chce juz nic nie odczuwac

Problemy związane z depresją.

chce juz nic nie odczuwac

Postprzez mariusz25 » 6 lut 2008, o 22:22

chce juz nic nie odczuwac
czuje ze nie ma wyjscia
pustka tak mnie zabija
gasne
candle of the wind 08:(
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez bunia » 6 lut 2008, o 22:31

Mariusz...nie mozesz sie poddac,musi byc jakies wyjscie z sytuacji,walcz o zycie pewnie inne,nowe ale nie rezygnuj....ehh nie jestem mistrzem w pocieszaniu ale wiem,ze nie ma dna od ktorego nie mozna sie odbic :pocieszacz:
A z czym najbardziej nie mozesz sobie poradzic?
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mariusz25 » 6 lut 2008, o 22:36

z tym ze nie czuje sie potrzeebny
czuje tylko smutek i pustke
nie mam sily buniu
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Ventia » 6 lut 2008, o 22:37

A myślałeś o wolontariacie? Wiesz ile ludzi potrzebuje pomocy, a nie ma im kto pomóc? Czemu z tego nie skorzystasz?
Ventia
 

Postprzez mariusz25 » 6 lut 2008, o 22:43

nie myslalem
wspomnienia mnie zaatakowaly, te dobre
mialem tylko ją, nie ma powrotu, jest pustka
ból, brak sily mi
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Ventia » 6 lut 2008, o 22:46

mariusz25 napisał(a):nie myslalem
wspomnienia mnie zaatakowaly, te dobre
mialem tylko ją, nie ma powrotu, jest pustka
ból, brak sily mi


To może warto pomyśleć o tym i wprowadzić w czyn? Wybacz, ale odnoszę wrażenie, że nic zupełnie nie robisz poza rozpamiętywaniem jej i użalaniem się nad sobą, nie zauważyłam abyś chciał o niej zapomnieć, wprost przeciwnie, odnoszę wrażenie, że chciałbyś aby wróciła. Mylę się, czy mam rację?
Ventia
 

Postprzez bunia » 6 lut 2008, o 22:46

No wlasnie,rozejrzyj sie wokolo....kiedys czulam sie podobnie i pomyslalam jesli mnie "nikt nie chce" to nie znaczy,ze innym nie moge sie przydac chodzby moje doswiadczenia,zaczelam tutaj tez jako wolontariusz az mnie to tak wciagnelo ,ze teraz mam prace i siedze w tym po uszy(chodz zanosi sie na zmiany ale to inna historia)....kiedy poczujesz kontakt z ludzmi nadejda rowniez zmiany w Twoim zyciu.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez nutka dekadencji » 6 lut 2008, o 22:48

Mariuszu, czy aby na pewno nie chcesz NIC odczuwać? A nadzieja, wzruszenie, zadowolenie, podziw, miłość, przyjaźń... Czy tego też nie chciałbyś odczuwać? Jestem pewna, że bardzo tego pragniesz. Dlatego nie poddawaj się, walcz. Walcz o te uczucia nawet jeśli wydają Ci się teraz nieosiągalne.
Wiem, że to trudne. Wiem bardzo dobrze. Ale tłumaczę sobie, że warto... I że zawsze jest nadzieja!!!
Propozycja Ventii to bardzo dobry pomysł. Dzięki wolontariatowi poczułbyś, że robisz coś ogromnie ważnego i dobrego dla innych, że pomagasz im i że jesteś potrzebny. Zastanów się nad tym :pocieszacz: Trzymam kciuki!!!
nutka dekadencji
 
Posty: 46
Dołączył(a): 4 lut 2008, o 20:10

Postprzez mariusz25 » 6 lut 2008, o 22:50

nie chce
czuje ze po tym wszystkim jest inaczej
lubie to forum, durnowate hustawy
raz cos napisze i dobrze mi, ciesze sie
czasem takie odczucia w srodku, nie wiem jak to napisac
sam, niepotrzebny, bez radosci
jak w filmie niekonczaca sie opowiesc - nicosc
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Ventia » 6 lut 2008, o 22:53

Mariusz dlaczego pozwoliłeś, aby ona była całym Twoim światem? Dlaczego nie żyłeś swoim życiem, będąc z nią?
Ventia
 

Postprzez mariusz25 » 6 lut 2008, o 22:56

pod koniec zaczac chcialem, bo w domu rodzinnym nie zylem swoim zyciem, tylko aby bylo oki;
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez bunia » 6 lut 2008, o 22:56

Trudny jest poczatek odbudowania zycia ale mozliwy.....nie mozesz zyc w takiej prozni....to ani Tobie ani nikomu na nic sie nie przyda.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mariusz25 » 6 lut 2008, o 22:58

pisze najszczerzej co czuje
tu przynajmniej nei musze sie smiac gdy nie ciesze sie
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Ventia » 6 lut 2008, o 22:59

mariusz25 napisał(a):pod koniec zaczac chcialem, bo w domu rodzinnym nie zylem swoim zyciem, tylko aby bylo oki;


Ja nie jestem wstanie Ci pomóc, ani nic doradzić. Piszesz zbyt mało i w zbyt poetycki sposób... Na tyle ile udało mi się wywnioskować z Twoich postów, to to, że nie masz własnego życia, nie umiesz żyć i potrzebujesz psychologa i/lub psychiatry. A jeśli chcesz być potrzebny to wyjdź do ludzi o otwórz się na krzywdę drugiego człowieka, zamiast zamykać w swoim cierpieniu.
Ventia
 

Postprzez mariusz25 » 6 lut 2008, o 23:04

niby to takie proste
jednak jak mozna zyc w prozni, nie da sie
smutek mnie jakis dzis opanowal
czuje jakbym niepasował, zawsze albo w jaksi dziwny uklad wejde
albo bye, jestes inny, niepotrzebny
emocje, niech je diabli;
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 315 gości