poszedl do sadu

Problemy związane z depresją.

Postprzez Sansevieria » 20 cze 2011, o 18:40

Pozytywna, nie jest tak, że wszyscy są "po stronie Twojej matki" i na pewno jej uwierzą bez zastrzeżeń we wszystko. Naprawdę, cały świat nie współpracuje z nią, spróbuj w to uwierzyć. Policja oraz sądy pewne działania wykonywać muszą, bo takie sa przepisy. Nie mogą po prostu wyrzucić bzdetów do kosza, choć czasem tak własnie podpowiada im zdrowy rozsądek. Nie jest też tak, że w sądach oraz na policji siedzą same odmóżdżone indywidua. Na mnie kiedyś mój ex był łaskaw donieść, że o dziecko nie dbam. No i sąd przysłał mi kuratora celem sprawdzenia. Jako że sąd nie może z założenia nie dać wiary temu, co dostaje napisane. Kobieta przyszła, pogadała ze mną chwilę, coś tam napisała i poszła. Koniec kropka w tym temacie. Jak się potem w sądzie okazało (bo mnie jeszcze pozwał o utrudnianie kontaktów z dzieckiem) napisała co widziała czyli - że wszystko ok i po sprawdzeniu w jej ocenie nie ma żadnego powodu do ingerencji ze strony jakichkolwiek "czynników". A odwiedziła nas w trakcie przeprowadzki czyli okresie ogólnie mówiąc totalnego bałaganu w domu. Cdn.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez limonka » 20 cze 2011, o 19:18

Sansevieria napisał(a):Pozytywna, nie jest tak, że wszyscy są "po stronie Twojej matki" i na pewno jej uwierzą bez zastrzeżeń we wszystko. Naprawdę, cały świat nie współpracuje z nią, spróbuj w to uwierzyć. Policja oraz sądy pewne działania wykonywać muszą, bo takie sa przepisy. Nie mogą po prostu wyrzucić bzdetów do kosza, choć czasem tak własnie podpowiada im zdrowy rozsądek. Nie jest też tak, że w sądach oraz na policji siedzą same odmóżdżone indywidua. Na mnie kiedyś mój ex był łaskaw donieść, że o dziecko nie dbam. No i sąd przysłał mi kuratora celem sprawdzenia. Jako że sąd nie może z założenia nie dać wiary temu, co dostaje napisane. Kobieta przyszła, pogadała ze mną chwilę, coś tam napisała i poszła. Koniec kropka w tym temacie. Jak się potem w sądzie okazało (bo mnie jeszcze pozwał o utrudnianie kontaktów z dzieckiem) napisała co widziała czyli - że wszystko ok i po sprawdzeniu w jej ocenie nie ma żadnego powodu do ingerencji ze strony jakichkolwiek "czynników". A odwiedziła nas w trakcie przeprowadzki czyli okresie ogólnie mówiąc totalnego bałaganu w domu. Cdn.
sluszne wnioski:) pozyt nie zalamuj sie ..niejednej wydrze ukrecilas juz glowe:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Sansevieria » 20 cze 2011, o 20:53

