ja sie juz kierowalam mysla ADHD, podobne zachowania ma jej przyrodni brat, nie usiedzi na miejscu, jak siedzi to macha nogami, jak stoi to sie kiwa itd.
ta nadpobudliwosc doprowadzila u niego do wrecz dramatu. w Danii go nie diagnozowano, a jedynie zaleczano objawy, co nie przynosilo skutku dlugotrwalego.
poruszalam ten problem z pediatra i w Danii i w Polsce, ze zachowania obojga, sa identyczne, kazano mi czekac do 3 lat, bo wtedy mozna na 100 procent zdiagnozowac problemy.
prosilam w zlobku, aby panie ja obserwowaly, czy mala jakos odbiega zachowaniem, stwierdzily iz kompletnie nie widza problemow, wrecz odwrotnie, ze jest grzeczna spokojna dziewczynka, rozwinieta ponad wiek.
mysle, ze ja robie blad, mala pogrywa sobie ze mna jak chce, reaguje kiedy chce, a ja kompletnie nie wiem co mam z nia zrobic, jak np, sie uprze, ze bedzie rysowac po scianie, nie krzycze, podchodze i spokojnie jej mowie i zabieram raczke, wiec ona zaczyna sie smiac i probuje za wszelka cene mnie ominac, jak jej sie nie udaje to rzuca sie na ziemie, wrzeszczy i za chwile znow probuje. problem sie nawarstwia, bo jak w koncu sie podda z rysowaniem na scianie, to idzie np. sortowac smieci, znow bajka od nowa, potem wycieranie kolderka podlogi, bajka od nowa i tak w kolko, wygrywam z jednym zaczyna drugie i po 2-3 godzinach mam serdecznie dosc, staram sie ja czyms zajac, ale wytrzymuje 5 minut i znow leci demolowac.
ze spaniem nie ma klopotu, jesli niania trzyma sie planu, a tu nie zawsze jej sie chce.
wlasciwie podejrzewam gdzie jest problem i staram sie to zmienic, ale jest ciezko, nawet jak spedzam z nia czas, bawie sie, ide na spacer, to myslami jestem daleko i mam wrazenie, ze czesc jej zachowania to proba zwrocenia mojej uwagi. czesto sie zamyslam i mimo, ze jej czytam, to jakbym byla nieobecna.
druga sprawa, ze mala jest o mnie zazdrosna i stad jej zachowania odnosnie szarpania mnie jak z kims rozmawiam, traktuje mnie na wlasnosc, nie ustepuje, ale mysle, ze jak nie zmienie jedynki, to dwojki tez nie.
trzecia sprawa to jej zmeczenie, jak jest zmeczona to jest niedowytrzymania.
czwatra sprawa to, ze nie mowi, czesto stara sie mi cos wytlumaczyc a ja nie rozumiem, a ona nie wie jak powiedziec, wtedy bardzo sie zlosci, ale tu juz od dawna staram sie ja uspokajac" mowiac, ze im bardzie bedzie sie denerwowac tym mniej zrozumiem.