Monia, rozumiem, że nie chcesz rozwalać rodziny, chcesz spokoju i tak dalej. Ale powiedz mi jak można dochodzić do siebie po traumatycznych przeżyciach kiedy Twój oprawca jest tuż obok? Nie przeszkadza Ci to? Pisząc to nie namawiam Cię do działania przeciwko bratu. Poprostu pytam...
A jak z perspektywy czasu Twój brat podchodzi do tematu molestowania? Jakie są relacje między Wami?
Pisałam już kiedyś o tym, że miałam w życiu sytuację, gdzie mój były partner stosował wobec mnie przemoc psychiczną. Zdaję sobie sprawę, że partner to nie to samo co brat. Jednak ja musiałam coś rozwalić żeby wrócić do równowagi psychicznej (o ile to, co przeżywam można w ogóle nazwać równowagą). Musiałam zburzyć rodzinę - ja+on+dziecko żeby zacząć żyć w miarę normalnie. Dlatego tak nurtuje mnie fakt, że Twój oprawca żyje obok Ciebie, bo sama nie potrafiłam kiedyś sobie z tym poradzić i musiałam z tym skończyć.