Moja historia

Problemy związane z depresją.

Moja historia

Postprzez suny.lee » 28 kwi 2013, o 18:17

Jak byłem mały podejrzewano u mnie padaczkę. Na szczęście się nie ujawniła. W wieku kilkunastu lat
badanie tomografem komputerowym wykazało zmiany w mózgu, Pamiętam tylko, że każdy lekarz, który widział wyniki mówił mi, że jestem bardzo chory. Ale przecież ja wiem lepiej jak się czuję. Chciałem mieć rodzinę, dom. Więc walczyłem o to. Pracowałem jak wół. Kilka lat temu zaczęła boleć mnie głowa. Badanie rezonansem magnetycznym wykazało dużą torbiel w mózgu. Lekarz neurolog zlecił badanie kontrolne za pół roku. Są wyniki, wychodzę otwieram kopertę, a tam dwie torbiele, atrofia płatów skroniowych, atrofia płata czołowego. Decyzja co zrobić. Operacja, a co jeśli się nie obudzę. Będę roślinką. Co z moją rodziną. Dopiero szósty lekarz, z którym konsultowałem moje wyniki powiedział, żeby się nie przejmować. Reszta doradzała rentę i spokojne życie. Posłuchałem go i odpuściłem problemy z głową. 4 miesiące temu badania u okulisty. Zaćma na jednym oku. Chciałem skonsultować to z innym lekarzem. Diagnoza zaćma na obu oczach i jak wisienka na torcie - jaskra. Dwie choroby oczu, od których się ślepnie - naraz. Od 3 miesięcy poszukiwanie kropli obniżających ciśnienie. Jak na razie bezskutecznie.
Na domiar złego jestem w pracy oskarżany o rzeczy, których nie zrobiłem, których bym nigdy nie zrobił.
Jak żyć. Mam coraz mniej siły. Zastanawiam się, czy to Bóg sprawdza ile jeszcze wytrzymam ?
suny.lee
 
Posty: 2
Dołączył(a): 28 kwi 2013, o 16:15

Re: Moja historia

Postprzez smerfetka0 » 28 kwi 2013, o 18:35

ja wierze ze nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Zawsze. Choc czasem trzeba dlugo poczekac zeby to dostrzec.
Masz wsparcie w rodzinie?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Moja historia

Postprzez suny.lee » 28 kwi 2013, o 20:46

na szczęście mam ...
suny.lee
 
Posty: 2
Dołączył(a): 28 kwi 2013, o 16:15

Re: Moja historia

Postprzez smerfetka0 » 28 kwi 2013, o 21:34

no wlasnie. 'na szczescie' jak sam mowisz. wiec troche szczescia w tych przykrych sytuacjach masz...i to jest bardzo wazne.

latwo cokolwiek komus powiedziec jak samemu nie trzeba tego zrobic, wiec nie powiem 'postaraj sie nie martwic' czy cos tego typu, co czasem tylko bardziej czlowieka juz denerwuje niz uspokaja, jesli w ogole kogokolwiek takie teksty uspokajaja.

moze warto zajac sie rzeczami na ktore jakby masz wplyw? typu praca...moze da sie jakos oczyscic raz a dobrze takie zarzuty albo zmienic ja ?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Moja historia

Postprzez mariusz25 » 30 kwi 2013, o 20:45

jak masz wsparcie w rodzinie to warto zajac sie zdrowiem, nie jego na targu pchlim
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 158 gości

cron