54 09.01.2009 ----------

Mariola pozwolę sobie zacytować w tym miejscu to co napisałaś"Martwienie się na zapas na prawdę nie ma sensu i to liczenie dni w abstynencji też bo tak jak już pisał Pukapuk może kiedyś się to skończyć. A wtedy ciężko jest znowu zaczynać od początku to odliczanie."
I w zupełności się z tym zgadzam. Już przestałam liczyć ile razy zaczynałam od nowa. Po każdym objadaniu się ciężko było mi zaczynać abstynencję od nowa, zawsze mówiłam sobie od jutra i tak wychodziło z tego błędne koło. Tych dni "od jutra" było nieskończenie wiele. Teraz cieszę się każdą wolną chwilą od objadania się. Tez nie wiem Co będzie jutro ??? Nie wiem i będę o tym myślała jutro . Pozdrawiam

---------- 20:54 ----------

:) :) :) :) :) :) :) :) :)
Agata1
 
Posty: 68
Dołączył(a): 30 paź 2007, o 21:58

Postprzez mariola123 » 10 sty 2009, o 15:36

WITAJ AGATA !!!

Czy u Ciebie DZIŚ jest OK ???

U mnie jest OK , dziś i teraz choć wczoraj jak przyszłam póżnym wieczorem z pracy i jadłam ,, delikatną" kolację to miałam natrętne myśli o jedzeniu na większą skalę niż ,, delikatna" kolacja. Siadłam sobie na spokojnie i zaczęłam myśleć o tym jak podle będę się czuła jutro , co mi to da że się objem itd. Poskutkowało , nie zażarłam a dzisiaj jestem z tego zadowolona.
Dzisiaj jak do tej pory jestem po ,, delikatnym " śniadanku a zaraz zjem sobie ,, delikatny " odiadek. W spodniach czuję już ,, delikatne " luzy .

Pozdrawiam serdecznie :D :D :D
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez pukapuk » 10 sty 2009, o 15:42

Witam :lol: GÓRY PRZENOSZĄ CI CO ZACZYNAJĄ OD MAŁYCH KAMYCZKÓW. Nie ma się co szczypać liczy się tu i teraz kolejny kamień w górę nie za duży żeby się nie spocić . :lol: :lol: :lol:
pukapuk
 

Postprzez mariola123 » 10 sty 2009, o 15:49

Pukapuk dzięki serdeczne !!!

Bierzesz mnie za uszy i w górę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dzięki Tobie rośnie we mnie wiara we własne siły :!: :!: :!: :!: :!: :!:

Jesteś wielki i bez mleka :!: :!: :!:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez Agata1 » 10 sty 2009, o 19:57

---------- 18:54 10.01.2009 ----------

U mnie też dzisiaj, na razie, jest OK. Wprawdzie po wieczornej obiadokolacyjce zaczęły przychodzić mi do głowy natrętne myśli o jedzeniu, ale zrobiłam sobie małą wycieczkę na zakupy, później trochę poćwiczyłam i przeszło. Teraz zajżałam na forum co dodało mi więcej siły i nadzieję, że na dzisiaj będzie spokój.
Pukapuk pozwolisz, że w tym miejscu zacytuję Twoje słowa GÓRY PRZENOSZĄ CI CO ZACZYNAJĄ OD MAŁYCH KAMYCZKÓW. Nie ma się co szczypać liczy się tu i teraz kolejny kamień w górę nie za duży żeby się nie spocić. W całości sie pod nimi podpisuję. Masz tutaj w zupełności rację. :D :D :D Te słowa są dla mnie bardzo budujące. :lol: :lol: :lol:
Jutro syn ma urodziny na których ma byc rodznka, myślę, że obejdzie się bez większego objadania.
Mąż bedąc w sklepie kupił dzisiaj czekoladki. Powiedziałam mu, że jak ma ochotę kupić i zjeść to niech robi to, ale nie w mojej obecności. Oczywiście nie zjadłam żadnej, bo powiedziałam sobie że nie będę się nimi objadać. Zresztą słodycze wywołują u mnie obżarstwo, dlatego wolałam nawet nie próbować bo wiem czym to sie mogło skończyć. A ja NIE CHCĘ SIĘ OBJADAĆ, bo to niczemu dobremu nie służy.

---------- 18:57 ----------

mariola wspieram Cię i zyczę wytrwałości. :oklaski: Oby tak dalej.
Agata1
 
Posty: 68
Dołączył(a): 30 paź 2007, o 21:58

Postprzez mariola123 » 10 sty 2009, o 21:15

Witaj Agata !

Ja też Ci życzę wytrwałości , miłości do siebie samej , szacunku i wyrozumiałości też dla Siebie .Dzisiaj jest OK i tak trzymać :!: :!: :!:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez magalena » 13 sty 2009, o 14:46

---------- 13:46 13.01.2009 ----------

Tak dawno tu byłam..:)
Kiedys wchodzilam tu czesto i teraz wiem, ze robilam to zeby sie wyzalic i komus wygadac...dlugo nie wchodzilam bo nie mialam zalów ;)
...znacie powiedzenie, "jak trwoga to do boga..." i tak wlasnie jest teraz, po wielu tygodniach, nawet misiacach znowu wpadlam w cug:)
Ale powiem,tak, w trakcie tego jak nie obzeralam sie, przeczytalam ksiazke "potega podswiadomosci" i powiem wam, ze dalo mi to do myslenia...i teraz nie podchodze juz do tego jakos do nalogu, tylko uwazam to za cos nienormalnego, toksycznego co musze sobie codziennie uswiadamiac, az moja podswiadomsc w to "uwierzy". Wiem, ze brzmi to jak postulaty jakiejs sekty, ale cos w tym jest :)
I mimo, ze jestem z siebie bardzo dumna, ze tyle czasu wytrzymalam i doprowadzilam sie do porzadku, to mam do siebie, moze nie tyle pretensje, co zdaje sobie sprawe, ze nie robilam tego dla siebie...zauroczylam sie i robilam to dla niego...ale wraz z NIM odeszla chec walki...I nauczylo mnie to jedego, ze poki nie bede chciala tego dla siebie nie dam rady...

pozdrawiam:)

P.S. jak kiedys tu wchodzilam, to zawsze w uwaga czytalam posty pukapuk'a i widze,ze dalej jest aktywny :wink: i dalej pisze takie rzeczy na wskros proste, ale jakze parwdziwe i mądre ;)
Avatar użytkownika
magalena
 
Posty: 22
Dołączył(a): 3 mar 2008, o 21:50

Postprzez mariola123 » 13 sty 2009, o 16:34

Witaj MAGDALENA !!!

Ze mną było tak samo . Jak sobie radziłam ze swoim obżarstwem , pięknie chudłam i utrzymywałam niską wagę to też przestałam tu zaglądać. Wydawało mi się że świetnie daję sobie radę ale ..................tak jak Ty znowu wpadłam w ciąg jedzeniowy i oczywiście spowrotem przytyłam.

Suma sumarą znowu tu jestem by sobie pomóc. Prawdą jest to że trzeba to robić dla Siebie i myślę że Ci się to uda.

U mnie wszystko jest OK ...........dzisiaj oczywiście :D :D :D
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez pukapuk » 13 sty 2009, o 18:11

Witaj Magdaleno :) Ja jestem taki prosty chłop i tak właśnie myślę. Panie są bardziej wrażliwe i , tu następują różne inne hymny pochwalne..... :lol: Podświadomość to cos co jest tak trochę ponad naszą kontrolą myślę, że ważniejsze jest to codzienne upierdliwe wykonywanie prozaicznych czynności bo to nudzi i czasami wydaje się bez sensu. Nie twierdze że zajmowanie się takimi zagadnieniami jest błędem ,ale liczenie na kontrolowanie swoje podświadomości jak się czasami nie daje rady z tu i teraz ....hm..
Napisałaś:
I mimo, ze jestem z siebie bardzo dumna, ze tyle czasu wytrzymalam i doprowadzilam sie do porzadku, to mam do siebie, moze nie tyle pretensje, co zdaje sobie sprawe, ze nie robilam tego dla siebie...zauroczylam sie i robilam to dla niego.
I co ? Można ? Można !!! Nie ważne dla kogo ważne ,że przez jakiś czas dawałaś radę i tylko to jest ważne a że motyw odszedł cóż jak głupi to sobie poszedł jego strata :lol:
Pozdrawiam.
pukapuk
 

Postprzez mariola123 » 13 sty 2009, o 21:18

Przyłączam się do wypowiedzi Pukapuka

A ty moja droGa cchcesz , potrafisz i wyjdziesz z tego czego CI Z CAŁEGO SERCA ŻYCZĘ .

Miłwj nocy dla wszystkich :buziaki:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez magalena » 13 sty 2009, o 21:31

To byl oczywiscie ukłon w strone, tego co mówisz..Bo wlasnie te najprostrze rzeczy, najciężej zrozumiec i ubrac w słowa...

Z ta podswiadomoscia, to jest, wlasnie, tak ze, nie mamy na nią bezposrednio wplywu, tylko posrednio - za pomoca swiadomosci.. I jesli w swiadomym mysleniu zaczne sobie tak powtarzac i szczerze w to uwierze, to moja podswiadomosc to "połknie" i tak tez, sie stanie(to o czym tak gorliwie myslalam)...

A odnosnie tego, co mówiles, ze mozna bez tego celu... to wiem, sama sobie to powtarzam, a tym bardziej, ze "cel" nie byl wart tego - ja sama jestem o wiele lepszym celem. Ale co z tego, ze jestem tego swiadoma, jak robie swoje...I to mnie wlasnie tak wkurza, ze zdaje sobie sprawe, ze to nie daje mi nic pozywtywnego...kompletnie nic, a i tak to robie...nie potrafie tego pojąc..
Siadam, wyciągam kartke papieru, rysuje tabele - po prawej stronie stawiam plusa, po lewej minusa. Na górze pisze "co daje mi nie obżeranie sie?" i rzecz jasna i nikogo nie dziwiąca, ze po pawej jest niebiesko, a po lewej nie ma nic...a i tak wstaje i robie swoje - paranoja...
Avatar użytkownika
magalena
 
Posty: 22
Dołączył(a): 3 mar 2008, o 21:50

Postprzez mariola123 » 14 sty 2009, o 13:44

WITAJ MAGDALENA !!!

