Czekam na niego i bardzo sie denerwuję.
Nie wiem czym skończy sie rozmowa, którą musimy przeprowadzić ale wiem, że zadecyduje ona o naszym dalszym życiu...
Zaspałam sobie rankiem do firmy i w giga-pośpiechu kupowałam w kiosku bilet na autobus. Dopiero podczas nalotu kanarów (haah !) kapnęłam się, iż sprzedawczyni omylnie wydała mi zamiast całego biletu - ulgowy (a rzecz oczywista, skasowała za normalny). I prawie stówa w plecy... :-/