nie chcę być z nikim...

Problemy związane z depresją.

nie chcę być z nikim...

Postprzez eta » 29 mar 2008, o 23:54

Nie chę być z nikim.Jestem emocjonalną kaleką i jeśli jeszcze raz ktoś mnie zrani,potraktuje moją miłość i oddanie jak słabość to nie wiem,co sobie zrobię.Wiem,Wy kobiety nie rozumiecie mnie,bo prowadzicie facetów na smyczy,owijacie sobie ich wokół palca,a ja jestm tylko wykorzystywana jako naiwniara,którą można poniżać.Dlatego lepiej będzie jak będę sama,skoro nie potrafię się zmienić,skoro nigdy nie było mi dane nauczyć się właściwych relacji kobieta-mężczyzna :cry:
eta
 
Posty: 262
Dołączył(a): 10 paź 2007, o 08:00

Postprzez mahika » 30 mar 2008, o 00:14

---------- 23:13 29.03.2008 ----------

Wy kobiety nie rozumiecie mnie,bo prowadzicie facetów na smyczy,owijacie sobie ich wokół palca,a ja jestm tylko wykorzystywana jako naiwniara,którą można poniżać


Łojej, co Ty mówisz!!! :shock:
To ja chyba nie jestem kobieta !!! :shock:

---------- 23:14 ----------

Bo spotyka mnie to samo!!! Tyle ze w wieloletnich związkach :shock:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez eta » 30 mar 2008, o 00:22

Nie wiem Mahika co jest ze mną nie tak.Płaczę cały wieczór.A Ty poczekaj...jeszcze spotkasz tego dobrego,który będzie Cie kochał,a Twoje doświadczenie z poprzednich związków pomoże Ci budować dobre relacje.Wierzę w Ciebie
eta
 
Posty: 262
Dołączył(a): 10 paź 2007, o 08:00

Postprzez mahika » 30 mar 2008, o 00:49

Nie płacz, nie płacz, myslisz ze ja w Ciebie nie wierze???
Też wierze!!!
Równie dobrze moge to samo Ci powiedzieć, z pełną świadomościa tego co mówie!!!!
Spotkasz tego dobrego jak i ja spotkam :)

U mnie to sie ciagnie latami. Nie było faceta w moim życiu który by mnie nie zgnoił..... prędzej czy później....
Nie było faceta który nie miałby ała, jakiegokolwiek... był ćpun, alkoholicy, znecacz psychiczny, znecacz fizyczny (do dziś boli) zdradzacze, koleś na warunkowym zwolnieniu z ZK, co mi zniknał, bo trafił tam skad przyszedł, a ja nie miałam pojęcia o tym ze wogóle siedział.....
Wyliczać mozna i można... Aż do zdradzacza obecnego....

Marna pocieszka, co nie???

Co zrobić jak sie trafiaja same ............. :evil:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ventia » 30 mar 2008, o 09:54

Ja też się zastanawiam czy powinnam być z tym kim jestem i w ogóle z kimkolwiek... Bo nie wiem czy ja przesadzam, czy też on robi błędy, on mówi, że to ja przesadzam a ja dalej nie mogę znaleźć granicy i się gubię w tym wszystkim... Już sama nie wiem co robić. Teraz nie będziemy się widzieć dwa tygodnie i czy uda mi się jakoś dojść do siebie przez ten okres czasu? Trzymajcie się dziewczyny
Ventia
 

Postprzez ważka » 30 mar 2008, o 10:37

Dołączam sie do was ja też miałam samych palantów i popaprańców albo niedorajdów życiowych ble.Byłam z synkiem mamusi który był na jej każde zawołanie,ze schizofrenikiem którego tak kochalam ze naiwnie myślałam że moja miłosc go uleczy teraz sie z tego śmieje,potem nastepny- kłamca cpun i dwulicowa świnia i erotoman do tego!!!!!Potem to jeszcze gorsi suma sumarum chodziło im tylko o jedno.Gdzie te fajne chłopy???
Dlatego teraz chce byc sama!!!Jestem za fajna żeby wiazac sie z pierwszym lepszym byle kim!
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez Loki86 » 30 mar 2008, o 10:58

Cholera jak to czytam czuje się jak jedna ze świń :]

ale jednak jakoś to działa. Rasa ludzka przetrwała ponad dwa tysiące lat w społeczeństwach cywilizowanych jak i barbarzyńskich. Wielkim ludziom towarzyszyły wielkie romanse. Cała epoka romantyzmu przepełniona była niespełnionymi w miłości facetami wiecznie goniącymi za widmem tej jedynej. Teraz mamy erę babochłopów o słabej psychice często nie dojrzałych emocjonalnie ale tacy właśnie panowie zazwyczaj sprawiają wrażenie interesujących tajemniczych a nie zawsze pod tą pelerynką tajemniczości kryje się zapas cech dobrych. Człowiek słaby to alkoholik ćpun czy seksoholik a nawet damski bokser oni uciekają w przemoc i używki bo są słabi. Kutfa się za dużo naczytałem książek o wzorcu męskości bo sam go poszukuje jak świętego Grala. Jak to wszystko czytam ile bólu jest w was czasami sam boje się stworzyć jakąś relacje z kobietą by nie okazać się takim dupkiem
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez eta » 30 mar 2008, o 13:28

