przez Księżycowa » 31 mar 2009, o 00:39
Przez cały luty miałam mnóstwo stresów przez pracę, więc jak to w stresie podjadałam... Teraz praca w porządku a ja ciągle odczuwam ta potrzebę. Myślę o jedzeniu i jestem wielce zadowolona jak przychodzi pora obiadu czy śniadania. Wieczorem staram się pilnować, bo jeszcze nie jestem gruba, ale przytyłam. Ciągle bym tylko jadła i zdarzały mi się sytuacje w życiu, że miałam z tym problem... Na terapię chodzę cały czas, ale to co się dzieje teraz to jakiś obłęd.