Jak byłem w szpitalu to powiedziałem że jak mnie boli głowa (na tle emocjonalnym mam silne i okropne nerwobóle w głowie tz. w mózgu) to biore 4 ibupromy na raz żeby mnie przestała boleć. Głowa bolała mnie w tamtym okresie około 5 razy na mięsiąc. Lekarz stwierdził że jestem uzależniony od proszków przeciwbólowych. Przecież to jest bez sensu, ja niebiorę proszków jak mnie nic nie boli . A to jest logiczne boli mnie to biore ibubrom. Rozumując tak jak lekarz to wychodzi na to że wszyscy są uzależnieni, przecież mało kto nie bierze pastylek antybólowych a po za tym dlaczego mam nie brać jak mnie Boli , nie chce być i zostać masochista lub cierpiętnikiem.
Jak to możliwe być uzależnionym od pastylek przeciwbólowych ?