Dziekuje Wam Wszystkim za madre i cieple slowa!!! Nie bylo mnie przez jakis czas, bo postanowliam sobie pojechac gdzies daleko od rodzicow, znajomych i wszelkich wynalazkow cywilizacji:) I takim oto sposobem wrocilam po 18 dniach samotnosci(w dobrym tego slowa znaczeniu).Wrocilam szczesliwsza i madrzejsza o pewne przemyslenia!! Fajnie jest czasem pojechac gdzies, gdzie nikt nas nie zna i nie robiac nic, myslec o roznych rzeczach(tych waznych i mniej waznych). Wrocilam z nowymi postanowieniami i obietnicami dla samej siebie.
Po powrocie zasypano mnie oczywiscie mega iloscia wiadomosci(nie koniecznie dobrych). Jeden z moich "znajomych' wyladowal w szpitalu, bo przesadzil...Postanowil bawic sie tak super jak nigdy dotąd jeszcze i....reszty mowic juz nie musze!! No coz, jego wybor!!
Narazie juz nie spotykam sie ze stara paczka...w sumie to póki co obrazeni sa na mnie, ze nie powiedzialam im nic na temat swojego wyjazdu.jak to sami podsumowali - 'zeby nie bylo mi smutno, to chetnie by tez pojechali'. Nie potrafia zrozumiec, ze czlowiek czasami chce pobyc sam!!
Najgorsze jest teraz tlumaczenie rodzicom, dlaczego nie chce sie spotykac z dziecmi ich znajomych...W sumie to za wiele tez im nie chce mowic, i teraz jest jeden z tych niewielu momentow, kiedy jestem zadowolna z tego ze rzadko bywaja w domu:)
Zerwałam, tez z Igorem...
Narazie to dni mi sie dłuża, ale zaczelam bywac w miejscach, ktore lubie, a w ktorych juz dawno nie bylam...
No i chyba najwazniejsza dla mnie rzecz - nie biore!!!!!
Chociaz, z alkoholu calkiem nie zrezygnowalam...:/
Jeszcze raz dzieki za ciepłe slowa.