Cd.
Poza tym Pozytywna skoro nie miałaś nigdy do czynienia z tzw. organami boisz się wszystkiego, o czym nie masz pojęcia. Wyobrażasz sobie okropniaste rzeczy, podczas gdy rzeczywistość jest zwykle szaro nudna. Honest już Ci napisała, że od wniosku do ewentualnej pierwszej rozprawy to rok najmarniej. Dopowiem - pierwsza rozprawa jest początkiem całego ciągu takich rozpraw. Jesli sąd jest operatywny i żadna ze stron nie stara się specjalnie przedłużać, to pierwszy ewentualny wyrok zapada po dwóch latach najwcześniej. Co oczywiście można całkowicie zgodnie z prawem rozciągnąć w czasie do lat powiedzmy trzech -czterech. Oczywiście od każdego wyroku można się odwoływać i po prawdzie to i kilkanaście lat nie jest jakimś ewenementem na skalę polską.
Ja uczestniczę obecnie w charakterze oskarżyciela posiłkowego w sprawie o wykroczenie. No od zawiadomienia Policji o popełnieniu tegoż do wyznaczenia terminu pierwszej rozprawy upłynął rok, jak pisze Honest. A skonczy się ta sprawa nieprędko, oj nieprędko...bo sąd ma do przesłuchania 6 świadków (po 2 na 1 rozprawę, rozprawy co miesiąc), jeden świadek już się nie mógł stawić czyli już mamy poślizg. A jeszcze dowody z dokumentów, z nagrań oraz zpewne inni świadkowie no i co tam kto jeszcze wymyśli, a wymyslić można naprawdę dużo. Zważ że piszę o ewidentnym, prostym i banalnym wykroczeniu czyli czymś co teoretycznie powinno zostać osądzone naprawdę ekspresowo, zwłaszcza że nie ma nijakich wątpliwości co do winy obwinionych. No to to co opisałam jest niczym w porównaniu do solidnej sprawy karnej, w której oskarżony się naprawdę broni.
A poza wszystkim to nie sądzę, żeby w ogóle do jakiejkolwiek sprawy przeciwko Tobie doszło. Do sprawy o znęcanie się naprawdę nawet mało wymagający sąd potrzebuje dowodów mocniejszych niż zeznania jednej pani z drugą panią, co się czują nieszczęśliwe.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez pozytywnieinna » 20 cze 2011, o 21:00

no wlasnie a mozesz opisac dokladnie, z tym kuratorem, prosze... jak dlugo trwalo, gdzie doniosl, jak sad wyznaczyl itd.

a odnosnie reszty tego co piszesz, to wlasnie jest dla mnie dramat, ze tak dlugo, ja nie mam sily, nie mam pieniedzy na adwokata, nie mam ustabilizowanej sytuacji, prace moge stracic chocby zaraz, mieszkanie do pazdziernika, potem musze znalezc cos innego i wlasnie dlatego tez sie boje, bo co bedzie jak znajde sie na bruku z dzieckiem i jak wytlumacze to sadowi?? i oczywiscie tatusiek, ktory nie placi za nic, wszystko ma w d...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Sansevieria » 20 cze 2011, o 21:19

Pozytywna, dokładnie to ja opisałam...no była babka u nas (mnie i córci, bom wtedy samotną matką była, przynajmniej formalnie) jakieś 15 minut. Ale to było w 1995 roku...no o coś tam pytała, jakieś takie zupełnie zwykłe sprawy typu czy dziecie do przedszkola uczęszcza. Nie pamiętam za bardzo, znaczy nie było jakieś koszmarne. Naprawdę sądzisz, że taki kurator ma jedną wizytę do wykonania? Mylisz się, lata od jednej rodziny do drugiej w biegu wypełniając stosy papierów. Myślisz że nie widział prawdziwej patologii i nie odróżnia? No to sobie uświadom, że ma rzetelne porównanie, bo bywa urzędowo w miejscach, do których niejeden bałby się wejść. Nie jesteś "na celowniku systemu", ani policji, ani kuratora, ani sądu.
Ja Ci powiem inaczej - pamiętaj, że od wszystkiego można się odwołać. I nie bój się tego, co jeszcze nie nadeszło - bo naprawdę nie sądzę, żeby jakaś sprawa się odbyła. Mam wrażenie, że Ty uwazasz swoją matkę za osobę wiarygodną oraz wszechmocną. No świat najprawdopodobniej tego przekonania jednak nie podziela. Adwokat Ci się należy z urzędu, jakby co. Zanim sąd Cię ewentualnie o cokolwiek zapyta to sobie różne rzeczy poukładasz, o ile nie dasz sie zjeść własnej wyobraźni. Czas to Twój atut raczej.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez pozytywnieinna » 20 cze 2011, o 21:41

---------- 21:32 20.06.2011 ----------

sans dziekuje... masz racje, z ta patologia, u nas nic sie nie dzieje zlego, bo dzieciowi usmiech z pyska nie schodzi i jak boi sie, albo zle jej to zaraz myk w mamine ramiona. nawet ludzie mnie zaczepiaja, ze takie usmiechniete dziecko, bo ona statnio uwolniona z wozka, to tu mrowe zlapie, a tam golebia sploszy, to cieszy sie, az do rozpuku i tak sobie mysle, jak tak dzielnie walczymy z dnia na dzien, ze ktos wreszcie kiedys musi dac nam szanse na normalnosc :( .

