Czy jestem uzależniona od jedzenia?

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez sylwia1111 » 26 lut 2009, o 19:26

czesc jestem tu pierwszy raz ... czytala wasze wypowiedzi i to mnie choc troche wzmocnilo do walki z bulimia , a moze tylko wydaj mi sie ze walcze.. nie chce byc juz sama ... wiem ze jest tu wiele dziewczyn ktore maja taki problem jak ja, ... mam 17lat i zdalam i wymiotuje od 13 roku zycia zaczelo sie niewienie a teraz nie ma dnia abym nie haftowala.... to mnie przeraza nie chce zmarnowac soebie przyszlosci... a niewiem jak mam ja ratowac... boje sie pojsc do psychologa... prosze chcociaz o jaka rade..
sylwia1111
 
Posty: 1
Dołączył(a): 26 lut 2009, o 19:16

Postprzez elpal » 24 mar 2009, o 19:39

Sylwio, koniecznie idź do lekarza...To ważne co piszesz i warto spróbować... Tak dla siebie :D
elpal
 
Posty: 17
Dołączył(a): 10 lip 2007, o 18:41

Postprzez aziza » 7 kwi 2009, o 23:35

Witajcie
Martyno napisalas proszac o rade co zrobic zeby wyzdrowiec bez pomocy psychologa, mysle ze wlasnie psycholog bylby najlepszym rozwiazaniem.
Taka wizyta to nic strasznego, wystarczy sie przelamac i pojsc ten pierwszy raz, razem jest latwiej walczyc niz samemu, zwlaszcza ze takie osoby wiedza jak. A my nie zawsze chcemy zobaczyc co nam przeszkadza wyzdrowiec

Moja terapeutka kiedys powiedziala ze moja choroba stala sie centrum mojego zycia. Najgorsze ze ona ma racje tylko ja sie caly czas bronie ze to nie prawda. Lata leca a ja caly ten czas sama sobie zaprzeczalam. Jestem chora na bulimie okolo 8-9 lat caly czas wymiotuje, nie ma w zasadzie porawy bo sie tym powaznie nie zajelam. Zawsze mialam poczucie jakiejs innosci i odstawania od reszty ludzi mnie otaczajacych - juz od najmlodszych lat sie czulam jakas dziwna. Jak zachorowalam to strasznie mi to pasowalo do mojego wyobrazenia o sobie samej. Ze jak juz jestem taka beznadziejna to nic dziwnego ze mnie to spotkalo - tak sobie myslalam

Ale niestety teraz po latach nie zostalo juz ze mnie nic tylko ta bulimia Objadanie sie gotowanie robienie kanapek i czego tam jeszcze zajmuje mi moj caly wolny czas. Nie mam juz innych zainteresowan. Kiedys robilam inne rzeczy ktore mnie cieszyly, teraz liczy sie tylko by zostac samej w domu i sie najesc potem zwymiotowac. A jak troche odpoczne poogladam tv to znow nachodzi mnie to okropne uczucie pustki ktore zagluszam ponownym objadaniem i tak caly wolny czas.

Nie ma juz mnie, nie wiem kim jestem.
Liczy sie tyko jedzenie.

I punktem wyjscia jest to
Co bede robic jak juz przestane sie objadac?
Szukam ale sama nie mam tyle sily
aziza
 
Posty: 18
Dołączył(a): 7 kwi 2009, o 23:18
Lokalizacja: Białystok

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 119 gości