Witam,
Jestem tu do dziś... potrzebuję porozmawiać... nie czuję się dobrze, a jestem sama, nie tylko psychicznie ale też fizycznie, nikogo ze mną nie ma, mieszkam sama...
impresja77 napisał(a):jeszcze ja tu jestem
izy napisał(a):Masz rację. Tylko co mam zrobić, skoro czuję się bardzo samotna. Mam zostać sama? Usunąć się ? Zamknąć w sobie i żyć tylko pracą.
izy napisał(a):Tylko obawiam się, że mogę sobie nie poradzić ze zniesieniem porażki.
izy napisał(a):MNa co dzień to ja wysłuchuję ludzi, podnoszę czasem na duchu, wskazuję dobrą drogę. Daję im wskazówki. A sama nie potrafię sobie pomóc. I właśnie tego nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak się dzieje?
izy napisał(a):Od tamtej pory mam kontakt z psychologiem, ale mam wrażenie, że nie potrafię się do końca przed nim otworzyć...ma wiele racji w tym co mi tłumaczy, ale nie wiem czy zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo jest mi ciężko kiedy uświadamiam sobie jaka jestem niedoskonała i jak przez moje zachowanie mogą odbierać mnie ludzie... trudno jest przyznać się przed samym sobą i pogodzić się z tym, że zachowanie, które nam sie wydawało normalne, jest złe.
izy napisał(a):wychowana zostałam na bardzo niezależną kobietę, która wpoiła sobie, że w każdej sytuacji musi sobie poradzić, i teraz mam za swoje, bo jak sobie z czymś nie radzę, to lecę na łeb na szyję na dno... przez tyle lat grałam, udawałam, że jestem silną osobą, optymistycznie nastawioną do życia, bez problemową, radzącą sobie zawsze i ze wszystkim, zdystansowaną, nawet jak było źle. I taką mnie ludzie postrzegają. a teraz jak zaczęło być widać, że coś jest nie tak, jak zaczęłam to pokazywać, to się dowiedziałam jaka to ja jestem egoistyczną, kiepską aktorką, manipulatorką itd...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 130 gości