To co piszesz nie jest mi obce
juz od dawna wiem ze tak jest,czyli jak potrzebuja to cie widza i pamietaja.Wczoraj przeczytalem w interii chyba,jak to jest obecnie ze znajomosciami,przyjazniami itd, a wiec utrzymuje sie znajomosci z ludzmi ktorzy moga cos zalatwic,cos dac,w czyms pomoc.Takich bezinteresownych przyjazni to coraz mniej,dlatego tak coraz wiecej ludzi cierpi na samotnosc,i opuszczenie przez bliskich i przyjaciol,bo ta przyjazn to jednak nie byla przyjazn.Kazdy z nas wiec czeka na zmiany,ktore tak same nie przyjda,trzeba probowac,poznawac i nie poddawac sie w swojej samotnosci.Moze to jest czas przemyslen,pracy nad soba,i do czegos jest nam to potrzebne,nie trzeba zaraz tak negatywnie oceniac tego ze na razie nie ma tych prawdziwych przyjaciol,ale kto wie moze jutro,za tydzien wszystko sie zmienic
Tak naprawde to nikt nie wie kiedy na swojej drodze spotka kogos,kto bedzie wspanialym oddanym przyjacielem.Pozdrawiam,trzymaj sie cieplutko.