Potrzebuję rozmowy

Problemy związane z depresją.

Potrzebuję rozmowy

Postprzez izy » 13 paź 2013, o 18:46

Witam,

Jestem tu do dziś... potrzebuję porozmawiać... nie czuję się dobrze, a jestem sama, nie tylko psychicznie ale też fizycznie, nikogo ze mną nie ma, mieszkam sama...
izy
 
Posty: 20
Dołączył(a): 13 paź 2013, o 18:37

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Księżycowa » 13 paź 2013, o 18:48

witaj,

a coś się w ostatnim czasie wydarzyło, że tak się pogorszyło Twoje samopoczucie?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez izy » 13 paź 2013, o 18:51

tak, zawiodłam się na kilku osobach, które były dla mnie ważne... zamiast zostać wysłuchana to zostałam opiep**ona, czuję lęk, ścisk w klatce, jest mi źle, mam straszne wahania nastojów ostatnio i ciężko mi z same z sobą...
izy
 
Posty: 20
Dołączył(a): 13 paź 2013, o 18:37

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Księżycowa » 13 paź 2013, o 18:56

Tak to jest, że jak ktoś nie rozumie problemu lub nie wie jak ma pomóc, to nie wiadomo co zrobi.

Nie żebym usprawiedliwiała - na pewno nie, ale ludzie tacy są, niestety.
Takie przekonanie sie o tym jest bolesnym dosyć upadkiem, wiem :pocieszacz:

Jak się za dużo w sobie nosi, to organizm wariuje... jedyne co możesz zrobić, to wyrzucić to z siebie... tu możesz śmiało i bezpiecznie ja Cie nie ocenię na pewno.
Jeśli chcesz oczywiście ;)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez impresja77 » 13 paź 2013, o 18:59

jeszcze ja tu jestem :twisted:
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez izy » 13 paź 2013, o 19:09

chciałabym się wypłakać, ale nie potrafię, choć czuję, że bardzo chcę to coś mnie ściska w środku, nie wiem jak to nazwać czy określić, czuję, ze wszystko we mnie kipi... mam żal i pretensję sama do siebie, że jestem naiwna i wierzę ludziom..., że angazuję się w znajomości, że oczekuję czegoś od innych...
izy
 
Posty: 20
Dołączył(a): 13 paź 2013, o 18:37

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Księżycowa » 13 paź 2013, o 19:14

impresja77 napisał(a):jeszcze ja tu jestem :twisted:


Całkiem nie szkodliwa... tylko dużo szumu robisz i nic więcej...


izy tak sobie myślę... co złego jest w obdarzaniu ludzi zaufaniem? Ogólnie nic, nic złego nie robisz. To inni ta to zaufanie najwyraźniej nie zasługują. Nie bądź zła na siebie, bo czemu? Coś to zmieni? Sama znęcasz się nad sobą i dobijasz siebie, nie potrzebnie :pocieszacz:
Ja na przykład w ogóle prawie nikogo nim nie obdarzam, to jest skrajność z drugiej strony... ciężko się zyje, ale ludzie sobie na to zapracowali. Ja powinnam znaleźć równowagę, coś pomiędzy w tym braku zaufania a Ty w zbyt dużym zaufaniu.
Może na początek wyznacz własne granice, których nie będzie wolno ludziom naginać? I nie przesuwaj tych granic, bo inaczej nikt Cię nie będzie szanował, skoro Ty sama siebie i swoich postanowień nie uszanujesz.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez izy » 13 paź 2013, o 19:20

Masz rację. Tylko co mam zrobić, skoro czuję się bardzo samotna. Mam zostać sama? Usunąć się ? Zamknąć w sobie i żyć tylko pracą. Masz rację, że pretensja do samego siebie to znęcanie się nad sobą, ale też nie chce nikogo obwiniać. Może to we mnie jest coś nie tak? Może za dużo oczekuję od świata. Może mam zbyt idealne wyobrażenie o nim i teraz przeżywam rozczarowanie. Tylko obawiam się, że mogę sobie nie poradzić ze zniesieniem porażki. Na co dzień to ja wysłuchuję ludzi, podnoszę czasem na duchu, wskazuję dobrą drogę. Daję im wskazówki. A sama nie potrafię sobie pomóc. I właśnie tego nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak się dzieje?
izy
 
