psychlog\psychiatra...

Problemy związane z depresją.

psychlog\psychiatra...

Postprzez Olsa » 18 sty 2008, o 17:05

często słyszę teksty, że osoba która korzystała z psychologa czy psychiatry ma nie równo pod sufitem, że jest nienormalna, "gorsza".

ja osobiście z takowych osób korzystałam, ale nikomu sie nie przyznaję że uczęszczam na terapię, co by się równało z wykluczeniem ze społeczeństwa.

Co o tym myślicie ?

jak Wy to odbieracie

pomóżcie proszę
Avatar użytkownika
Olsa
 
Posty: 64
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:38
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Goszka » 18 sty 2008, o 17:18

a ja się tego nie wstydzę...bo czego się wstydzić?Nie będę się z tym kryła po kątach,no ale też nie rozpowiadam wszem i wobec że się leczę i mam problemy...po prostu-jeśli ktoś zapyta albo jest mi bliski,to mówię...Nie rozumiem podejścia że każdy kto korzysta z takiej pomocy to jakiś świr :?
choć zanim poszłam do lekarza bałam się że będę tak postrzegana,ale teraz to się zmieniło.
To akurat mam gdzieś-jeśli ktoś myśli takimi kategoriami to jest ignorantem i idiotą i sam potrzebuje pomocy :evil: a ode mnie z daleka :x
Drażnią mnie takie stereotypy...kiedy w końcu będzie się więcej mówić o depresji?
Goszka
 

Postprzez Olsa » 18 sty 2008, o 20:50

nie wiem, ja się bardzo wstydzę, nawet własna rodzina nie wiedziała o tym że staram sobie pomóc...

widzę jak u mnie w pracy wypowiadają się o osobach korzystających z podobnych usług. czuję wtedy jak po policzkach pojawiają się czerwone plamy... i myśl byle się nie dowiedzieli...

wstyd mi jakoś... zawsze było, rzadko potrafiłam przyjąć pomoc.

trudno mi z tym że korzystam, czasem sobie myślę że może komuś bardziej potrzebnemu zajmuje miejsce, nie wiem..
Avatar użytkownika
Olsa
 
Posty: 64
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:38
Lokalizacja: warszawa

Postprzez mariusz25 » 18 sty 2008, o 23:27

a co cie inni
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez kaśku » 18 sty 2008, o 23:44

ja zawsze czulam i czuje duzy lek jak ide do psychiatry, bo jak mnie ktos zobaczy, to co wtedy powiem?? podobnie tez bylo z chodzeniem do psychologa, ale jakos sobie z tym poradzilam, chociaz ostatnio jak bylam u mojej terapeutki, to wychodzac <wydaje mi sie> ze widzialam moja znajoma, czasem zdarzy nam sie gdzies wyskoczyc, tylkoze niejestem pewna bo ta osoba sie wychylila z powrotem ;], lek powrocil, ale staram sie tym nieprzejmowac, chociaz jest to naprawde roznie odbierane, moja mama nieakceptuje tego ze chodze do psychiatry, terapeute jest jeszcze w stanie przezyc, raczej tez moja mama zadnej ze swoich kolezanek by sie niepochwalila tym ze chodze, <czyli stereotypy, niestety>
nio ale czasem czuje sie przez to ze chodze gorsza, chociaz z drugiej strony ciesze sie ze chodze bo moge sie poukladac, a mysle ze wielu moim znajomym by sie przydala taka chociaz mala terapia, a jak nie terapia to moze rozwuj osobisty ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez mariusz25 » 18 sty 2008, o 23:53

ja poprosilem by mnie ratowala bo nie chce nic glupiego zrobic
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez kaśku » 19 sty 2008, o 00:00

mariusz25 napisał(a):ja poprosilem by mnie ratowala bo nie chce nic glupiego zrobic


widzisz, ja tez juz teraz tak naprawde niechce nic glupiego robic ... za duzo rzeczy mnie trzyma na tym swiecie, wiec tez ratuje sie jak tylko moge, hehe

Olsa napisał(a):nie wiem, ja się bardzo wstydzę, nawet własna rodzina nie wiedziała o tym że staram sobie pomóc...