---------- 21:41 ----------

ale wiecie co, stale sie o sobie czegos ucze, o czym nie mialam zielonego pojecia:
- nie umiem sie bronic, nawet w najdrobniejszej kwestii, niewazne czego to dotyczy, pracy, matki, czegokolwiek, niedawno to zauwazylam,
- trace mnostwo czasu i energii na strach jak sobie, poradze, kiedy cos sie stanie, zwykle to najgorsze, tak sie zapetlam, ze nie umiem sie przestac bac, a przy okazji boje sie, ze jak sie przestane bac to sie to stanie.

racja wyobraznia i ten strach kiedys mnie zabija, a tak jest od zawsze :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Sanna » 20 cze 2011, o 21:50

---------- 21:48 20.06.2011 ----------

pozytywnieinna napisał(a):ale wiecie co, stale sie o sobie czegos ucze, o czym nie mialam zielonego pojecia:
- nie umiem sie bronic, nawet w najdrobniejszej kwestii, niewazne czego to dotyczy, pracy, matki, czegokolwiek, niedawno to zauwazylam,
- trace mnostwo czasu i energii na strach jak sobie, poradze, kiedy cos sie stanie, zwykle to najgorsze, tak sie zapetlam, ze nie umiem sie przestac bac, a przy okazji boje sie, ze jak sie przestane bac to sie to stanie.

racja wyobraznia i ten strach kiedys mnie zabija, a tak jest od zawsze :(


Moim zdaniem leki + psychoterapia, psychoterapia + leki i tak przez najbliższe parę lat. Chyba warto choćby dla dziecka?

---------- 21:50 ----------

A na spotkanie w środę może zrób sobie plan tego co chcesz powiedzieć? Przyda sie jako ściąga. Co sądzisz?
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Honest » 20 cze 2011, o 22:35

Pozytywna, zgadzam się z Sans - nie jesteś na obstrzale systemu. Poza tym niepotrzebny Ci adwokat. Polskie sądy rodzinne w niczym nie przypominają tych z amerykańskich filmów.
Kiedyś byłam podczas takiej wizyty wraz z kuratorem, ale musisz pamiętać, że katalog pytań i działań zależy od kuratora - różnie ludzie są zaangażowani i dociekliwi. Kurator sprawdza warunki mieszkaniowe i sytuację dochodową rodziny, będzie pytać też o kwestie ujete w piśmie do sądu, ważne czy dziecko jest zadbane, czy jest pod opieką lekarską, np. chodzi na sczepienia, może też udać się do lekarza rodzinnego, w przypadku dzieci starszych udaje się do szkoły. Pamietaj, tak jak pisze Sans, że nikt nie jest do Ciebie od wejścia negatywnie nastawiony!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie jest łatwo kochana komuś coś udowodnić w tym kraju, czy spreparować dowody. Dodam, że bardzo często powodem ograniczenia władzy rodzicielskiej jest alkohol i przemoc (zaniedbanie jest też ujmowane jako przemoc), ale nie jakies insynuacje bez pokrycia w rzeczywistości, a potwierdzonie wyrokiem skazanie z art. 207 za znęcanie lub jawne objawy zaniedbania zagrażające życiu lub zdrowiu dziecka (wówczas sąd może odebrać dziecko i umieścić w placówce lub rodzinie zastępczej).
Ale Pozytywna, Ciebie te sprawy nie dotyczą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To co teraz robisz to czarnowidztwo!!!!!!!!!!!!! Nie wiesz jak to wyglada wszystko i demonizujesz to!!!!!!!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez pozytywnieinna » 22 cze 2011, o 20:58

