pisze bo minaprawde zle...
zwiazalam sie z osoba ktora mnie zle traktuje ale mamy dziecko i musze z nia byc... nie mam wyboru prubowalam juz odejsc ale to na marne...jest naprawde zle jestem w sytuacji bez wyjscia on jest coraz gorszy juz nie ma ratunku kiedys juz poltora roku temu pewiem mezczyzna z innego portalu dawalmi dobrerady ae go nie posluchalam i teraz mam.
nie mam jak sie od tego czlowieka uwolnic mysle o smierci jak nigdy dotad mysle powaznie rozwazam kazda metode i kalkuluje ktorabedzie najlepsza. wszystko na trzezwo..
jestem pusta i zrezygnowana
czyje jak szmata
jal smiec.........
sam na sam do konca
i to nie sa slowa zbuntowanej nastolatki tylko doroslej osoby ktrora stacila szcasne na nawet namiastke szczescia
swiatelko w tunelu zgaslo
myslac o sierci marze zeznajdzie sie ktos ktomnie pokocha calym sercem i sie mna zaopiekuje....
za kazdym razem jak zasypiam to maze o czym czego nigdy nie doswiadcze czoc jetem mloda...
to boli