jestem totalnym alkoholikiem, pomocy

[Jaca]

Jestem totalnym alkoholikiem. (piwo mocne) Pije reguralnie od 5 lat, a wogole od zawsze. Mam 45 jahre alt. Jestem alkoholem, ktory przerywa co dzien. Jestem alkoholem, ktory biega po 3 - 8km, a potem pije i traci sily. I na nowo. Nejpierw rzucam picie, mieso, jem warzywa, jogurty, a potem to pieprze i pije. W miedzy czasie biegam. mam wysokie cisnienie. Jak biegam, to mam nizsze, a potem pije i jestem wrakiem. Pewnie mam juz marskosc watroby, cukrzyce, jaskre, nadcisnienie i wszelkie raki.
Mimo, ze sie jeszcze dobrze czuje umieram, cielesnie a duchowo juz nie zyje.
Bylem na spotkaniach aa. Zero pomocy. jestem samotnikiem. czy moge nie pic sam? ponoc to tylko sila woli........

[Krasnoludek]

Witaj imienniku. Mojemu ojcu spotkania pomogły. Nie pije już 3 lata. A odkąd pamiętam pił, były ciągi, ba maratony! Nie awanturował się, nie bił, nie krzyczał. Tylko pił. Dlaczego poszedł na terapię? nie wiem. Rozmawiając z nim wywnioskowałem ze miał dość. Ty także masz dość, a to już dobry krok dalej. Od tego zaczyna się zdrowienie. Widzisz problem. Masz problem. A nawet poszedłeś na mityng. Moim zdaniem najlepsza była by terapia. Trzeba się umówić indywidualnie. Mój ojciec chodzi. Raz w tygodniu na terapię do klubu i raz do szpitala na odwykówkę ( w ramach terapii). Czytaj literaturę AA. Ja sam chodziłem na mitingi, bylem ze trzy razy. Piłem, piłem, ("alkohol-może farsa, może przestroga"-zobacz jak wyglądało moje picie) Jesteś na dobrej drodze do wyzdrowienia, widzisz problem, źle ci z tym, idź na terapię i daj sobie pomóc. pozdr.

[pszyklejony]

Przede wszystkim, to trzeba bardziej chcieć przestać, niż chcieć pić a i to nie wystarcza. Każdy przestaje pić sam, tyle,że potrzebne są pewne " okoliczności przyrody". W klubach AA są psychoterapeuci, same spotkania z innymi alko nie wystarczą.
tu masz czat możesz popisać z alko http://www.alkoholizm.akcjasos.pl/czat.php
http://www.alkoholizm.info.pl/czat_abstynencja.html

[mahika]

Witaj, mój tata nie pije już kilkanaście lat. Ale same spotkania AA nie pomogły by mu. Zaczął od tego ze przyznał się przed samym sobą do tego że jest alkoholikiem, tak jak niejako to zrobiłeś Ty. Ale potem zamknął się na oddziale na 8 tygodni. potem była ciężka praca. Potem spotkania z terapeutą, 3 razy w tygodniu, ściśle wg określonego programu. A dopiero na końcu AA raz w tygodniu. zacząłeś trochę od końca. I jeśli chcesz wytrzeźwieć, poszukaj pomocy (w sensie ukierunkowania) u specjalisty. Pozdrawiam.

[Jaca]

Dzieki. Ponoc chodzi zeby niepic dzis, a nie wogole. Tak mowia alkoholicy. Dzis nie pije i biegam, ale tez jej mieso. Dzieki za madre wpisy

[mahika]

Najbardziej chodzi o to żeby6 zmienić swoje myślenie. Co planujesz dalej?

[Sinuhe]

Przeskok na bieganie, zdrowe odżywanie - to tylko taka substytucjonalna zapłata. Kupujesz drobną rekompensatę za poczucie winy, ale tak naprawdę nie tędy droga.
Dzień, dwa bez alkoholu może dają poczucie, że coś się da zrobić, ale raczej podtrzymują świadomość, że jeszcze nie sięgnęło się dna - a to może paradoksalnie, ale NIESTETY uspokajać.

Może warto spędzić nieco czasu w ośrodku zamkniętym. A na pewno jazda do specjalisty.