samotnosc

Problemy związane z depresją.

samotnosc

Postprzez SARCOMA » 29 lip 2008, o 01:41

Witam wszystkich niedawno zmarla moja zona lat 30 po dlugiej chorobie nowotworowej zostalem z 2 dzieci z dnia na dzien zaczyna mnie dopadac mysl co teraz bedzie brakuje mi zony mam napady placzu ze jej juz niema czekam na jej telefon jest coraz gorzej niewiem jak sobie z tym poradzic........
SARCOMA
 
Posty: 2
Dołączył(a): 29 lip 2008, o 01:23

Postprzez jurdab » 29 lip 2008, o 07:25

Z moich doświadczeń depresji - radzę iść do specjalisty - wierz mi, to pomaga.
Nie potrafię pocieszać - powiem tylko, że rozumiem Twoje uczucia i jestem gotów do ewentualnego dzielenia się moimi 8-letnimi doświadczeniami depresyjnymi.
Serdecznie pozdrawiam
jurdab
 
Posty: 67
Dołączył(a): 17 lip 2008, o 05:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bunia » 29 lip 2008, o 08:29

Zycie przynosi bolesne doswiadczenia,przezywasz kryzys i dlatego szukaj pomocy,nie jest latwo zmagac sie samemu a czeto ogromna trudnosc sprawia prosba o pomoc.
Pozdrawiam cieplo.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez kropelka » 29 lip 2008, o 09:14

Ja tylko ciepło pozdrawiam i bardzo współczuje...nie umiem nic mądrego napisac:(
kropelka
 
Posty: 257
Dołączył(a): 7 lip 2008, o 17:07

Postprzez ewka » 29 lip 2008, o 10:50

Sarcoma... bardzo współczuję. Żal i płacz jest naturalny w okresie żałoby - trzeba wypłakać i wsmucić... ale nie może odebrać sił na życie, na dzieci. Proszę, jak wszyscy przede mną: poszukaj specjalisty, a on pomoże Ci to przeżyć. To ani wstyd, ani nic dziwnego w takiej sytuacji... a jakoś trzeba sobie poradzić przecież.

Ściskam
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

PODZIEKOWANIE

Postprzez SARCOMA » 29 lip 2008, o 11:19

DZIEKUJE WAM WSZYSTKIM ZA DOBRE SLOWA
SARCOMA
 
Posty: 2
Dołączył(a): 29 lip 2008, o 01:23

Postprzez ANNA1974 » 17 lut 2009, o 11:34

witaj, jestem tu nowa czytalam wiele listow, i mam podobny problem 3 lata temu zmarl moj maz ukochany dobry ktory dawal mi poczucie bezpieczenstwa milosc,wszystko czego nie dostalam w dzicinstwie,zostalam sama z 2 dzieci,radze sobie dobrze,ale nie radze z zaloba sutkiem rozpacza,czuje ze cos w srodku umiera we mnie szukam obsesyjnie milosci a kazde odrzucenie powoduje upadek na samo dno emocjonalne.nie mam przyjaciol wszyscy odeszli zostawiajc mnie sama z tym cierpieniem, jak mam zyc wiem ze mam dla kogo ale to inna samotnosc samotnosc brak mezczyzny mojego mezczyzny, nie cche brac lekow chce sama stanac na nogi abym nie czuc wiecej kaca moralnego z powodu zebrania o milosc:( ania.
ANNA1974
 
Posty: 1
Dołączył(a): 17 lut 2009, o 09:24


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 140 gości