Posty: 20
Dołączył(a): 13 paź 2013, o 18:37

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez izy » 13 paź 2013, o 19:36

nic mi ostatnio nie wychodzi, walą się moje relacje z ludźmi, boje się każdego dnia, boję się przyszłości, nawet błahy problem urasta do rangi wielkiego, kiedyś było inaczej, teraz problemem jest podjęcie jakiejkolwiek decyzji, do tego nienawidzę siebie, nie mogę na siebie patrzeć, przytyłam i nie potrafię nic z tym zrobić... mam ochotę zamknąć się przed całym światem, ukryć się, zniknąć...

nie wiem po co się tu zalogowałam...przecież ludzie mają poważniejsze problemy i radzą sobie... a ja z jakimis bzdetami tu wyskakuję... bez sensu...
izy
 
Posty: 20
Dołączył(a): 13 paź 2013, o 18:37

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez marie89 » 13 paź 2013, o 19:43

Spokojnie :pocieszacz:

Masz prawo do takich emocji.
Nie licytujmy się też na problemy... Ważne czy mniej ważne. To nie tak działa.
Jeśli czujesz się źle, samotna to coś jest na rzeczy. Może wiele spraw na głowie, może przemęczenie, stres... Od kiedy się tak czujesz? Wiesz skąd pojawiły się takie przemyślenia?

Myślałaś może o wizycie u psychologa? (tylko się nie zrażaj od razu).
marie89
 

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Księżycowa » 13 paź 2013, o 19:46

izy napisał(a):Masz rację. Tylko co mam zrobić, skoro czuję się bardzo samotna. Mam zostać sama? Usunąć się ? Zamknąć w sobie i żyć tylko pracą.


A co jest złego w samotności? Kiedyś miałam podobnie - robiłam wszystko byle nie zostać samej... myślałam, że coś znaczę tylko wtedy kiedy mam koło siebie ludzi a to nie jest prawda. Pewnie, ze tak całkiem zostać samemu nie jest fajnie. Dobrze jest mieć iść z kim na zakupy, do kina czy w ogóle się spotkać, ale czy to mus byc byle kto, byle był? Nie musi... ja myślę, ze kiedyś byłam tak zdesperowana w szukaniu kogoś, zeby nie być samej, że dawałam szansę osobą, które nie były tego warte i z tego powodu mogłam przeoczyć te, które były godne zaufania.
Ktoś otrzymuje moje zaufanie wtedy, kiedy ja uznam, że jest bezpieczny. Jest też cos takiego, ze poznaję kogoś i już wiem, że ta osoba jest ok. W swoim gronie znam taką jedną i to już ładne kilka lat. Resztę znajomych mogę policzyć na palcach, ale czy nie lepiej tak a pewniej niż mieć ich ogrom i ciągle obrywać po tyłku?

Co byłoby gorszego w tym, że nie miałabys setek znajomych na FB? Mi się osobiście wydaje żenujące potwierdzanie zaproszeń żeby ładnie wyglądała liczba znajomych pod imieniem i nazwiskiem.

Co się działo zazwyczaj kiedy przyszła wolna chwila od znajomych i miałaś czas dla siebie? Jak go wykorzystywałaś?

Poza tym dlaczego masz zyć tylko pracą? Jest wiele rzeczy które można robić samemu - jakiś kurs tańca, zajęcia fitness, kurs językowy... tam wszędzie przy okazji możesz kogoś poznać, ale nie to jest najważniejsze, Najważniejsze, żebyś Ty sama ze sobą też potrafiła żyć.

izy napisał(a):Tylko obawiam się, że mogę sobie nie poradzić ze zniesieniem porażki.