widzę jak u mnie w pracy wypowiadają się o osobach korzystających z podobnych usług. czuję wtedy jak po policzkach pojawiają się czerwone plamy... i myśl byle się nie dowiedzieli...

wstyd mi jakoś... zawsze było, rzadko potrafiłam przyjąć pomoc.

trudno mi z tym że korzystam, czasem sobie myślę że może komuś bardziej potrzebnemu zajmuje miejsce, nie wiem..


tez z tym sie czesto spotykam, ale jakby ktoras z tych osob czula sie chociazby tak jak ja teraz, <a czuje sie tak zle nie ze swojej winy> to by juz sie tak moze niewypowiadaly, nio ale juz sama niewiem ...
chociaz to sa naprawde dziwne uprzedzenia, niewiem czemu tak jest odbierana pomoc psych?? proboje zrozumiec tych ludzi ktorzy tak reaguja, ale jednak niepotrafie ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez Suzannne » 19 sty 2008, o 00:04

a ja bym chciala umiec skorzystac z pomocy specjalisty ,a opiniami szerokich kol nie ma sie co przejmowac,bierzmy przyklad z Sokratesa :wink:
Suzannne
 
Posty: 91
Dołączył(a): 10 lis 2007, o 22:48

Postprzez kaśku » 19 sty 2008, o 00:14

Suzannne napisał(a):a ja bym chciala umiec skorzystac z pomocy specjalisty ,a opiniami szerokich kol nie ma sie co przejmowac,bierzmy przyklad z Sokratesa :wink:


a co stoi na przeszkodzie, zeby z tej pomocy skorzystac?? <przyznawaj mi sie tutaj :wink: >
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez Suzannne » 19 sty 2008, o 00:15

na przeszkodzie stoje ja :)
Suzannne
 
Posty: 91
Dołączył(a): 10 lis 2007, o 22:48

Postprzez kaśku » 19 sty 2008, o 00:20

no wiesz, ja moge pomoc ci ta przeszkode usunac, albo przesunac ... :wink:
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez Suzannne » 19 sty 2008, o 00:24

koniec z tym offtopem ;)
Suzannne
 
Posty: 91
Dołączył(a): 10 lis 2007, o 22:48

Postprzez kaśku » 19 sty 2008, o 00:30

dobra, no niech ci bedzie ... ja juz sie niewypowiadam ... :wink:
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez Suzannne » 19 sty 2008, o 00:35

przepraszam,nie chcialam zeby to tak zabrzmialo,po prostu glupio mi tak offtopowac swoja osoba (zwlaszcza ze i tak zameczam swoim kropkoywm watkiem) pozdrawiam cieplutko
Suzannne
 
Posty: 91
Dołączył(a): 10 lis 2007, o 22:48

Postprzez Olsa » 19 sty 2008, o 11:30

wiesz, nie powinno mnie interesować co myślą inni, tylko jest faktem że tu się przeprowadziłam 5 miesięcy temu, zaczęłam swoje życie od początku po raz kolejny, i bardzo chciałabym mieć do kogo się odezwać, mieć nowe znajomości, koleżanki, kolegów...

nie wyskoczę nagle że się leczę już kilka lat. staram się soba zainteresować człowieka, swoją wiedzą techniczną, pomocną dłonią... bardzo boję się że mnie odepchną...

mam problem z ludzmi i uczę się normalnych kontatków.

w pracy znam kilka osób które mi mówili że chodzą do psychologa, pytają się co o tym myślę i wogóle, odpowiadam szczeże nie rozpowszechniając danej informacji dalej i nie dzieląc się swoim życiem.

nie chcę dzielić się problemami, czasem się rozpłaczę uciekam, chcę być sama - bo wiem że żadne słowo nie jest w stanie mi pomóc, wyciszę się i założe dalej tą swoją maske pewności siebie i arogancji...

wstydzę się że nie potrafię sobie bez terapii poradzić, mówić po raz enty o danej sytuacji, która mnie prześladuje...

nie umiem tego przeskoczyć, po prostu się wstydzę że któregoś dnia to wyjdzie :(
Avatar użytkownika
Olsa
 
Posty: 64
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:38
Lokalizacja: warszawa

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 475 gości

cron