od czego zaczac? moze tak jak w grupach AA ...jestem alkoholiczka, weekendowa
jak forsycjo ty
trzymam za ciebie kciuki
ja mam za soba dopiero jeden trzezwy weekend od dawna bardzo
kiedys spotkalam sie z okresleniem inteligentny alkoholizm, o takim jak moj, piekna inteligencja, pogratulowac mi
bardzo duzo zawalilam dziki alkoholowi
chodze teraz do grupy wsparcia czy jakos tak
trudna to droga, jestem na emigracji, ciezko wyrazic swoje uczucia we wlasnym jezyku a ja ucze sie robic to w obcym
czesto sama sobie probuje odpowiedziec na pytanie dlaczego pije
a co, pousprawiedliwiam sie, bo przeciez nie dlatego pije ze jestem do niczego
keidys probowalam ratowac swoje malzenstwo, bywalam na terapii
okreslono mni jako osobe o bardzo zanizonej samoocenie, ot takie dziecinstwo,komeks lepszej starszej siostry i w tym ja...ta gorsza
potem kilka innych trudnych chwil
malzenstwo uuuuu to juz bylo chore do granic, przemoc domowa ale taka bardzo wyrafinowana, do momentu az odeszlam
zostaly slady, marze zeby je wymazac
czy alkohol mial byc ta gumka???
pilam dosc dlugo...w samotnosci, przed ekranem monitora, na czatach itp
po pewnym czasie pojawila sei dodatkowa atrakcja
powazna kliniczna depresja
lecze sie od 2 lat
no to macie z grubsza obraz a ja...wypisalam sie troche, czy mi lzej? nie wiem
wiem ze mi bardzo trudno
dlatego jestem tu i szukam chyba dobrego slowa na takie dni jak mam ostatnio, nie dla siebie mam corke, ona ma dopiero 11 lat i mnie potrzebuje bardzo, zeby nie to, pewnie nie znalazlabym pwodu zeby cokolwiek zrobic
zeby zyc
pozdrawiam wszystkich, forsycjo, dasz rade