monia, nie znam się na pracy psychologów - jak to jest że decydują się ujawniać coś rodzicom
spoko odpowiem
nie tnę się bo:
-jakoś przy niej bardziej pokochałam siebie
-bo nic w ten sposób u niej nie uzyskałam
-bo nie chce jej robić przykrości
-i może coś jeszcze ale jakoś podświadomość to zablokowała
pewnie odpowiedzi mogło by być więcej - zależy w jakim czasie i nastroju się nad tym zastanawiać
nie noszę się z zamiarem sepuku? no w tym momencie nie
ostatnio złapałam bakcyla na jazdę na rowerze. można sobie wtedy dać taki wycisk a do tego zwiększyć poziom serotoniny czyli enzymu szczęścia
tak sądzę że wiem jak mogła się czuć. kiedy sama poczułam się pociągnięta za sznurki przez ciebie.
naturalną reakcją innego człowieka jest to że nie chce byś umarła. a pisząc w żywe oczy że to zrobisz stawiasz kogoś w sytuacji jakiegoś katarsis.
bezwolnie ciągniętego przez dotkliwe sznurki.
ale nie dlatego przestałam się ogłaszać z moją śmiercią. ale dlatego że ludzie którym to mówiłam byli na tyle mądrzy by się do tego zdystansować.
pytanie co w takim razie ma zrobić człowiek którego nikt nie słyszy?
nie wiem. zamknąć się w sobie? albo dalej krzyczeć-czyli w ten sposób działać aż dojdzie do tego swojego miejsca na ziemi.