Witam wszystkich serdecznie. Mam na imię Krzysztof i mam 25lat. Problem z alkoholem zauważyłem u siebie może z 7 lat temu, przewlekkał się z hazardem. Obecnie jestem po dwóch 8-tygodniowych terapiach dzienny w ośrodku OPILU w Zabrzu. Po pierwszej terapi nie piłem jakiś czas, niewiem ile dokładnie w każdym bądź razie nie dłużej niż rok. Ostatnią terapię ukończyłem 24 grudnia i od piątku zapiłem. Niewiem jak to się stało, wracałem z pracy, z nocnej zmiany, odwoziłem kolegę który zapłacił mi za jeżdżenie i jakby coś we mnie wstąpiło. Piłem ciągiem do niedzieli. Teraz czuję się potwornie. Mam żonę i dwu letniego syna. Niewiem dlaczego tu wszedłem się zarejestrować, poprostu chcę porozmawiać. Mam tego dość. Od kąd przestałem pić wielę się zmieniło na lepsze, kontakt żoną a przedewszystkim z synkiem ale teraz czuję się jakbym to wszystko wymazał. Tak bardzo nie chcę pić, a jednak to zrobiłem. Co za paradoks. Wiedziałęm jak się to skończy, byłem przecież świadom...... Pewnie większość z Was już mnie skreśliła na start, czytając o moich odbytych terapiach, ale ja siebie jeszcze nie przekreśliłem bo to byłby mój koniec. Byłbym chyba jakiś inny gdybym powiedział że niemam głodu. Cały jestem roztrzęsiony, od niedzieli nic nie jadłem, za to wypiłem chyba z 8 butelek wody 1,5l . Chcę uczestniczyć tutaj z wami na forum.
Pozdrawiam