pętla na szyi

Problemy związane z depresją.

Postprzez melody » 5 kwi 2009, o 13:24

---------- 13:20 05.04.2009 ----------

:cry:
Posypałam się bo nie potrafię napisać pier... pracy magisterskiej, a terminy mnie gonią niebłagalnie :cry: Nie mam niczego: weny do pisania, kompletnej wiedzy, wystarczających zdolności, potrzebnej mi ilości książek tu i teraz na moim biurku, ani miejsca na koncie bibliotecznym; nie mam cierpliwości, zaufania do siebie, dalszych pomysłów...
Same braki!!

Nie umiem ogarnąć tematu, którego wymyślenie zajęło mi pół semestru...
Teraz pewnie tyle samo czasu bym potrzebowała na wymyślenie tytułu pierwszego rozdziału... To jest masakra!! Ja nie wiem, czy ktoś mnie tu zrozumie jak mi to cholernie ciąży... :cry:
Temat zatwierdzony więc nie planuję go już zmieniać. Z resztą wizja wymyślania kolejnego dobija mnie do reszty...

Próbuję sobie pomóc racjonalnym tłumaczeniem: "Iwona, pisanie tego gówna nie różni się niczym od wszelkich prac kontrolnych, które pisałaś, poza tym, że objętościowo ma być tego w ostatecznym efekcie pięć razy więcej. I tylko tyle."

No i co? Będę się tak szamotać do końca studiów?!
Cholera, ja naprawdę nie liczyłam na to, że tak po prostu sobie usiądę i to napiszę. Liczyłam się z tym, że może być opornie, no ale żeby aż tak?!

:cry:

---------- 13:23 ----------

PS. Aha, zapomniałabym o najważniejszym - nie czytam po angielsku, a teraz by się przydało bo polskie pozycje są doprawdy ubogie w swoje treści...

:cry:

---------- 13:24 ----------

PS.2. Potrzebny mi dziś kij, a nie marchewka...
melody
 

Postprzez woman » 5 kwi 2009, o 13:44

Melody, miałam identycznie, wpadłam przez to prawie w depresję.

Wydawało mi się że nie ogarnę tematu, miałam mętlik w głowie, az huczało od natłoku myśli.
Pomocna okazałam się metoda małych kroczków. Nie wiem z jakiej dziedziny ta praca, ale może tez się przyda moja metoda.
Otóż wybrałam sobie jedną cząstekę z tematyki mej pracy, coś co mnie szczególnie interesowało i spowodowało że wybrałam taki a nie inny temat.
Skupilam się na tym fragmencie, szukałam materiałów dot tego zagadnienia i pisałam, pisałam....
Po drodze przychodziły mi do głowy pomysły na następne rozdzialy i kolejne odgałęzienia od tematu. Natrafiałam też na ciekawe materiały dot mojego zagadnienia.
Na końcu zebrałam wszystko do kupy i zaczęłam dzielić na rozdziały i podrozdziały. Niektóre tematy musiałam troszkę poprzerabiać, tak aby tworzyły spójną całość i wzajemną kontynuację.
Najtrudniej jest zacząć, ale zobaczysz, że później jakos pójdzie.
Najważniejsze to nie myśleć o całości, tylko o małym kroczku do przodu, skupic się na wybranym zagadnieniu i pisać aż do wyczerpania tematu. Po drodze przyjda pomysły na kolejne rozdziały :)
Głowa do góry Melody :wink:
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez kaśku » 5 kwi 2009, o 13:51

oj melody bardzo dobrze ciebie rozumiem, rok teu mialam podobny problem

to co moge ci powiedziec od siebie to postaraj sie nie popadac w panike, podejdz do tego na spokojnie choc wiem ze nie jest latwo, nie mysl ze mamsz do napisania cala prace, piomysl ze chcesz napisac jeden rozdzial albo kilka stron, chcociazby juz tych materialow co masz, jak znajdziesz jakies inne ksiazki to najwyzej dopieszesz sobie pozniej,

wiesz ja w sobie samej wypracowalam cos takiego jak jedna rzecz sprawia mi trudnosc, albo mam opory przed jej zrobieniem, to nie czekam az uda mi sie przelamac do tego, tylko biore sie za cos innego a w miedzy czasie wracam do tej poprzedniej rzeczy, to pomaga mi wypracowac pewna systematycznosc,

a wierze w to ze skoro wymysliszas sama sobie ten temat pracy to mialas w zwiazku z tym jakis cel i idee, napewno jakis plan w glowie do opisania tego tematu ....

moze banalnie to wszytko brzmi, ale narazie to mi przyszlo do glowy ze napisac ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez melody » 5 kwi 2009, o 14:36

Wskazówki, o których piszesz Ty, Woman, i Ty, Porcupine są na tyle uniwersalne, że myślę, że to bez znaczenia z jakiej dziedziny jest moja praca.
No a jest to empiryczna praca z dziedziny pedagogiki, dotyczy problematyki wsparcia społecznego i choroby... nieważne... W każdym razie mam do niej stosunek osobisty.

