Nieszkodliwe uzależnienie (?)

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez Sinusoida » 7 lut 2011, o 00:59

Luci (spodobało mi się to zdrobnienie :)) Ile masz lat jeśli wolno spytać? Nadmierna egzaltacja moim zdaniem bywa charakterystyczna dla pewnego wieku. A jeśli chodzi o colę - jak najbardziej można się od niej uzależnić.
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez Sansevieria » 7 lut 2011, o 01:06

Wiek wiekiem, a inne sprawy innymi sprawami. Psychoterapeuta tym się różni od zwykłych bliźnich, choćby i najżyczliwszych, że posiada tzw. fachowe przygotowanie do umiejętnego pomagania w ujarzmianiu stad problemów mniejszych oraz większych. Stwierdzenie "problemem jestem ja sama" to Luci kolejny znak, że warto skorzystać z fachowej pomocy. Bo jest to ewidentne samoobwinianie za (jak mniemam liczne) błędy i zachowania różnych osób. Człowiek nie jest problemem, to dosyć bezsensowna koncepcja. :) A jeśli sama sobie stwarzasz problemy to może warto skorzystać z jakiejś możliwości wyboru. Choć mnie to zdanie też jakoś niefajnie brzmi...
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Abssinth » 7 lut 2011, o 01:12

tylko po to, zeby napisac - popieram Sansi :)

strasznie podobalo mi sie to zdjecie/grafika, do ktorego wkleilas link....straszne, niepokojace, piekne...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez lucifera » 7 lut 2011, o 01:18

Ogólnie rzecz ujmując, myślę że mentalnie jestem dziesięciolatką, która ma wybrać cukierka lub lizaka i nie wie co ze sobą zrobić. Ile mam lat w rzeczywistości, to inna sprawa...

Tak, ta fotografia jest piękna. Ważna. Niosąca ze sobą niesamowity ładunek. Cudo. Cudeńko.
Avatar użytkownika
lucifera
 
Posty: 69
Dołączył(a): 4 lut 2011, o 00:52
Lokalizacja: Straight From Hell

Postprzez christmas_tree » 8 lut 2011, o 15:27

Lucifero, nie widzę powodu, by się śmiać z dostrzeganego problemu, nawet jeśli obiektywnie nie jest problemem.
Kwestia jak sądzę nie musi polegać na uzależnieniu, lecz na potrzebie pewnego komfortu a nawet poczucia bezpieczeństwa, jakie daje ulubiona rzecz (potrawa, miejsce, gadżet). Zdarza się - i to wcale nierzadko - że brak tej rzeczy może zupełnie wytrącić z równowagi.
Ja też bardzo lubię colę, też piję wyłącznie zero, ze względu na kalorie. Potrafię wypić 4 litry dziennie przez kilka dni pod rząd. Potrafię nie pić jej tygodniami.
Nie przypomina to sytuacji, jaką przeżywałem kiedy nałogowo piłem, a wcześniej przez kilka lat leciałem na amfetaminie :) Dlatego nie sądzę, by to był większy problem, ale na pewno warto się zastanowić, czego Ci tak naprawdę brakuje.
Mnie czasem brakuje pewnego komfortu, jaki daje słodziutka cola ;P
Pozdrawiam, chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mahika » 8 lut 2011, o 16:19

Trudno mi uwierzyć w nieszkodliwość jakiegokolwiek uzależnienia.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 206 gości