wiem, że może być trudne..
ale następnym razem gdy zadzwoni po Ciebie bo mu źle..
to może pozwól mu doświadczyć tego złego..
hmm jak ciągle będziesz ratować go z opresji..to no właśnie łatwo sobie samemu odpowiedzieć.
jednym z czynników by się zatrzymać i chyba najważniejszym jest doświadczyć na własnej skórze od początku do końca konsekwencji swojego postępowania.
dzisiaj to są halucynacje i strach.. a Ty lecisz mu z pomocą..
kiedy indziej będą to gorsze rzeczy.
Może trzeba zacząć mocno stawiać granice i konsekwentnie ich bronić..
ale co ja tam wiem.
może zgłoś się do kogoś kto na tym się zna.. jakaś poradnia dla uzależnionych?.. oni mogą Ci tam pomóc rozwiązać Twój problem.pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.