Co konkretnie nazywasz porażką? Mi się wydaje, że dobrze, że przekoanałaś się na kim możesz polegać a na kim nie... dzięki temu usuniesz ze swojego życia osoby, dla których marnowałaś swój czas. Teraz możesz spokojnie się zastanowić za nim komus zaufasz.

izy napisał(a):MNa co dzień to ja wysłuchuję ludzi, podnoszę czasem na duchu, wskazuję dobrą drogę. Daję im wskazówki. A sama nie potrafię sobie pomóc. I właśnie tego nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak się dzieje?


Hmmm... skąd jak to znam...
A kiedyś jak byłas młodsza tez tak było (nie uważam, ze jesteś stara ;) chodzi mi po prostu o czasy szkoły, o relacje z rodzeństwem jesli je masz).
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez izy » 13 paź 2013, o 19:55

marie89 nie zrażam się psychologiem.
ponad rok temu trafiłam na dzienny oddział na 3 tygodnie bo stwierdzono depresję.
Od tamtej pory mam kontakt z psychologiem, ale mam wrażenie, że nie potrafię się do końca przed nim otworzyć...ma wiele racji w tym co mi tłumaczy, ale nie wiem czy zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo jest mi ciężko kiedy uświadamiam sobie jaka jestem niedoskonała i jak przez moje zachowanie mogą odbierać mnie ludzie... trudno jest przyznać się przed samym sobą i pogodzić się z tym, że zachowanie, które nam sie wydawało normalne, jest złe. Brałam nawet leki, od kilku miesięcy odstawiłam. Teraz mam wrażenie że zataczam koło... nie potrafię czasem znaleźć wytłumaczenia na moje złe samopoczucie, poprostu czasem jest tak że się budzę i już jest źle, a ja nie potrafię określić konkretnie dlaczego. Dziś sobie pomyślałam, że powinnam poudawać, że u mnie jest wszystko dobrze, cudownie i w ogóle, zrobić to co mam jeszcze do zrobienia, a potem zostawić. Nie piszę teraz tego po to żeby zwrócić na siebie uwagę, poprostu takie myśli przychodzą mi do głowy.
izy
 
Posty: 20
Dołączył(a): 13 paź 2013, o 18:37

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez izy » 13 paź 2013, o 20:00

Księżycowa
Widzisz, jestem jedynaczką wychowaną bez ojca, strasznie brakuje mi bliskości, tego, żeby ktoś ze mną był, przytulił, wspólnie coś zrobił... wychowana zostałam na bardzo niezależną kobietę, która wpoiła sobie, że w każdej sytuacji musi sobie poradzić, i teraz mam za swoje, bo jak sobie z czymś nie radzę, to lecę na łeb na szyję na dno... przez tyle lat grałam, udawałam, że jestem silną osobą, optymistycznie nastawioną do życia, bez problemową, radzącą sobie zawsze i ze wszystkim, zdystansowaną, nawet jak było źle. I taką mnie ludzie postrzegają. a teraz jak zaczęło być widać, że coś jest nie tak, jak zaczęłam to pokazywać, to się dowiedziałam jaka to ja jestem egoistyczną, kiepską aktorką, manipulatorką itd...
izy
 
Posty: 20
Dołączył(a): 13 paź 2013, o 18:37

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez marie89 » 13 paź 2013, o 20:10

Pierwsza rzecz - źle jest warunkować swój nastrój i zachowanie od opinii innych. Bo wtedy dopiero wpada się w niezły bajzel... Ludzie w środowisku akceptują Cię - super, nie akceptują - trudno. Różnych ludzi się spotyka. Nierealne jest by każdy napotkany stał się przyjacielem.
Wcale nie musisz ściśle trzymać się jakiegoś schematu zachowań, by być lubianą. W pierwszej kolejności to człowiek sam ze sobą musi czuć się okej. Taki jaki jest.

