poczucie winy!!!!

[genaka1981]

Mam olbrzymie poczucie winy!!! Moja wina, winna to słowa ktore kotluja mi sie w glowie od prawie trzech miesięcy. Moj partner nie zyje, popelnil samobojstwo, nie ma go:( moj partner i ojciec naszej córeczki, która mnie pociesza jak widzi mnie wiecznie zaplakana. Czy jest ktos kto byl lub nadal jest w podobnej sytuacji?? Jak poradzic sobie z wyrzutami sumienia z zalem z tęsknotą:((( nic mnie nie cieszy nic!!!

[KATKA]

nie byłam w podobnej sytuacji...
współczuję...pytanie tylko dlaczego sie obwiniasz? to ni była Twoja decyzja...Twój wybór tylko jego...niestety mega samolubny

[genaka1981]

Zrobil to dwie godz po naszej rozmowie.

[KATKA]

no tak ale to nie Ty to zrobiłaś za niego...nie mozemy brać odpowiedzialnosci za cudze błedy jakby ktoś Ci powiedział -zabij sie...zrobiłabyś to? ludzie mają na nas wpływ...na nasze życie czy odczuwanie w takim stopniu w jakim na to pozwolimy...
Sama kiedyś miałam mysli samobójcze...to świadczy o tym, ze człowiek sam sobie ze sobą nie radzi...ja jednak nigdy nie zrobiłabym takiej krzywdy bliskim...bo to egoizm pozostawiane kogoś ze swiadomością tego co sie stało..

[sikorka]

nic mnie nie cieszy nic!!!

witaj genako, bardzo mi przykro z powodu straty ktorej doswiadczylas i Ty i Wasza Corcia
przezywasz obecnie zalobe ktora pewnie jeszcze sporo potrwa, to naturalne ze wokol tej historii kraza wszystkie Twoje mysli i co za tym idzie przezywasz zal, traume, rozczarowanie, zlosc, smutek.
rozumiem tez i to ze sobie przypisujesz wine, bo to takze etap zaloby, ale z czasem odejda takie mysli od Ciebie mam nadzieje, bo nie jestes za nic odpowiedzialna ani niczemu winna
czy masz oprocz Corci jeszcze kogos komu moglabys sie tak po prsotu wyplakac?

[genaka1981]

Nie ja to zrobilam ale nasze klitnie, moje wieczne niezadowolenie z wszystkiego co robil!!!! Probowalam go reanimowac!!!!! Chcialam go uratowac nie udalo mi sie (

[KATKA]

nie kochana ...on to zrobił...kłotnia nie ma siły fizycznej...nie jest osobą...
Sikorka ma racje tu potrzeba czasu...moze terapii...mozę kogoś bliskiego...
ale nie pozwól żeby takie coś zniszczyło Ciebie bo masz dla kogo życ prawda...i masz komu pokazac jak przez to zycie przejść..

[biscuit]

samobójstwo popełniają z reguły ludzie chorzy
z nieleczoną depresją na przykład, uzależnieni, z zaburzeniami osobowości itp.
więc może to być jakby skutek uboczny nieleczonej choroby

osoby, które doświadczyły samobójstwa w rodzinie, tak jak Ty
mają dodatkowy czynnik ryzyka, ze względu na przeżytą traumę
jeśli chodzi o zagrożenie samobójstwem

dlatego rekomenduję skorzystać z profesjonalnej pomocy dla Ciebie
szczególnie że masz dziecko
i jeśli sama nie pomożesz sobie
możesz zaszkodzić swojej córeczce
wizyta u psychoterapeuty, psychologa, psychiatry lub interwenta kryzysowego bardzo wskazana

[genaka1981]

Ja juz jej zmarnowalam zycie. Odchodzac od jej ojca, traktujac go jak zero!!!! Nie potrafie być i ojcem i matka. Nie radze sobie:(, bardzo sobie nie radze...

[biscuit]

tym bardziej wskazane jest NIEZWŁOCZNE skorzystanie z profesjonalnej pomocy

samobójstwo osoby dorosłej nie jest niczyją winą
najczęściej bowiem bywa skutkiem nieleczonej choroby lub zaburzeń psychicznych

[genaka1981]

Skoro byla to choroba to Powinnam byla to zobaczyc wiecej rozmawiac, sluchac. Przemawial przezemnie egoizm. Ja ja ja

[biscuit]

nie byłaś jego matką
a on nie był niepełnoletni
nie jesteś też lekarzem diagnostą

każda dorosła osoba jest odpowiedzialna sama za siebie i swoje życie

Ty nie byłaś odpowiedzialna ani za jego życie ani za jego samobójczą śmierć
ale JESTEŚ ODPOWIEDZIALNA za życie swoje i swojej córeczki
i dlatego wskazane jest niezwłocznie skorzystanie z profesjonalnej pomocy

[marie89]

Szukanie winy i wmawianie sobie jakiejś powinności nie przyniesie Ci odpowiedzi, ani ulgi, nie cofnie czasu.

Trudny czas żałoby, który trzeba przeżyć.

[Justa]

genaka1981 jak się miewasz?

[genaka1981]

Jak sie czuje?? Fizycznie jestem psychicznie wymiekam!!!! Poczucie ze nic nie zrobilam i nic juz nie zrobie jest straszne. Jego rodzina chce zemsty!!!!!