Jak przestać pić, by żyć???

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: Jak przestać pić, by żyć???

Postprzez karaibek » 1 wrz 2013, o 14:45

Ja też się cieszę :D Wiem, że to dopiero początek trudnej drogi do trzeźwości, ale naprawdę cieszę się, że udało mi się zrobić ten pierwszy krok. Chcę byście wiedzieli, że to także Wasza zasługa. :cmok: :heyka: Dziękuję Wam
karaibek
 
Posty: 15
Dołączył(a): 31 sie 2013, o 08:06

Re: Jak przestać pić, by żyć???

Postprzez zajac » 1 wrz 2013, o 15:56

Gratulacje, Karaibku! I powodzenia! :kwiatek:
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Jak przestać pić, by żyć???

Postprzez smerfetka0 » 1 wrz 2013, o 17:30

to jest tylko i wylacznie TWOJA zasluga. to Ty tam bylas, Ty sie zdobylas na odwage by o tym powiedziec, dlatego szczerze gratuluje :kwiatek:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak przestać pić, by żyć???

Postprzez karaibek » 1 wrz 2013, o 17:56

Tak ja zdobyłam się na odwagę, ale zrobiłam to dzięki Waszemu wsparciu i motywacji. Poza tym wiecie, na gratulacje to jeszcze trochę za wcześnie. Na razie powiedziałam dopiero księdzu, przede mną jeszcze kontakt z grupą AA. Prawdopodobnie w czwartek, proszę trzymajcie kciuki :buziaki:
karaibek
 
Posty: 15
Dołączył(a): 31 sie 2013, o 08:06

Re: Jak przestać pić, by żyć???

Postprzez marza » 2 wrz 2013, o 21:33

Karaibek, to Ty zrobiłaś, to Twój krok!!! gratuluję!!!
Pierwszy krok jest najtrudniejszy, potem jest już łatwiej.

Spróbuj spotkać się z grupą AA. Ja akurat chodzę na mitingi NA i od pierwszego spotkania trafiam na wspaniałych ludzi, którzy mieli/maja podobnie jak ja, którzy rozumieją, wiedzą o czym mówię, przyjmują mnie taką jaką jestem ze wszystkimi moimi świrkami. Odnajduję tam siłę, wiarę, nadzieję. Warto spróbować.

Trzymam kciuki.

Pierwszy krok zrobiłaś, rób nastęny.
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Jak przestać pić, by żyć???

Postprzez karaibek » 3 wrz 2013, o 06:52

Czy pierwszy krok za mną? Tego nie wiem, w konfesjonale, to nie było trudne wyznanie ale to trochę inna sytuacja. Nic, zobaczymy, czas pokarze :)
karaibek
 
Posty: 15
Dołączył(a): 31 sie 2013, o 08:06

Re: Jak przestać pić, by żyć???

Postprzez impresja77 » 3 wrz 2013, o 09:39

Od czegoś trzeba zacząć. Odważyłaś się napisać tutaj i powiedzieć w konfesjonale,to masz już dwa kroki za sobą.
Jeżeli znajdziesz się w grupie AA to nie będziesz jak czarna owca jedyna z tym problemem ,tylko wszyscy tam będą sie borykać z alkoholizmem ,więc nie powinno być trudno.
Wspominałaś w poprzednich wpisach jakiegoś zakonnika,który Ci pomógł,a potem zniknął? Co to znaczy? W czym Ci pomagał.? Jeżeli w walce z nałogiem to chyba jest walka samotna i nie bardzo można obarczać kogoś,że odszedł,a Ty znowu wpadłaś w nałóg.Jeżeli tak było ,to oznacza,że nie miałaś wewnętrznej ,swojej własnej dla siebie motywacji zaprzestania picia,tylko być może robiłaś to dla niego.Tak jakbyś pokładała nadzieje w tym,że ktoś za Ciebie odrobi Twoją lekcję.Jakbyś miała żal ,że się wycofał.
Mógł nie unieść tej odpowiedzialności,mógł być świadomy,że to Ty powinnaś sama się podnieść,mógł zauważyć ,ze angażujesz się emocjonalnie w niego jako mężczyznę. Różne mogły być powody.To jest chyba temat dla Ciebie do poukładania. Kiedy ten zakonnik pojawił się w Twoim życiu? W trakcie trwania małżeństwa?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Jak przestać pić, by żyć???

Postprzez karaibek » 3 wrz 2013, o 11:56

Ten zakonnik nie pomagał mi konkretnie w alkoholizmie, tylko bardziej ogólnie w życiu. Nie wiem, może jestem zbyt łatwowierna??? Po prostu łatwiej mi, jak z kimś pogadam, poznam jego punkt widzenia. To pomaga mi nabrać dystansu. Dlatego boli, gdy ktoś nagle milknie, nie odpowiada. Ja nie zrzucam na nikogo odpowiedzialności za picie, ale samotność boli.
karaibek
 
Posty: 15
Dołączył(a): 31 sie 2013, o 08:06

Re: Jak przestać pić, by żyć???

Postprzez impresja77 » 3 wrz 2013, o 13:02

Wiesz,dla zakonnika,który musi dochować slubów czystości relacja z kobietą moze być trudna.Nic nie piszesz czy osobiscie sie widywaliscie,czy przez neta.Jezeli przez komputer to moze tylko udawał zakonnika?
Może zmienili mu miejsce pracy lub przełożeni odkryli,ze za duzo czasu poswięca Tobie?
Moze sie w Tobie zakochał i chciał to urwać jaknajszybciej i nie obarczać Ciebie ta wiadomoscią?
Nie mozesz jego o to spytać?
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości

cron