Do końca tego semestru mam czas na oddanie tzw. części teoretycznej, która zawierać będzie trzy rozdziały - to już wiem.
Do jutra powinnam oddać jakikolwiek podrozdział wybranego rozdziału - czyli spokojnie mogę wziąć dla siebie Wasze wskazówki, uczepić się czegoś i coś napisać... I tu pojawia się kłopot :(

Wszelkie moje przemyślenia postrzegam jako bezwartościowe w porównaniu do już istniejących. Moje pomysły nie są tak lotne, jak pomysły autorów, z których publikacji korzystam. I to powoduje, że zaczynam się łamać...
Myślę sobie, że przecież nie mogę stworzyć czegoś, co będzie zlepkiem już istniejących tekstów :( Ja już w ogóle nie wiem, o co w tym chodzi? :cry:

Dziś od rana próbuję skupić moje myśli na tylko jednym zagadnieniu, a nawet na cząstce tego zagadnienia; próbuję zdefiniować jedno zagadnienie i kur... to jest jakaś totalna masakra!!

Ja się chyba w ogóle boję zacząć pisać cokolwiek... :cry:

Pewnie, że mogę na jutro nie napisać niczego, mogę pójść lub nie pójść na seminarium... To nie jest taki problem. Mnie przeraża fakt, że skoro dziś nie potrafię niczego zrobić, nie umiałam też wczoraj, ani wcześniej, to skąd mam mieć pewność, że w najbliższej przyszłości mi się to uda??

...
melody
 

Postprzez oliwia » 5 kwi 2009, o 14:42

:kwiatek: i nie smuć się, kiedy jesteśmy źli to jeszcze bardziej dołuje. Mi kompletnie nie leżała moja prezentacja na ustny z polskiego. Odkładałam, odkładałam ją, aż w końcu zamknęłam się z bibliotece, zacisnęłam zęby, kupiłam tone ptysi i jakos samo poszło. W pewnym momencie poczułam nawet, że temat nie jest taki zły. Może powinnaś znaleźc swój sposób na zmoblilizowanie:)
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez melody » 5 kwi 2009, o 14:49

Oliwio Kochana, ja mam motywację do pisania i jestem bardzo zainteresowana problematyką w obszarze której będę się poruszać. Ja "tylko" nie mam zdolności... Jeśli do tej pory odkładałam to pisanie, to nie dlatego, że nie mogłam się zmobilizować, tylko dlatego, że nie umiałam niczego stworzyć...

:(
melody
 

Postprzez ewka » 5 kwi 2009, o 15:08

Melody, Ty nie masz zdolności? Ty??? Kochanie... pięknie piszesz!!! Uwielbiam Cię czytać!!! Zawsze!!!

melody napisał(a):Wszelkie moje przemyślenia postrzegam jako bezwartościowe w porównaniu do już istniejących.

Myślę, że czujesz się przytłoczona i stąd takie właśnie przemyślenia... przecież Ty te tematy doskonale czujesz! Jesteś w nich! Ja nie wiem, czy dobrym pomysłem jest porównywanie się do już istniejących... zamknij oczy Melody, otwórz serce i miej pod ręką ołówek. Pójdzie... wierzę, że pójdzie;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez kaśku » 5 kwi 2009, o 15:14

melody napisał(a):Ja "tylko" nie mam zdolności... Jeśli do tej pory odkładałam to pisanie, to nie dlatego, że nie mogłam się zmobilizować, tylko dlatego, że nie umiałam niczego stworzyć...