To tak utopijnie brzmi - "kochaj siebie" - ale da się. A przynajmniej trochę siebie polubić...

Piszę tak, bo sama czułam się zagubiona w relacjach. Czułam wtedy, że w gronie znajomych jestem "dziwakiem", "odludkiem", że przez to się wyróżniam, a tego nie chciałam... Dopiero po rozmowach z psycholog i wlasnych obserwacjach, przemyśleniach zrozumiałam, że wcale na siłę nie muszę się dopasowywać. Jak jestem sobą jest ok. Nic nikomu nie muszę udowadniać.

To sporo zmieniło, choć nie wszystko.

Dałam sobie też pełne prawo do gorszych dni. To też jest w porządku - że się czasem złoszczę i że bywam rozbita "bez powodu". Jesteśmy aż i tylko ludźmi, Izy :kwiatek:
marie89
 

Re: Potrzebuję rozmowy

Postprzez Księżycowa » 13 paź 2013, o 20:14

izy napisał(a):Od tamtej pory mam kontakt z psychologiem, ale mam wrażenie, że nie potrafię się do końca przed nim otworzyć...ma wiele racji w tym co mi tłumaczy, ale nie wiem czy zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo jest mi ciężko kiedy uświadamiam sobie jaka jestem niedoskonała i jak przez moje zachowanie mogą odbierać mnie ludzie... trudno jest przyznać się przed samym sobą i pogodzić się z tym, że zachowanie, które nam sie wydawało normalne, jest złe.


Złe jest męczenie zwierząt, znęcanie sie nad dziećmi, zabijanie i wiele innych - to jest złe.

Nie pomyślałaś, ze Twoje zachowania mogą być po prostu inne? Czy to, ze one nie podobają się innym musi oznaczać, ze są złe? Są Twoje i są takie jak czujesz. Masz prawo dbać o siebie i jeśli komuś sie to nie podoba, to trudno. Bardzo duzo zastanawiasz sie czy inni są zadowoleni, chociaż oni mają to totalnie gdzieś zapewne a poza tym ludziom nigdy nie dogodzisz.

izy napisał(a):wychowana zostałam na bardzo niezależną kobietę, która wpoiła sobie, że w każdej sytuacji musi sobie poradzić, i teraz mam za swoje, bo jak sobie z czymś nie radzę, to lecę na łeb na szyję na dno... przez tyle lat grałam, udawałam, że jestem silną osobą, optymistycznie nastawioną do życia, bez problemową, radzącą sobie zawsze i ze wszystkim, zdystansowaną, nawet jak było źle. I taką mnie ludzie postrzegają. a teraz jak zaczęło być widać, że coś jest nie tak, jak zaczęłam to pokazywać, to się dowiedziałam jaka to ja jestem egoistyczną, kiepską aktorką, manipulatorką itd...


Specjalnie podkresliłam pewne fragmenty - ,,i teraz mam za swoje" a jakie przestępstwo popełniłaś, że tak musiałaś zostac ukarana?
Sama napisałaś, że tak zostałaś wychowana, wiec skąd masz umieć funkcjonować inaczej? To niew Twoja wina... zapewne niczyja, tylko mama pewnie to Ci wpoiła, ponieważ nauczona doświadczeniem chciała byś nie musiała być zdana na kogoś innego i zależna. Intencje mogła mieć dobre, tylko niestety nie przewidziała wszystkiego.
Tak podejrzewam, nie wiem tego na pewno. Ty w końcu lepiej znasz swoją sytuacje.

Manipulacją jest dopiero to co usłyszałaś... przykre jest mieć przy sobie takich ludzi, którzy w potrzebie walą z buta...

Co do terapii, to może minęło za mało czssu, żeby się tak całkiem uzewnętrznić. Każdy ma w końcu swoje tempo a może po prostu trzeba zmienić terapeutę?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 130 gości

cron