To moje postanowienie wyszło po wczorajszym zdarzeniu. Mój były łożkowy fatalny napisał do mnie,że spodobałam się jego koledze i czy może dać mu mój numer :shock: . Z racji tego, że miesiąc temu wykasowałam jego numer, zapytałam czy to on, a jeśli on to ma nikomu nie dawać mojego numeru, bo sobie tego nie życze. Odpisał mi, "że on nie chce mieć ze mną nic wspólnego".Tak się wkurwiłam,że puściłam mu wiązankę :evil: ,stwierdziłam,że ten cep nie umie czytać. Mimo,że biore tabsy i zatrzymują ból płakałam całą noc z bezsilności,albo nie wiem czego... :cry: .Jak można być takim człowiekiem?A staram się być w stosunku do niego zawsze w porządku.Jutro pewnie zrobi mi zadymę w pracy narcyz pieprzony,bo przeciez obrzuciłam Książe Pana wyzwiskami. Boję się :( ...Przepraszam za moje wyrażenia,ale koleś mnie dobił.

Ściskam Was dziewczyny i Ciebie Loki też :buziaki:
eta
 
Posty: 262
Dołączył(a): 10 paź 2007, o 08:00

Postprzez ważka » 30 mar 2008, o 14:04

[color=red][size=9]---------- 13:58 30.03.2008 ----------[/size][/color]

Ignoruj go myśl że to ty go wykorzystałaś a nie on ciebie.Skoro to był tylko łóżkowy to po co o nim myślisz facet pogrywa sobie na Tobie i twoich emocjach to jest szantaz emocjonalny nie daj sie !!!!!Miej go w czterech literach!!!

[color=red][size=9]---------- 14:04 ----------[/size][/color]

Faceci dodam niektórzy chociaż niestety wydaje mi sie że większośc to gady!!!!Może i chca kochac i szukaja tej jednej jedynej ale ogólnie nie maja szacunku dla kobiet.Podam przykład.
Tydzień temu u mnie w domu na imprezie był facet poznał kobiete powiedzmy Ele wyrażał sie o nie zle chociaż zamieszkalo razem że jest łatwa że za nardzo nie kumata że każdy kit może jej wcisnąc.W czoraj na imprezie pojawił sie razem ze swoją pania tulił sie do niej i zachowywał jak conajmniej zakochany!!!!!Nie rozumiem!
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez ewa_pa » 30 mar 2008, o 16:00

wiec ja tez chyba nie jestem kobietą eto bo jak na razie to ja jestm jeszcze owinieta przez niego ale powolutku staram se to zmieniac choc wiele mnie to kosztuje wierze w Ciebie
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez mahika » 30 mar 2008, o 16:05

Eta, trafiłaś w dziesiątkę ;) mówiąc ze owinełysmy sobie facetów, my tu na forum to w wiekszości chyba cierpimy bardziej niz to wogóle warto własnie dzieki naszym MISIOM :)

I racje Ci przyznam co do jednego
Najlepiej chyba nie być z nikim jak sie ma takie szczeście jak my tu :)

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez eta » 30 mar 2008, o 16:29

Dziewczyny nie chciałam Was urazić naprawdę :cry: .Napisałam to na przykładzie mojej siostry,która umie trzymać swego faceta krótko,a on jest w nią zapatrzony jak w lusterko,umie go ugłaskać,ale też jedzie po nim jak po starej kobyle.Ja nie mam zamiaru nikogo źle traktowac, bo nie mam takiej natury,więc będę sama,bo nie chcę dać siebie źle traktować.A niestety jest tak,że w związku jedna osoba jest górą.Mam coś takiego w dupie...jakby ludzie nie mogli się po prostu kochać.Jak można kochać i jednocześnie ukrywać,czy udawać,że jest inaczej,żeby ta osoba czuła się zagrożona.Nie potrafię udawać i kłamać.Będę sama :cry: .Wiem,pewnie uważacie,że bredzę,ale stale słyszę od koleżanek,że faceta trzeba trzymać w niepewności.To jak mam to zrobić jednocześnie z kochaniem go?Jestem za tępa,żeby to zrozumieć,nie nauczyłam się sztuki kochania.

Jakby po prostu nie można było kochać...jakby miłość była słabością:(
eta
 
Posty: 262
Dołączył(a): 10 paź 2007, o 08:00

Postprzez mahika » 30 mar 2008, o 16:32

No mnie nie uraziłaś, bardziej spojżałam akurtat na swoje życie z przymróżeniem oka :)
No kurcze, ja taka fajna dziewczyna, lubie siebie, moze nie jestem doskonała, mam jakieś wady, choćby blizny po operacjach i pare duperelek, ale naprawde zeby w takie bagna sie ładować od najmłodszych lat???

Jak dla mnie to spowodowałaś ze uśmiechnełam sie do siebie i do Ciebie :)

Nie jesteś sama!!!
Jakby po prostu nie można było kochać...jakby miłość była słabością

Własnie :roll:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez eta » 30 mar 2008, o 21:36

Boję się,że on jutro coś mi zrobi :(
eta
 
Posty: 262
Dołączył(a): 10 paź 2007, o 08:00

Postprzez mahika » 30 mar 2008, o 22:23

ej, no co Ci może zrobic, eta, pomyśl, ze nagada Ci, przecież Cię nie użyje siły wobec Ciebie, a jesli do teraz nie nawyzywał Cie w smsach to moze tego nie zrobi jutro?
Postaraj sie nie myśleć o tym, to dopiero jutro. Dziś jest dzić, kładź sie do łóżeczka i wtul w poduszkę. Będzie ok, nie martw sie na zapas....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości

cron