przez Useless » 24 wrz 2011, o 22:53
Psychiatra po wypisaniu kolejnych recept na seronil i topamax, po zwiększeniu dawki zasugerował stanowczo wizytę u psychologa w celu zdiagnozowania problemów z osobowością. Leki nie pomagają na myśli samobójcze i depresję. Szukam jakiegoś psychologa na NFZ, ale albo mają odległe terminy albo fatalne opinie: że w ramach kasy chorych odwalają straszną fuszerkę i olewają pacjentów, a stanowcza większość psychologów przyjmuje wyłącznie prywatnie. Nie stać mnie na wydatek 80-100 zł za sesję. To jakaś paranoja. I tak mam problem by zebrać się w sobie i pójść porozmawiać, ale muszę żyć. Muszę sobie poradzić. W zasadzie to tylko takie marudzenie by podzielić się z Wami moją frustracją.