spiesze doniesc, ze jeszcze w kajdankach nie jestem :twisted: wymaglowali mnie, przepytali, zmielili, doprawili ... i nie wiem co dalej. zapytalam "i co teraz", odpowiedziala mi, ze teraz nic, ale mam byc spokojna, nic wiecej mi nie powiedziala. bede w przyszlym tygodniu pytac znajomego policjanta, zeby cos wyciagnal, a narazie daje klopotom dlugi weekend.
wlasciwie najmniej pytali o mala, a najwiecej o moje dziecinstwo :( a potem juz tylko pisala i pisala i pisala, zapytala, czy wszystko, czy mam cos do dodania, a ja ze wlasciwie niewiele spraw poruszylysmy i tylko pobieznie, a ona, ze jakby wszystko miala zapisac, to bysmy do jutra siedzialy :lol:
babka na dzien dobry skoczyla do mnie z pazurami, w cudzyslowiu oczywiscie, a ja wtedy dyktafon na stol i pare kawalkow do przesluchania, troche schowala pazury, ale nie wiem co dalej, a ja nie lubie jak jakis topor nade mna wisi.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Justa » 22 cze 2011, o 21:19

pozytywna, byłaś bardzo dzielna! :) Teraz długi weekend bez kłopotów i TYLKO z małą! :)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez pozytywnieinna » 22 cze 2011, o 21:28

no tak, ale niestety piatek musze isc do pracy :(

najlepsze bylo to ze do 1 w nocy przesluchiwalam dyktafon, a potem i tak zapomnialam listy z numerkami kawalkow, ale cos mi sie przypomnialo i udalo znalezc na komisariacie hehe
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Honest » 22 cze 2011, o 21:58

Pozytywna, ważne, że masz to za sobą!!!! Nie mysl jeszcze o piatku, pomyśl, że jutro masz wolne, a potem znowu 2 dni!!!!!!!! :cmok:
I dobrze, że babka Cię maglowała. Znaczy to, że jest skrupulatna, czyli dojdzie do prawdy. A prawda jest po Twojej stronie.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez pozytywnieinna » 23 cze 2011, o 21:40

---------- 12:38 23.06.2011 ----------

kroilyscie kiedys mieso nozykiem do ciecia kartonow??? :twisted: :twisted: kupilam wczoraj mieso, chcialam zrobic lepszy obiad i juz wieczorem mi sie wymyslilo, ze nie mam noza, oprocz takiego do masla, (moja kuchnia jeszcze jest w Danii). siedze dzis i mysle i mysle, no i sie heheh udalo, dobrze, ze mialam tylko 0,5 kg :lol:

---------- 21:31 ----------

hurra, moje miasto bedzie doplacac 400 zl do kazdego dziecka, w prywatnym zlobku!! lece jutro zalatwiac miejsce, bo wtedy bede placic tylko 200-300 zl miesiecznie!!! a powstalo takich zlobow ze 20 w opolu, mam nadzieje, ze zdaze.

---------- 21:40 ----------

sprawdzilam ten zlobek, ktory ma miec dotacje jako pierwszy, czyli rozwiazaloby mi to problem od 1 wrzesnia. wyszloby mi z wyzywieniem o 100 zl taniej niz teraz, no i mala woli byc w zlobku, bo z dziecmi. trzymajcie jutro kciuki.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Honest » 23 cze 2011, o 22:03

Super!!!!!!!!!!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez pozytywnieinna » 24 cze 2011, o 20:19

---------- 17:59 24.06.2011 ----------

za 3 minuty bedzie lekarka na wizyte domowa, a mala ma jeden ze swoich szalow, jest nago, nie chce sie ubrac, wrzeszczy jak opetana, zwymiotowala juz z tego szalu dwa razy, no i co kobieta zezna w sadzie?????????????? jakby co. ze widziala zawrzeszczane, rozebrane dziecko, nie moge jej nawet umyc, bo kopie i tak sie wyruwa, ze masakra, BO ZNOW NIANIA NIE POLOZYLA JEJ W DZIEN SPAC I mala nie spi od 6|!!!
poprostu oszaleje :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

---------- 20:19 ----------

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: mala dala taki szoł, ze makabra, WYC MI SIE CHCE!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości