b84 napisał(a):Niesamowite jak wiele zapachów dociera teraz do moich nozdrzy...
Taaak znowu czuję jak cuchnie, przesiąknięte brudem, powietrze, a perfuma wszelkiej maści wdziera się przez nozdrza, przyprawiając o odruchy wymiotne. I zachowuję się jak rozkapryszona nastolatka, która ucieka z tramwaju, odurzona bukietem fekalianych nut, rozsiewanych przez zasiedziałego bezdomnego mężczyznę. Zapach starszych ludzi i to zgniłe mleko, towarzyszące niemowlakom, odurza. A nasiąkłe dymem papierosowym włosy i ubrania ludzi postronnych doprowadzają do szaleństwa. I ta nikła rekompensata w postaci woni poranka.
Palenie... skrajnie durny nałóg z tym jednym małym pozytywem...