przez bunia » 24 sty 2009, o 10:55
Witaj Anno....smutna wiadomosc....dobrze jednak ze zamierzasz zlapac problem za uszy....pamietaj,ze nie zrobisz nic na sile dlatego uwazam wazne jest aby Twoj syn zdawal sobie sprawe z konsekwencji ktore bedzie musial poniesc .....nie piszesz jak dlugo to trwa i w jakiej ogolnej kondycji Twoj syn sie znajduje....wazne jest abys sama wiedziala co masz jemu do "zaoferowania" a czego nie bedziesz akceptowac....a potem zostaje juz tylko kosekwencja....moze uda Ci sie dojsc dlaczego syn szuka ucieczki.....najczesciej inne problemy sa powodem takich drastycznych rozwiazan mlodych ludzi(i nie tylko)...a moze masz sama jakis pomysl co dzieje sie z synem.....?
Pozdrawiam cieplo i trzymam kciuki.