Niedawno czytałam na temat psychologii odchudzania. Było tam na temat programowania mózgu na : osobę grubą i na osobę szczupłą.

Jeżeli zaprogramujesz sobie w mózgu że jesteś osobą grubą , to realizujesz program osoby grubej czyli jesz jesz i jesz i nie możesz przestać . A potem jesz bo jesteś gruba i nakręcasz błędne koło.

Odwrotnie do tego , jeżeli zaprogramujesz sobie mózg że jesteś osobą szczupłą to realizujesz program osoby szczupłej czyli jesz jak ptaszek i chudniesz .

Jest coś w tym , nie sądzisz ?

To niby teoria , ale gdyby to wprowadzić w życie , efekty przyjdą same.

Ja jak jestem na abstynencji to realizuję program osoby szczupłej bo za taką właśnie się mam .Nie czuję głodu i prawie nie myślę o jedzeniu i chudnę. Jeżeli jednak dopadnie mnie atak kompulsu i się nażrę to wtedy automatycznie w mózgu od razu jestem gruba i realizuję program grubasa czyli jem i jem.

Morał z tego taki że trzeba myśleć o sobie jako o osobie szczupłej i tak się właśnie zachowywać. A osoba szczupła je jak ptaszek i chudnie czego sobie i Tobie życzę z całego serca.

POZDRAWIAM :) :) :)
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez wuweiki » 14 sty 2009, o 14:54

---------- 13:46 14.01.2009 ----------

Tak przy okazji różnych potęg to mnie najbardziej urzekła ostatnio "Potęga teraźniejszości" Eckharta Tolle ....tu i teraz pięknie prosto przedstawione :usmiech2:
aktualnie zaś czytam jego książkę "Nowa Ziemia"

Pozdrawiam wszystkich ciepło powodzenia i zdrowia życząc :kwiatek2:

---------- 13:54 ----------

p.s. aha ...no tak od siebie dodam że ...zgadzam się z Pukapukiem "Podświadomość to cos co jest tak trochę ponad naszą kontrolą myślę, że ważniejsze jest to codzienne upierdliwe wykonywanie prozaicznych czynności"

zajmowanie się podświadomością oddala nas od nas samych ...bycie ze sobą w każdej chwili tu i teraz zbliża i do siebie i do świata ...to z moich doświadczeń i z mojego podwórka obserwacje oczywiście i nikomu nic nie sugeruję ;) po prostu zauważyłam, że jedyne co jest to tu i teraz :usmiech2: a gdy jesteśmy tu i teraz jak najpełniej.. wówczas podświadomość sama się ukazuje

przytulaski ciepłe!
wuweiki
 

Postprzez magalena » 14 sty 2009, o 15:06

No wlasnie:) ta psychologia odchudzania, a ktorej mówisz, bazuje wlasnie na tym co pisał Murphy...
Teraz, tak mysle i odwolam sie do posta, ktorego wczoraj przeczytalam( nie wiem juz czy w tym temacie i w jakim miejscu), a mianowicie, któraś z nas napisala, ze jestesmy niezdrowymi perfekcjonistkami i wpajamy sobie zasade: "wszystko, albo nic.." i czy tak wlasnie, nie jest?? czy ten pieprzony perfekcjonizm nie doprowadza nas do skrajnego nieperfekconizmu??
Z kolei gdzies indziej( tez nie wiem gdzie, ale bardzo dawno) przeczytalam, ze polskie kobiety wyrózniają sie na tle innych kobiet z Europy tym, ze nie rzadko są jednoczesnie piekne, inteligentne i zadbane. Z drugiej strony są najbardziej zakomleksione.
I powiem, ze to szczera prawda, mialam stycznosc z wieloma, na przykład, niemkami, rówieśniczkami, które mialy wiecej zbednych kilogramów, nie były po kroju Heidi Klum a i tak swietnie sie ze sobą czuły ...Aha i ciekawy tam jeszcze byl komentarz na temat mężczyzn...a mianowicie, ze co prawda nie mają podstaw, ale są zasadniczo wymagający i bardzo pewni siebie(rzecz jasna - polskich mężczyzn :))

Ale, oczwiscie, zakoncze tak: "słowa, słowa i jeszcze raz słowa". Teoria czesto mija sie z praktyką, a czyny mają w dupie rozum :) hihi :twisted: ale może czas najwyzszy wprowadzic tryb posredni: wszystko - TROCHE - nic :)) i być troche doskonałą...

Powiedz sama, nie chcialabys byc troche doskonałą? :D :D Ja bardzo...
Avatar użytkownika
magalena
 
Posty: 22
Dołączył(a): 3 mar 2008, o 21:50

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 112 gości

cron