:(


oj melody, zostaje ci tylko jedna osoba do przekonania, ze jestes zdolna osobka i jestes w stanie napisac te prace, a ta osoba jestes ty sama ...

zastanawia mnie jeszcze fakt czy problem lezy w napisaniu pracy, czy raczej tym czy ta praca bedzie praca naprawde dobra? poronwywalna z publikacjami autorow z ktorych ksiazek korzystasz ...

a swoja droga zlosci mnie to wszystko co piszesz, ale nie dlatego ze twoj problem jest banalny czy cos takiego, bo napewno tak nie jest, zlosci mnie raczej to ze ja zawsze sobie wyszukuje wymowki, a moja jedyna i uniwersalna jest ta, ze "ja nie potrafie", to jest moje usprawiedliwienie na wszytko, w ten sposob zwalniam sie z podejmowania jakiegos dzialania, chociazby z pisania rok temu pracy magisterskiej ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez melody » 5 kwi 2009, o 15:22

---------- 15:18 05.04.2009 ----------

Och Ewuniu, ja chyba powoli zaczynam dotykać tego, co naprawdę mnie w tym męczy... Swoją pracę magisterską traktuję poniekąd jak przedłużenie siebie; lokuję w niej poczucie mojej własnej wartości... :(
Dlatego nie potrafię napisać byle czego! Pragnę napisać coś wyjątkowego i to oczekiwanie mnie przerasta... :(

Nadal stoję w martwym punkcie. Paraliżuje mnie lęk, że spod mojego pióra mogłoby wyjść jakieś nic nie warte gówno... Obracam w głowie jakieś zdania, które boję się zacząć spisywać z obawy przed rozczarowaniem sobą samą...

...

---------- 15:22 ----------

zastanawia mnie jeszcze fakt czy problem lezy w napisaniu pracy, czy raczej tym czy ta praca bedzie praca naprawde dobra?

No właśnie Porcupine, mój problem zdecydowanie leży w tym drugim... Mam wobec mojej pracy wielkie oczekiwania... Bo jak napisałam wyżej - lokuję w niej poczucie mojej własnej wartości...
:(
melody
 

Postprzez kaśku » 5 kwi 2009, o 15:22

melody ale dopoki nie zaczniesz to nie bedziesz widziec czy to co napiszesz bedzie nic 'niewartym gownem', a wcale w to zreszta nie wierze

po prostu pojdz na zywiol i ... pisz, tak po prostu co ci ty;lkow w zwiazku z tym przyjdzie na mysl, przeciez to nie bedzie ostateczne, bedziesz to mogla potem zmienic to co napiszesz ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez melody » 5 kwi 2009, o 15:30

Ja cały czas się do tego przymierzam... Pod moim nosem leży kartka i długopis, sześć książek i parę pootwieranych plików z zeskanowanymi tekstami; do tego jakieś porozpieprzane fiszki z definicjami i cytatami, które sobie zrobiłam jeszcze w poprzednim semestrze... BLOKADA!
Nie mam nic do powiedzenia nt. wsparcia społecznego, a przecież kur... doświadczam go właśnie teraz! :cry:
melody
 

Postprzez wuweiki » 5 kwi 2009, o 15:47

tak nieśmiało wtrącę... może zostaw to całkowicie na jakąś godzinę i na przykład wyjdź na spacer lub zajmij się czymś,co nie wymaga rozmyślania a jedynie np. patrzenia... tak,żeby całkowicie odświeżyć umysł i odłączyć od pracy magisterskiej.... i po takim relaksie wrócić na nowo?

"Dlatego nie potrafię napisać byle czego! Pragnę napisać coś wyjątkowego i to oczekiwanie mnie przerasta..."
troszkę to po mojemu rozumiem... jak mam projekt do zrobienia, to nawet gdy klient ma zupełnie inny gust - projekt jest przedłużeniem mnie samej i chcę,aby był wyjątkowy dla tego konkretnego wyjątkowego człowieka lub rodziny... i gdy za mocno przeżywam to napięcie,oczekiwanie i wymaganie wobec siebie to mam całkowitą pustkę w głowie.... muszę wyluzować,przestać usiłować i wtedy otwieram serce i się dzieje...projekt się tworzy...
Ewa pięknie napisała!! ...
nie wiem, czy dobrym pomysłem jest porównywanie się do już istniejących... zamknij oczy Melody, otwórz serce i miej pod ręką ołówek. Pójdzie...
wuweiki
 

Postprzez oliwia » 5 kwi 2009, o 15:53

---------- 15:53 05.04.2009 ----------

melody melody!!!!!!!! Napiszesz to :)

---------- 15:53 ----------

Ty to napiszesz.
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez melody » 5 kwi 2009, o 15:55

Dobra, zostawiam to. Nic teraz nie jestem w stanie stworzyć; być może nic nie jestem w stanie stworzyć w ogóle dzisiaj...

Dziękuję Wam za Wasze wsparcie :serce2:
mel.
melody
 

Postprzez wuweiki » 5 kwi 2009, o 16:03

Melody bardzo serdecznie Ci kibicuję! :kwiatek:
wuweiki
 

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 230 gości

cron